Zamiast wziąć się do roboty, to niektórzy wolą wejść na forum i ponarzekać (jw), że rolnicy na kontrakcie to nie rolnicy
Bierzecie pod uwagę, że dla niektórych 1-2 dołki oznacza koniec? Jak rolnik mający powiedzmy 20 lat ma mieć tak duże doświadczenie jak Wy, starzy wyjadacze. Skąd ma wziąć pieniądze startując od zera? Jak ma zarobić w tych czasach? Dla Was może proste jest ocenianie z góry tych osób, ale ciekawe co byście zrobili będąc na ich miejscu. Zamiast pomagać sobie nawzajem, doradzać, to jedyne co niektórzy potrafią, to pisać nasączone jadem i chorobliwą nienawiścią wywody. Dajcie spokój