Zetor 6245 & Proxima

My id kilku lat wykorzystujemy rozrzutnik Rolland Conic z poziomymi walkami do rozdrabniania i talerzami do rozrzucania. jeśli towar jest rzadki to pasuje mieć gilotynę bo połowa wyleci zanim dojedziesz na pole. Stare polskie rozrzurniki się nie nadają do tego. Towar jest bardzo ciężki i wyciąga się łańcuch. Na początku próbowaliśmy wrzucać na podłogę słomę ale niewiele to dawało. Dopiero jak kupiliśmy Rolanda to robota zaczęła iść ale to takiej maszyny musi być większy koń.

Ja najmuje usługę i pichonem mi to rozrzuca na dwóch pionowych walkach. Musza być talerze bo inaczej lipa. Mokry leci super przy suchym to już zabawa bo trzeba dobrać szerokość odpowiednią zeby równomiernie bylo

nie masz problemów z sąsiadami że im śmierdzi? u mnie było ok dopóki nie zaczęli przychodzić mieszczuchy na wieś. a najgorzej gdybym w piątek te osady chciał wozić....

TheraRolnik napisał:

Podziwiam, ja bym tego nie rozwiózł na pole nawet jak by mi dopłacili 

 

Ja też raz miałem (na szczęście nie ma swoim polu) smród aż mdli w dodatku dłuższy czas utrzymywał się na oponach a po "uprawie" tego ustrojstwa ziemia była jak gąbka...

nowy zetorek bardziej wyblakły jak stary

stary malowany 3 lata temu po kupnie, proxima fakt trochę różowa, ale muszę jej zafundować polerkę 😉