Witam.Mam problem z lisem.Nie wiem ilu u ich jest czy to cały czas ten sam .Cholernik zakrada sie do zagrody,lata po gospodarstwie i zagryza i porywa kury.Mam w gospodarstwie małą hodowle kur a dokładnie moja mama.Kury trzymane są w zagrodzie która oczywiście jest rzecz jasna ogrodzona i to dosyć porządnie bo siatką ogrodzeniową powlekaną i od dołu pod siatką jest murek(fundament).Przez ostanie 10 lat nie było wiekszych problemów,zabite kury przez lisa w ciągu tych lat można było policzyć na palcach jednej ręki.Nie raz cholery podłaziły pod ogrodzenie ale tylko postały,poplatąły się i poszły sobie bo nie mogły się dostac przez ogrodzenie.A teraz jest tego tyle że masakra nie mieszkam gdzieś koło lasu,daleko od niego ,tylko że przy takim małym zagajniku.A ostanio wszystkiego tam jest lisów,zająców,kun,saren co nie miara jeleni a nawet rysie sie pojawiają to wszytsko przez to że nie ma od strzałów żadnych.Miesiąc temu 10 młodych kur zagryzła kuna.Wczoraj w pierwszy dzień świąt pojechałem do rodziny przyjeżdzam juz wieczorem,co prawda była juz gdzieś 20 a kury teraz zamykane są o 16.Ale nie będe zamykał południem jak wyjeżdzam z domu.Przyjechałem poszedłem się przebrać i obrobić w oborze i no i zamknac kury w kurniku ,wchodzę patrze co tych kura tak mało,rozglądam się i szukam i patrze jedna,druga,trzecia lezy każda w innym rogu ,czwarta prawie oskubana na dachu kurnika mysłałem że to tyle i reszte zamknołem ale rano kiedy wychodziłem do koscioła poszedłem jeszcze wypuscić i sprawdzić ile jest i 3 kolejnych brakowało.Po południu pojechałem do rodziny przyjeżdzam gdzieś o 16 a tu po gospodarstwie ta suka liska lata.Szybko wybiegłem z samochodu poleciałem szybko zamknąć bramę i spusciłem psa i wziołem łopate aby cholere za***ać ale ta spierniczyła bo potem dokładnie sprawdziłem podwórko.Cholera najprawdopodobniej przeskoczyła przez ogrodzenie dziś i wczoraj,dzisiaj wzioła sobie 4 kury i koguta.Szlak mnie trafił a jeszcze większy moją mamę.Jak cholery się pozbyć,dubeltówki nie mam wiatrówke mam ale tym nic nie zrobi,narazie klatki nie zamiaruje kupić ani robic chiałbym jakieś inne sposoby np.trutka z miesem czy coś odtraszającego.Myśliwego znajomego nie mam niestety.Co robić jak cholernika odstraszyć.Nies podziewałem się ze cholernik bedzie wdrapywał się po siatce.Od razu wielkie dzięki,przepraszam za moje błędy ortograficzne i pozdrawiam.