Hiperartur

U mnie (MAZ, pow Puł.) przychodzą jak dotąd pisma. Sądzę że trafiła się nam jakaś BARDZO DOBRA ZMIANA bo to rodzinne strony posła-ministra Kowalczyka.W sąsiednim obszarze ARiMR wypłacili ludziom wszystko na 12 ha, a u nas gdzie-nie gdzie zaliczki albo nic. Dzisiaj rozmawiałem z kobietą od wniosków, znowu opowiadała o jakimś zablokowanym systemie, który wczoraj ruszył (kolejny raz) , mówiła że chociaż mogła wydać decyzję (tylko na jpo, środowiskowe są dalej zablokowane) ale to nic nie znaczy,bo na ONW wydali mi już dwa miesiące temu ...

Dzisiaj dostałem pierwszą decyzję, ONW obszar nizinny I. Co dziwne okroili mi obszar, po kontroli (?) o 17 arów?! Mam pofalowane grunty, a oni sprawdzają odległości GPS-em może dlatego tak wyszło....

glifosat znany jest od 1974, więc przez poprzednie 8 tys.lat dawaliśmy sobie radę z perzem w inny sposób ... pierwsze herbicydy zaś, stosowano w wojnie wietnamskiej i to nie na chwasty...

Programy rolno-środowiskowe mają zapobiegać przemysłowej uprawie ziemi=degradacji środowiska naturalnego i wspomagać drobnych rolników,żeby nie wynieśli się wszyscy do miasta. Mają też zapobiegać monokulturze rolnej, bo gdyby zostawić to tylko wolnemu rynkowi, to zaraz wszystko zasiane by było kukurydzą GMO... albo soją(prawdopodobnie). Dopłaty do produkcji rolnej zamiast obszarowych kombinują wprowadzić po 2020. Problem jednakże jest w Polsce taki, że nikt dotąd nie opracował jak rozliczać rolników z ich pracy (Buzek próbował ale wszyscy się wypięli) , poza tym zaraz podłączają się do tego wrogowie KRUS i wrzeszczą o likwidacji, choć tak naprawdę to ZUS trzeba by wysadzić(a wszystkich przenieść do KRUS)

Dotacje dostajemy po to, żeby ceny żywności utrzymać w EU na niskim poziomie, w przeciwnym wypadku zalałaby nas żywność z np. Ameryki, gdzie produkcja rolna jest dużo tańsza. Więc proszę tu nie pisać, że dotacje są nie potrzebne, bo bez nich rolnictwo w Polsce wyglądało by jak na zachodzie, zajmowały by się nim duże firmy a nie indywidualne osoby (czyli pewnie większość tu piszących). Z tych samych powodów Polska dostaje mniejsze dopłaty, bo i tak zaczynamy dominować w EU w produkcji rolnej. Wszyscy którzy pracują w rolnictwie wiedzą, że przy tych cenach jakie są teraz na rynku, bez dopłat to jest balansowanie na granicy "0". Pozdrawiam Nie dostałem jeszcze żadnej decyzji (pieniędzy też), bo wnioski nie są sprawdzane...

Obecny rząd ma gdzieś rolników, w EU popierali Anglików, którzy żądali likwidacji dopłat dla rolnictwa. Mają dziury w budżecie i pieniądze wstrzymują, bo rolnik nie przyjdzie demonstrować. Nie dostałem żadnych pieniędzy dotąd, a babka w agencji powiedziała, że system im zablokowali i nie ruszy do kwietnia. Zacząłem przechodzić na ekologię, utopione kupę kasy, a o tych dopłatach to nawet nie ma rozmów w agencji. Koło mnie pieniądze dostali tylko ci, co zostali policzeni nim nowa władza doszła do koryta. Nowy szef ARIMR jest oskarżony o wyłudzenia i malwersacje (sprawa w toku), właściwy człowiek do zajmowania się naszymi pieniędzmi ...