Tak masz racje jedynka jest najgorsza. Próbowałeś coś ciągać ciężkiego np laweta z rolkami? Z obciążeniem jest najgorzej, trudno ruszyć bez zerwania. Ale znalazłem na to sposób żeby kręgów szyjnych nie uszkodzić trzeba założyć kołnierz ortopedyczny i jest OK. A tak bez żartów to mam przejechane lekko ponad 1000 godz. i z uwagi że za każdym razem się upierałem (dalej się upieram i będę się upierał) nad wadliwym działaniem sprzęgła to już miałem wymieniany dwa razy koszyk sprzęgłowy i jest już trzeci modulator sprzęgła i dalej to samo. Według mnie jest fabryczna wina modulatora ale nikt nie chce go wysłać do japończyków aby go wyregulowali. Niestety jak każdy wie u nas tego nie zrobią najlepiej powiedzieć że ten typ tak ma i dać sobie spokój. Przyznam się że ja też się przyzwyczaiłem do sprzęgła jak mało się robi i bez pośpiechu można powiedzieć że jest OK ale po całym dniu pracy z ładowaczem nie da się żeby noga nie zadrżała i wówczas jest szarpnięcie nie mówiąc o rewersie bo cały czas szarpie. Mam ładowacz oryginalny Kubotowski ponieważ jestem zwolennikiem firmowych ładowaczy wg. mnie lepiej są dopasowane. Sprzedał mi ją i "naprawia" Tech-mlek Lubartów - najbliższy.
Zalogowałem się tutaj aby wymienić doświadczenia i spostrzeżenia na temat marki Kuboty ale też między innymi prosiłbym o pomoc, być może ktoś już "walczył" z Kubotą ja stanąłem na odpowiedzi z głównego dilera w Polsce, który mi odpowiedział jak już pisałem że nie widzą w tym problemu (bo oni na co dzień nimi nie jeżdżą tylko My ich interesuje tylko sprzedaż). Nie wiem teraz co robić dalej z której strony ich "ugryźć" aby coś ruszyło. Do sądu trochę drogo.