A ja miałem kontrole dzisiaj J
I wygląda to mniej więcej tak:
Dzwonią do osoby , która ma być kontrolowana i się umawiają na wizytę, niesyte telefonu nie miałem przy sobie, wiec spotkałem ich po prostu na polu i zapytałem o co chodzi. Przedstawili się mówią , że kontrola i że za chwile podjada do domu i tyle w temacie.
(W protokole jest specjalna rubryczka do wpisania -sposób powiadomienia osobisty/ telefoniczny.)
Na polu sprawdzają jaka uprawa rośnie na konkretnej działce czyli czy żyto czy pszenżyto itd.
Wszystko mierzone jest przy użyciu GPS i co do metra i wpisane do specjalnej tabeli w protokole. Dodatkowo każda uprawa jest fotografowana , a zdjęcia są dołączone do protokółu (w formie elektronicznej do bazy danych )
Niesyty nie zgadza mi się, mniejsze lub większe nieścisłości powierzchni (w arach) lub inna uprawa niż opisana we wniosku . Po prostu tu wyjechano z zasiewem żyta, a powinno być na całym pszenżyto , tu trochę Ziemniaków zachodzi na działkę itd., takie pierdoły, które wynikają z tego, że sieje jak mi pasuje.
Co do zwierząt kontrola także się odbywa:
U Świń : fotografują książkę z wpisami i same zwierzęta czy fizycznie są w gospodarstwie, SŁOWNIE każdą świnie )
U bydła to samo: książka z wpisami, każdy paszport i każdą sztukę fotografują, wszystko ląduje w protokole.
Co do samej kontroli, to szybko i milo . Pytałem o te nieścisłości z upławami, mówią że nie widzą, ale ogólnie chodzi o to czy naprawdę uprawiam to pole, w sensie czy to nie jest ugór a podaje że sieje i tyle.
Po kontroli dostajesz kopie protokołu.