Skocz do zawartości

MikaF1xD

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MikaF1xD

  1. Był dzisiaj. Oglądał, nawet dwóch, ale oni także nie wiedzą. Kazali podać antybiotyki - obaj mówili to samo. Słyszałaś*
  2. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi! Jeśli chodzi o zdjęcia, to postaram się je wieczorem dodać, bowiem dopiero wróciłam z pleneru. Z kolei kurnik i chodzenie - na dworze są mniej więcej od szóstej do około 20, same wchodzą i wychodzą, gdy jest ciepło, a codziennie rano i wieczorem sprawdzamy, czy są na swoim miejscu. Dziś natomiast padła kolejna - z tej młodszej (stażem) dwójki. Rano źle oddychała, a jak przyjechaliśmy - już nie żyła. Obecnie kupiliśmy wapno gaszone i będziemy odkażać (tak nam polecono) oraz w poniedziałek dostaniemy od weterynarza poksycylinę(?). Zaczęłam się jednak obawiać o domowe zwierzęta, bowiem nie wiemy, czy jest to zakaźne, a mamy trzy psy + młodego i sterylizowanego dopiero kota. Ps. Śrutowaną kukurydzę także dajemy, jęczmienia nie ;-) Ale zastanawiamy się nad odstawieniem ziemniaków i makaronu, bo gotujemy codziennie w dość dużych ilościach, a może robić to po prostu parę razy w tygodniu, a codziennie paszę wszelkiego rodzaju jedynie...?
  3. Dwa lata temu kupiliśmy dom. Z kurnikiem. No i tu zaczyna się nasza przygoda z kurami. W skrócie: wcześniej poprzedni właściciele zostawili stare kury, z których mamy już dwie. Niedawno padł kogut, który parę lat miał. W poprzednim roku kupiliśmy pięć kur brązowych (jedna już padła), jednak żadna z nich się do tej pory nie niesie. Około miesiąca temu kupiliśmy dziesięć małych (średnich i małych) i obecnie mamy z nich już tylko pięć, bowiem połowa padła bez większego powodu. Co ważne - wszystkie są od tego samego sprzedawcy. Istotne jest też to, że rok temu ukradziono nam około 15 kur nowych kur i wówczas pozostałe się nie niosły, jednak brązowe nigdy jajka nie zniosły, a stare już dawno zaczęło ponownie. Czy ktoś może nam doradzić co z nimi robić? Dostają codziennie cały garnek duży jedzenia (ziemniaki, makaron, pasza, witaminy, warzywa), a przy okazji trawę i czasem wychodzą na ogród. Karmimy, zajmujemy się, doglądamy i nic.. Nie mamy już sił... Ktoś miał może podobny problem? Ps. Gdyby ktoś mógł jeszcze mi przynajmniej podpowiedzieć, czemu mogą tak padać, to byłabym wdzięczna! Niedawno u tej samej osoby kupiliśmy koguta i na razie świetnie się miewa, a dwie kurki od innych osób (młodsze od średnich i starsze od najmniejszych) mają się super (odpukać)... Błagam o pomoc! My kompletnie się nie znamy i nie wiemy co się dzieje... Słyszeliśmy od niektórych osób, że często kury się nie niosą, gdy mają dużo jedzenia, jednak jeśli to prawda, to co i ile im dawać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v