tramal

Witam . Uprawa kukurydzy zajmuje się od 20 lat i około 10 lat temu pojawiły się pierwsze niebieskie bryły jak pasy pleśni. Zgadzam się z przedmówcami że ubicie ma znaczenie, stosowanie zakiszaczy i konserwantów również ale nie pamiętam żeby 15 lat temu występowały takie problemy jak dziś. A jak wiemy w tamtych czasach to c330 i c360 do ugniatania oraz sieczkarnia fortschritt i 10 ludzi do rozgarniania. Ile wtedy się grzebało ciągników a kukurydze waliło się praktycznie z przyczep na miejsce i rozgarnianie widłami. i nie było tego typu problemów. Dziś większość usługodawców posiada przyczepy z rozrzucaniem, a ciągniki do ugniatania to po 120 km i agregaty do równego rozłożenia masy. I są problemy od samego dna po górę. Ciągle słyszę czytam za słabo ubita za za mało ziemi i tego typu bzdury. Sieje po 20 ha kukurydzy rocznie co stosowałem zakiszacze i najlepszy efekt dają konserwanty ale problemy i tak są. Zgadzam się z kobra89 i innymi że odmiana ma znaczenie. Ja sieje głównie odmiany francuskie limagrain i RAGT 80% i polskie na piachy to największy problem jest w tych francuzach ale i najlepszy plon:). Tak więc mam prośbę do was wszystkich na tym forum (co mają problemy i nie) żeby podali jakie odmiany siejecie. Może jak zbierzemy te informacje to wyjdzie nam jakaś prawidłowość. Pozdrawiam...