Skocz do zawartości

Bartolomef

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Bartolomef

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Skoro z częściami do serii Compact słabo to sobie odpuszczę tą serie gdyż to i tak będą stare sprzęty do których wybór i dostępność części pewnie będzie ograniczona. Zgadzam się z kolegą akmaly po przejrzeniu ofert muszę stwierdzić, że Mercator zdecydowanie nie jest małym kombajnem. Skoro te serie które wymienił kolega dsbh są tak do siebie zbliżone to będę szukał/rozglądał się za jakimiś egzemplarzami własnie z nich, bo wtedy też o pomoc/dokumentacje i części w przypadku napraw łatwiej. Dzięki za poradę dotyczą sprawdzonego sklepu - nie będzie trzeba samemu przeszukiwać netu i przebierać wyników. Odnośnie dzwonienia to z mojego doświadczenia tak jest z większością sklepów z częściami (włącznie z tymi z częściami do aut). Łożyska, paski - elementy eksploatacyjne i myślę, że tu zawsze będzie można coś dopasować, a co do reszty to tak jak piszesz, jak nie sklep to jakieś używane na olx czy szrocie - trzeba sobie jakoś radzić. Takie rzadkie i niespotykane wynalazki sobie odpuszczę bo naprawa tego to pewnie będzie udręka przeplatana z prowizorkami które z czasem sam przestanę ogarniać. Dziękuje wszystkim za porady i jeśli ktoś chciałby coś dodać to zachęcam
  2. Jeśli chodzi o sklepy to u mnie ogólnie jest słabo (nawet często do Ursus'ów nie ma części na miejscu) dlatego zakładam zakupy przez sklepy w internecie i ogłoszenia (bo szrotów kilka jest, ale maszyn rolniczych to na nich nie widziałem). Jeśli chodzi o to czego używają ludzie to w okolicznych wioskach są głównie bizony albo John Deere'y (ale takie trochę nowsze). Claasów nie kojarzę, Volvo na pewno nie ma. MF jest jakiś ale bardzo stary, no i są też Fortschritt'y. Łącznie na 6-7 wioskach może by się 15 kombajnów uzbierało, ale prawie każdy robi tylko swoje i to też jeden z czynników zakupu swojego sprzętu. Czytałem inne tematy na forum i chyba zdecyduje się na coś z Claas'a (bardzo chwalone i polecane). Szykowanie do sezonu będę przeprowadzał zimą, a awarii tak jak piszesz pewnie i tak się nie ustrzegę - natomiast jak poznam sprzęt to myślę, że nie będzie tragedii. Claas'y ogólnie popularne i w internecie widzę, że części są (chociaż nie wiem czego konkretne trzeba szukać - w sensie co najczęściej trzeba wymieniać, lub co najtrudniej dostać). Jak przeglądam ogłoszenia to z Claas'a chyba jest najwięcej ogłoszeń - czyli jest wybór. Skłaniałem się ku serii compact - czy jest jakiś powód dlaczego jej nie wymieniłeś? https://www.olx.pl/oferta/claas-compact-25-CID757-IDAYS7h.html#51a6c2d06b https://www.olx.pl/oferta/kombajn-claas-compact-25-CID757-IDAZ7k5.html#51a6c2d06b https://www.olx.pl/oferta/claas-class-compact-25-CID757-IDALrFy.html#51a6c2d06b https://www.olx.pl/oferta/kombajn-zbozowy-claas-compact-25-CID757-IDAOmN1.html#51a6c2d06b
  3. Masz rację, ale u nas już nie raz wychodziło, że na geoportalu mają lepsze mapy niż w gminie (szczególnie przy zakupie działek albo dofinansowaniach) - nie mówiąc o tym, że na geoportalu jest droga której nie ma na mapach w gminie i była z tego niezła afera - bo okazało się, że droga faktycznie tam powinna być, a gmina położyła asfalt gdzie indziej (droga istnieje tylko według map, bo od lat jej tam nie było) Nie wspominając ile razy ludzie brali geodetę na swój koszt, że mieć szanse obronić swoją granicę działki (chociaż nie w każdym przypadku efekt pracy geodety był taki jakby sobie życzyli). Ja po prostu na podstawie różnych doświadczeń z mapkami w gminie mam duże zaufane do geoportalu. Dzwoniłem zapytać w gminie i moje pomiary nie będą w ogóle brane pod uwagę, mogę zgłosić rozbieżności ale gmina nie ma w tym roku środków na geodetę, albo mogę wziąć go na swój koszt. Poza tym, ile minie czasu za nim dopnę swego? - zastanawiałem się i szczerze powiem mam to gdzieś, w sensie mam ważniejsze sprawy których nie warto odpuszczać, a w tym przypadku nie jest mi na rękę zaczynać wojnę ze wszystkimi we wsi (bo pomijając czy będę miał rację i będę w prawie to ja będę ten zły co się przyp***). Zresztą tak jak już pisałem szkoda mi na to zdrowia, czasu i nerwów - te wszystkie historie to powinien być osobny temat Zapewne byłoby to jakieś wyjście ale jednak wolę pozostać przy małym kombajnie z wąskim hederem z racji tego, że u nas kawałki pół są malutkie i nie wydaje mi się, aby to było praktyczne rozwiązanie w moim przypadku. W sensie prędzej wymłócę małym kombajnem którym od razu wjadę, niż większym ale takim w którym będę poświęcał czas na podpinanie i odpinanie hedera za każdym razem. Starałem się jeszcze raz przeglądnąć starsze tematy na forum i najbliższy mojemu jest chyba ten https://www.agrofoto.pl/forum/topic/42786-maly-kombajn-do-15-tys-co-polecacie/ tylko, że tu kolega szukał szerszego hedera (tak poza tym to można powiedzieć, że to samo). Niestety nie znalazłem (nie mówię, że nie ma) tematu w którym ktoś prosiłby o pomoc w wyborze kombajn z wąskim hederem. W związku z czym sądzę, że mój temat może kiedyś jeszcze komuś pomóc. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki i podpowiedzi jaki sprzęt będzie najbliższy moim oczekiwaniom i będzie miał szanse sprawdzić się w moim gospodarstwie (może ktoś z Was szczęśliwie użytkuje podobny kombajn i z czystym sumieniem może go polecić?)
  4. któraś konkretna seria czy dowolna? Wszystkie są w porządku czy należy czegoś unikać? To prawda, ale liczę się z tym (a przynajmniej tak mi się wydaje) i chyba niczego szczególnego nie oczekuje (poza sieczkarnia no i może wspomaganiem). Budżet jest skromny więc sprzęt będzie stary, ale to nie znaczy, że zły. Poza tym będzie miał lekko (naprawdę 10 h jak będzie miał do wymłócenia to święto będzie - normalnie będzie obrabiał pewnie 2 do 5 h). Co za tym idzie sądzę, że nawet stary w dobrym stanie na spokojnie/powoli to ogarnie i powinien kilka lat posłużyć (tym bardziej, że staram się dbać o swoje maszyny, a nie tylko zajeżdżać). Zastanawiałem się (patrzyłem na ogłoszenia) i przejechałem się jeszcze po wsi. Widzę, że rynek wygląda tak, że aby mieć sensowny wybór trzeba brać maszynę z hederem 2.2 m (ale to już maks - bo tak jak piszesz, kombajn z takim hederem będzie szerszy - dlatego chciałem heder 2 m ale za bardzo ograniczało to wybór). Co do gminy to u nas nawet niektóre stare drogi były wąskie - tyle, że domów było mało. Sprawdzić może i warto (ale nawet na geoportalu jest wąsko) - może się zbiorę w sobie i pojadę ale relacje z nimi od kiedy jest nowy wójt wybrany z nowych mieszkańców to sprawy starych, a tym bardziej rolników to tylko problem (a mi szkoda na nich sił i zdrowia - zamiast się prosić i użerać wole pewne problemy obejść inaczej). Niestety u nas nie (wrzucam załączniki). Walczył może i będzie ale ile czasu ? Tym bardziej, że większość z nich zachowuje się jakby zawsze wszystko wiedzieli najlepiej i tylko pożywkę z każdej kłótni mają. Zresztą mniejsza o to - najważniejsze to wybrać kombajn (myślałem o tym już od kilku lat, ale człowiek odkładał (miał inne wydatki) a oni dali dodatkową motywację). Za jakimi modelami z hederem 2.2 metra warto się rozglądać? W przypadku których nie ma problemu z częściami i nie kosztują krocia? Zakładam, że marki za którymi warto się rozejrzeć to Claas, Volvo BM, John Deere i może Massey Ferguson. (na tym zdjęciu gdzie nie da się odczytać pomiaru jest ledwie ponad 3 metry) P.s. Macie racje pogrodzone jest za wąsko miejscami. Na prostych to jeszcze - najgorzej jest na zakrętach. Pomijam to, że na skrzyżowaniach to nic nie widać - ale to ja widzę problemy (inni nie).
  5. Witam, Z racji tego, że na mojej wiosce pobudowali się 'nowobogaccy' z miasta którym wszystko przeszkadza... (przychodzą na wieś i się rządzą bo im gnojówka śmierdzi) - ale to historia na inny temat. Grodzą się po samym skraju jezdni przez co jest coraz większy problem z dojazdem do pól (wręcz ogromny problem - do niektórych trzeba jeździć od d*p* strony i to przez pola innych). W związku z czym bardzo intensywnie zacząłem rozważać zakup własnego małego kombajnu z wąskim hederem - najlepiej do 2 metrów (maks 2,2 ). Z hederem 2 metrowym powinienem wjechać wszędzie, natomiast w przypadku hedera 2,2 metra już mogę mieć pewne delikatne problemy. Chciałbym wydać do 10 tys ale jeśli w tej kwocie nie będzie szans to powiedzmy, że mogę zwiększyć budżet do 12, ostatecznie 15 tys (wole na dzień dobry wyłożyć więcej niż kupić złom który będę musiał od razu generalnie remontować). Fajnie by było gdyby był lekki (4 może 6 ton) - zawsze to plus bo po ulewach bizony i inne kolosy zawsze toną. Z dodatkowych wymagań to sieczkarnia (o co ciężko przy małych kombajnach). Fajnie by były gdyby posiadał wspomaganie kierownicy - ale to nie jest wymóg, a o kabinie to nawet nie marze. Zbierając do kupy: 1. Do 10 tys - maks 15 tys 2. Mały 3. Lekki 4. Heder 2m - maks 2.2 m 5. Sieczkarnia P.s. Jeśli coś z Claas'a to wolałbym silnik Mercedesa zamiast Perkinsa (mam z nim bardzo dobre doświadczenia). Jeśli czegoś nie napisałem to pytajcie śmiało. Młócił będzie mało (może w porywach uzbiera się 10 hektarów) ale chodzi o to, aby można nim było wszędzie dojechać bez problemów (bo za rok pobudują się kolejni Panowie szlachta). Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v