Claas Consul

Nie psuje się to? Wujek ma to nie ma dnia żeby z godzinę pojeździł spokojnie... Trzeci rok z rzędu będę mu kończył żniwa swoim bizonkiem

Powiem ci że wujek ma takiego na 30ha i smiga aż miło wiadomo że łożysko kosztuje 200zł a nie 20zł ale chodzi lata a w bizonie co rok trzeba wymieniac i koszty eksploatacyjne sa wyrównywane bo do bizona czesci tanie ale jakośc słaba a do claasa kupisz i smiga ,wiem co mówie bo mam Claasa i Bizona

Powiem ta nie ma co narzekać wiadomo co się zepsuje to się wymieni tak jak kolega piszę ale raczej jak się coś już wymieni to przeżyje ten kombajn. Łożyska to wiadomo jak będziesz smarował to i się nie rozlecą. Możliwe że ten consul twojego wujka już jakiś wyjechany i dlatego albo pechowy model. U nas na wsi są dwa kolegi i wujka i odpukać jeden na silniku merca a drugi na silniku perkinsa i oba mają się bardzo dobrze. Po mimo tego że mają już po 40 lat albo i lepiej na pewno trzymają się lepiej niż bizony  

możliwe wujek też ma 30 ha ale już kilkanaście lat ma tego consulka wiec swoje już zrobił. Na początku latał aż miło a teraz jest tragedia i o dziwo nie łożyska tylko się rwie, łamie i pęka wszystko już nie ma w nim chyba miejsca gdzie by nie był spawany już się tak wkurzył że chce go na złom oddać...

No bo te kombajny najpierw się wytłukły u niemca a teraz u nas i nic dziwnego że są bardzo wypracowane