Witajcie, jestem nowy na forum, ale trochę czytuję o poszczególnych sprawach i trzeba przyznać, że macie tutaj niezły kapitał wiedzy. Stąd moje pytanie i przestrzegam, że jestem nowicjuszem pod względem odpowiedniej uprawy, więc moje pytanie może się zdawać dla was trywialne, jednak proszę o poważną odpowiedź.
A więc na polu miałem posadzone ziemniaki oraz warzywa. Po zbiorach pole zostało przejechane kultywatorem oraz broną i został zasiany poplon w postaci żyta. Żyto fajnie wybiło, więc mam teraz zieloną "łąkę" na polu i od pewnego czasu przymierzałem się do orki zimowej, ale w ostatnim czasie w ziemi jest mnóstwo wody w glebie i od 3 tygodni sytuacja bez zmian. Nie mogę tam wjechać, bo bym się zakopał. Stąd moje pytanie - czy orka na zimę jest konieczna w mojej sytuacji? Jeśli tak, to czy można ją wykonać na przymrożonej glebie wczesnym rankiem, minimalizując ryzyko zakopania się?
Pozdrawiam.