Myślałam ze tutaj spotkam się ze zrozumieniem i chęcią pomocy... Nie jestem paniusią w szpileczkach, której przeszkadza każda mała muszka. Chętnie zaprosiła bym Was do siebie żebyście zobaczyli jak to wygląda u mnie. Na muchy skarżą się wszyscy sąsiedzi. Są też inni gospodarze i inne obory i tam nie ma takiego problemu. I gdy ci inni gospodarze nas odwiedzają - załamują ręce nad brudasem z naprzeciwka.
Drogi lolq1660 - problem w tym, że u sąsiada wszystko - obornik, gnojówka leży wokół obory. Są tego całe ogromne hałdy. Jak się podchodzi bliżej to tak jakby wchodziło się w rój pszczół. Już z odległości po prostu te muchy słychać. Nie mogę nic zrobić u sąsiada dlatego też pytałam czy gdybym zastosowała oprysk u siebie na ogrodzie i wokół domu coś by to pomogło?
I bardzo dziękuję Ci za ludzkie podejście do mojego problemu.