Heder

prasa odpada. słoma musi trochę poleżeć żeby była odpowiednio sucha. najczęściej dzień dwa po koszeniu. Rzadko się zdarza żeby słoma była za kombajnem prasowana. Musiał by być bardzo suchy rok.

Claas w starych modelach kombajnów (na pewno w Columbus i Europa) miał dokładaną prasę- kostkę. Jak widać na polach, nie przyjęło się

Ok, a co do 1 pytania? 

Co ciekawe początkowo nawet do Bizonów w wyposażeniu opcjonalnym znajdowała się prasa kostkująca.

najczęściej to kamienie heder łapie

Jesli zaprojektował byś prasę to od razu musiał byś zaprojektować kemper do zbierania kostek, Tylko ze słoma przynajmniej dzień musi odleżeć bo inaczej będzie pleśnieć i gnić, Mógł byś coś wymyśleć na zasadzie wysuwanej podłogi w heder ze tak żeby sobie pomagać przy przerośniętym zbożu czy na zasadzie stołu do rzepaku.. bez zakładania go...

Fendt coś takiego miał ze dało się kosic rzepak bez stołu ale się to chyba nie przyjęło

Możliwe jeśli by sie przyjęło to firmy robiące stoły zbankrutowali by... prosta filozofia.... kupując nowy kombajn stół jest opcją, a jeśli taką podłogę byś miał w standardzie to był by to duży plus....

Ok .

Doszło 3 i 4 pytanie 

Edytowane 11 Grudnia 2017 przez patryk546

W prawie każdej marce dostępne są już przystawki tzw "vario" z wysuwanym hydraulicznie stołem nawet juz bez koniecznosci dokładania dodatkowych blach i kosy boczne z mozliwoscia transportu w wózku albo tylnej częsci hedera gdy nie są potrzebne. Wymaga to wszystko bardzo przemyślanej konstrukcji zeby nie pogiął się przy wysuwaniu stołu albo pod swoim ciężarem bo lekkie nie są.

no dokładnie stoły vario mają prawie wszystkie marki a co nie które hedery z taśmą , więc to nie nowość , lepiej wymyśleć jakiś sposób na podpięcie hederu bez wychodzenia z kombajnu

wózek transportowy sama myśł spoko , ale już waga takiego hederu raczej za duża

"Jak się popieści, to się zmieści."

Dosyć poważnie myślałem nad taką konstrukcją, no i coś tam wymyśliłem. 

Jeżeli wsio będzie ok, to tego typu rozwiązanie by było świetne przy długich hederach, a konkretnie odbiłoby się mocno na czasie sadzania np 10 m hedera na wózek (kto kładł, ten wie co to znaczy). 

Do rzeczy:

Ciężar by troszkę wzrósł. Korpus hedera musiałby być nieco wzmocniony,  gardziel musiałaby być wzmocniona o ciut większe siłowniki.

Rysunek jest mega uproszczony, robiony na szybko.

Zasada działania:

Wysuw kół odbywałby się za pomocą dwóch większych siłowników ulokowanych na stałe przy korpusie hedera.

Opis cyfr: 

1.Wysuw pionowy siłownika 

2. Obrót osi kół

3.Teleskopowe wydłużenie osi na znaczną odległość

4. Dosuw osi, tak aby przyrząd oparł się na podporze stabilizującej.

5. Dołączenie zaczepu

Powstaje problem sterowania owym wózkiem. 

Mam pewną propozycję, aczkolwiek muszę lepiej ją przemyśleć, na pewno skręt nie będzie odbywał sie klasycznie, tak jak w przyczepach.

Co do drugiej osi to nie ma problemu, gdyż tam żaden skręt nie jest potrzebny.

PS: Stawiamy na komfort, więc proces oczywiscie realizowany by był za pomocą sterownika.

Może i dużo takich zaawansowanych niuansów jak na wózek transportowy, aczkolwiek zaoszczędzony czas, nerwy chyba to w pewnym stopniu niwelują  

 

Takiej technologi, nawet za Odrą nie mają

 

Doprowadzenie wałku napędu z hedera do gardzieli nie jest problemem

 

Edytowane 14 Grudnia 2017 przez patryk546