Hej ma m problem z 6 tygodniowym cielakiem. Cielak MM je ładnie, nie ma biegunki i normalnie pije. Od reszty odróżnia się bo jest jakiś taki spowolniony, czasami kaszle ale raz zauważyłam ze miał problem nabrać powietrze i głośniej niż inne oddychał. Kupiłam go w ŚRODE to w NIEDZIELE dostał przeciw zapalne i antybiotyk na płuca 72 h działnia jakiś lek, jednak w następną ŚRODĘ po nocy leżał wyciągnięty ale żył... ciezki oddech, wet podał druga dawke antybiotyku kroplówka, witaminy i lek przeciw zapalny. Wtedy miał 40,5 temp. Wstał po chwili chwiał się i reszte dnia polegiwał ale normalnie nie na boku i stał. Przeżuwa je normalnie pije więc poprawiło się jednak dalej głośno oddycha i kaszle. Juto mina 72 h od tych leków i boje sie że sytuacja sie powtórzy. Czy zapalenie płuc jest zazwyczaj takie przewlekłe? Czy oprócz dogodnych warunków wody i sana, osypki moge mu jakoś sama pomóc jakieś domowe sposoby czy tylko zastrzyki aż przejdzie?