Witajcie. Dzwoniłem do gościa spod podanego numeru. Stwierdził, że jest to mauzer z wklejanym zaworem. Klejenie spękań, to gra warta świeczki. W powyższej sytuacji są dwie drogi wyjścia. Albo mauzera "położyć na plecach" zdjąć rączkę zaworu, zablokować możliwość przeciekania płynu przez zawór rączki, nałożyć rurę powiedzmy 75mm, albo 100mm, uszczelnić od dołu i zalać żywicą epokzydową. To rowziązanie dość ryzykowne i kosztowne. Albo obciąć wylew do miejsca gdzie jest on skruszały i spękany, następnie nałożyć kawałek węża z opaskami, a z drugiej strony mufę, na którą zamontuje się zawór. Te rozwiązanie jest tańsze. Inaczej ze zbiornika będzie można korzystać właśnie leżąco na plecach, tylko po porządnym zakręceniu pokrywy i dołożeniu mu zaworu, o ile się da.
Temat można uznać za wyczerpany.