Witam. Rodzice posiadaja 32 ha gruntow ornych. Ojciec hoduje trzode 14 macior w cyklu zamknietym. Ostatnio troche z nimi rozmawialem i jako ze jestem ubezpieczony jako domownik nie moge podjac sie pracy na umowe. Chca mi przepisac 10 ha a sobir zostawic reszte i zlikwidowac swinie. Moja narzeczona pracuje za najnizsza krajowa. Mamy na utrzymaniu 2 letnia corke. Rozmawialismy wstepnie ze bede placil krus za siebie, podatek rolny, do tego bede sie dokladal razem ze starsza siostra (tez mieszka u rodzicow i pracuje) do opalu na zime. Bede tez musial sie dolozyc ojcu do paliwa. I tu sie nasuwa pytanie czy to nas nie przerosnie? Planowalbym do tego podjac gdzies prace na czarno. Gleby od 2 do 4 klasy, planuje obsiac pszenica i rzepakiem. Co wy na to? Moze cos doradzicie?