Witam.
W przyszłym roku przejmę małe gospodarstwo rolne 10ha. Obecnie mieszkam trzeci rok za granico , pracuję i jakoś w miarę żyję. Lecz nie odpowiada mi to do końca, pieniądze fajne, ale to nie jest to co chciałbym robić w życiu.
Chciałbym przejąć gospodarstwo i zacząć coś działać żeby dawało jakieś w miarę przychody. Gleby w gospodarstwie to w połowie klasa IVa troszkę IVb a reszta ok. 4ha V. Zastanawiam sie nad przejściem w ekologie, i uprawie warzyw na początek jakiś mały areał do 1h na świeży rynek. Tu powstają moje pierwsze pytania. Czy na tych glebach jest mozliwość uzyskania w miarę opłacalnego plonu z warzyw ? Jakie warzywa lub owoce polecacie ?
Resztę myślę ze obsiał bym zbożem.
Zastanawiałem sie tez nad owocami truskawka, porzeczka, malina ale do tego jest potrzebny duży wkład.
Mam 100 tyś. Własnych oszczędności.
Mam 22 lata wiec kwalifikuje sie do programów unijnych chodziarz wiekiem
Posiadam Ursusa C360 podstawowe maszyny do obróbki gleby. Budynek inwentarski, gdzie była trzoda chlewna,teraz stoi pusty, magazyn, no i kilka garaży .
Pytanie do was forumowicze czy ma to sens co planuje ? Może polecacie mi coś innego ? Jestem otwarty na wasze sugestie.
Szukam też kontaktu do osoby co prowadzi już gospodarstwo ekologiczne, co by mogła mi trochę o tym powiedzieć, jak już wrócę do Polski to i pokazać. Jestem z Warmińsko-Mazurskiego.
Dziękuję. Pozdrawiam.