Ok, może i zadupie , ale przecież tam ludzie spędzili dzieciństwo , młode lata i co , żadnego sentymentu ? Przecież nie trzeba mieszkać na stałe , ale są wakacje , i co powiedzieć wnukom jak zapytają , dziadku skąd pochodzisz , pokażesz mi ? co zawiozą do lasu ? Wzięło mnie na takie rozważania bo kilka dni temu przejeżdżałam obok domu w którym sie wychowałam i z pewnej odległości myślałam że został zburzony , serce zaczęło mi walić jak szalone , po chwili zorientowałam się że jednak stoi , i troche potrwało zanim sie uspokoiłam. To uświadamia jak ważne są miejsca z którymi jestesmy związani. Pewnie też wpływ ma to że całe życie chciałam mieszkać na wsi ,lub w leśniczówce jednak życie potoczyło się tak jak się potoczyło , szkoda że jedni chcą miasta a rodzą sie na wsi a inni całe życie mieszkają w mieście i mogą tylko pomarzyć o życiu na wsi