Skocz do zawartości

Pług



Składany pług. Chyba ciekawe rozwiązanie w kwestii transportu przy mniejszych ciągnikach...




Rekomendowane komentarze

Gość konteno

Opublikowano (edytowane)

49 minut temu, Bartek933 napisał:

Lepiej nie zużyję się ta oś niż Twój kręgosłup

niech

od czego ma sie zużyć kręgosłup? to dużo wiekszy czy wrecz nadludzki wysiłek dla organizmu operatora jeżdzić takim samym ciągnikiem z miękka osią w porównaniu z takim samym ciągnikiem bez?

 ludzie nie mają miękkich mostów w ciągnikach to kalekami na wozkach zostaną ? ja i ty też ?

jest jeszcze amortyzacja kabiny i fotela chyba że się siedzi w starym rumplu na siedzeniu sztywno przykręconym do plecaka 

Edytowane przez konteno
5 minut temu, konteno napisał:

od czego ma sie zużyć kręgosłup? to dużo wiekszy  czy wrecz nadludzki wysiłek dla organizmu operatora jeżdzić takim samym ciągnikiem z miękka osią w porównaniu z ciągnikiem bez?

 ludzie nie mają miękkich mostów w ciągnikach to kalekami na wozkach zostaną ? ja i ty też ?

jest jeszcze amortyzacja kabiny i fotela chyba że cię siedzi w starym rumplu na siedzeniu sztywno przykręconym do plecaka 

jeździłeś z amortyzowaną ośką?

4 minuty temu, soltys48 napisał:

jeździłeś z amortyzowaną ośką?

 jeździłem , dopóki sprężyny w zwrotnicach nie popekają w bruzdach po pługu to jest cud ,miód i orzeszki ;)a że blokady amortyzacji w tym modelu nie było to opisana sytuacja była nagminna , naprawiać tego często się nie chciało więc większość czasu jeżdziło się bez jakiejkolwiek¬¬

46 minut temu, Bartek933 napisał:

W mojej c360 zanim zamontowano ladowacz był miękki przodek i bardzo miło go wspominam

folelowi operatora zawsze bliżej do tylnej osi a nie przedniej i o ile wjazd przednią na nierówność (chyba że koła małe lub ciągnik bez przodka) jeszcze nie jest tak tragiczny to skakanie fotela i operatora  zaczyna się raczej jak wpada tył 

Niby tak ale nie do końca. Kiedyś miałem Ursusa 1212 i jazda nim to była przyjemność w porównaniu to tej serii z przednim napędem, który już amortyzacji jak wiadomo nie posiadał. Na przejazdach z rozsądną prędkością tył jest dociążany przez zawieszoną maszynę a przód odciążony i jak przednie koła wjeżdżają w nierówności to cały zestaw czyli ciągnik z maszyną zaczyna podskakiwać. Miękki przód to minimalizuje lub nawet redukuje do zera. Natomiast w polu przy napędzie 4x4 zwiększa uciąg bo zapewnia stały i w miarę równy docisk przedniej osi. Różne firmy robiły nawet testy porównawcze tych samych ciągników jadących z takim samym pługiem obok siebie i przy identycznych obrotach, identycznym ustawieniu maszyny oraz tym samym biegu i identycznym ogumieniu i ciśnieniu ciągniki z aktywną przednią osią bardzo szybko wyprzedzały te z odłączoną amortyzacją. Są oczywiście mniej lub bardziej udane zawieszenia co przekłada się na ich żywotność czy kłopotliwość obsługi (na przykład zbyt dużo punktów smarowania co oczywiście będzie zaniedbywane a to doprowadzi do szybszego zużycia i kosztownych napraw. Myślę jednak,że dobrze przemyślana amortyzacja przedniego mostu ma sens bo ogólnie zwiększa komfort, wydłuża żywotność całej przedniej osi no i coś tam zaoszczędzi na paliwie w pracach polowych dzięki mniejszemu poślizgowi przednich kół. Chyba największą wadą tego rozwiązania jest nadal wysoka cena.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v