Skocz do zawartości

Byk



28 miesiecy i tona :)




Rekomendowane komentarze

Głupie gadanie.

A jak idziesz do pracy na etat - od do - to w takim razie powinno się odliczyć koszt kanapek, zakupu butów, skarpetek, itd. Koszt herbaty, koszt baterii w budziku, koszt wody zużytej do mycia rąk po pracy i miliard innych głupot.

Skończcie z takimi wyliczeniami, bo to idiotyczne. Narzekają i liczą Ci co nic nie robią w temacie.

Przecież to nie przymus - hodowla bydła. Jak ktoś widzi, że się nie opłaci - rzuca to, zmienia branże, profil hodowli itd.

Ktoś inny ma lepszy pomysł na hodowlę, ma łeb na karku - wie jak to robić -  i robi to nadal, bo widocznie coś z tego ma.
Pewnie, że nie jest to Eldorado - że cena za żywą wagę powinna minimum 10 PLN/kg wynosić - ale trzeba tylko podziwiać, że komuś się chce - bo inaczej Ci którzy naśmiewają się z głupoty hodowców - jadąc na wakacje swoimi wygodnymi furami oglądaliby tysiące hektarów pól leżących odłogiem...

Poza tym liczenie kosztów hodowli samego byka nie ma sensu - bo masz dopłaty do sztuki, dodatki gruntowe itd. - odliczenie akcyzy na paliwo itp. - no ale żeby to oganiać trzeba właśnie jak pisałem mieć łeb na karku.

A piszę to jako pracownik korporacji - ale od zawsze zżyty z wsią...

Czytajcie koledzy ze zrozumieniem bo widzę,że tylko na wyrywki czytacie i na wyrywki komentujecie.

Po pierwsze to nigdzie nie narzekam i sam też hoduję bydło. Napisałem tylko,że realny dochód jest dużo niższy niż się wielu wydaje.

@Młody może i nie masz kredytów i jeśli tak jest to pozazdrościć i pogratulować ale czy ich nie masz z powodu super opłacalności hodowli bydła to nie wiemy i to jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa jak u Ciebie z tym jest. Ja tylko uważam,że ceny są za niskie i przez to w kieszeni rolnika zostaje zdecydowanie za mało. Często ktoś kto kupi takiego byka od rolnika i sprzeda go dalej zarobi więcej w dwa dni niż rolnik ciężko na to pracujący przez dwa lata.

Jeśli z tych 40 byków utrzymujesz rodzinę i całe gospodarstwo na dodatek je rozwijając i to bez kredytów to albo ja inaczej rozumiem rozwój albo Ty masz jeszcze inne dochody.

@LPD85 Skoro pracujesz jak piszesz w korporacji to powinieneś wiedzieć jak wszędzie jest wszystko liczone. Coś lub ktoś za dużo kosztuje to się to zmienia lub redukuje. Rolnik pracując na swoim musi liczyć wszystko bo za wszystko co jest potrzebne do gospodarstwa płaci z własnej kieszeni. Tu nie ma funduszy socjalnych. Twoja wyliczanka z kanapkami, skarpetkami i wodą do mycia to niestety dziecinada. Nie zmienia to faktu,że w gospodarstwie wodę i prąd zużywamy nie tylko do potrzeb życiowych ale też w tym wypadku do utrzymania hodowli. Szanuję tych co jeszcze chcą coś hodować na wsi ale nie rozumiem tego,że wielu nic tylko popada w zachwyty jak to jest wspaniale. Dzięki takiemu podejściu ciężko o poprawę w każdej branży bo ludzie, którzy decydują o na przykład cenach skupu nie mają potrzeby nic podnosić skoro wszystkim jest tak dobrze.

Pisząc,że mamy "dodatki gruntowe" (cokolwiek to znaczy),zwrot części akcyzy czy dopłaty do każdej sztuki ukazujesz tylko stereotyp mieszczucha, który nic tylko liczy ile to chłop dostaje kasy ze wszystkich stron i prawdę mówiąc szkoda czasu na dyskusję z kimś kto prezentuje takie właśnie opinie o rolnictwie i rolnikach.

jak jade po cielaki zamiast 4 kupuje 10 i 6 sprzedaje z zyskiem albo nawet czasami 10. duzo uslug rolniczych typu belowanie zwozenie koszenie itp - trzeba szukac rozwiazan a nie narzekac. byki oddaje prosto do ubojni po bardzo dobrej cenie. Mnie smiesza tylko rolnicy ktorzy oddaja do handlarzy i dziwia sie ze malo dostaną przecież wiadomo ze handlarz kdda do ubojni i musi zarobic

Tu cie zdziwie, przyjechał na wioskę do jednego ostatnio gość prosto z ubojni po byki, wziął od rolnika 8szt, a złożyło się ze sąsiad miał jednego i poszedł zapytać ile mu da. Przeszło dwuletni hf a rzeźnik mu mówi 6,8 więcej nie da. Sąsiad telefon do handlarza który mieszka z 80km od nas, przyjechał na drugi dzień i dał mu 7,5. Taki oto przykład z życia wzięty, są ludzie i parapety..

Czytajcie koledzy ze zrozumieniem bo widzę,że tylko na wyrywki czytacie i na wyrywki komentujecie.

Po pierwsze to nigdzie nie narzekam i sam też hoduję bydło. Napisałem tylko,że realny dochód jest dużo niższy niż się wielu wydaje.

@Młody może i nie masz kredytów i jeśli tak jest to pozazdrościć i pogratulować ale czy ich nie masz z powodu super opłacalności hodowli bydła to nie wiemy i to jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa jak u Ciebie z tym jest. Ja tylko uważam,że ceny są za niskie i przez to w kieszeni rolnika zostaje zdecydowanie za mało. Często ktoś kto kupi takiego byka od rolnika i sprzeda go dalej zarobi więcej w dwa dni niż rolnik ciężko na to pracujący przez dwa lata.

Jeśli z tych 40 byków utrzymujesz rodzinę i całe gospodarstwo na dodatek je rozwijając i to bez kredytów to albo ja inaczej rozumiem rozwój albo Ty masz jeszcze inne dochody.

@LPD85 Skoro pracujesz jak piszesz w korporacji to powinieneś wiedzieć jak wszędzie jest wszystko liczone. Coś lub ktoś za dużo kosztuje to się to zmienia lub redukuje. Rolnik pracując na swoim musi liczyć wszystko bo za wszystko co jest potrzebne do gospodarstwa płaci z własnej kieszeni. Tu nie ma funduszy socjalnych. Twoja wyliczanka z kanapkami, skarpetkami i wodą do mycia to niestety dziecinada. Nie zmienia to faktu,że w gospodarstwie wodę i prąd zużywamy nie tylko do potrzeb życiowych ale też w tym wypadku do utrzymania hodowli. Szanuję tych co jeszcze chcą coś hodować na wsi ale nie rozumiem tego,że wielu nic tylko popada w zachwyty jak to jest wspaniale. Dzięki takiemu podejściu ciężko o poprawę w każdej branży bo ludzie, którzy decydują o na przykład cenach skupu nie mają potrzeby nic podnosić skoro wszystkim jest tak dobrze.

Pisząc,że mamy "dodatki gruntowe" (cokolwiek to znaczy),zwrot części akcyzy czy dopłaty do każdej sztuki ukazujesz tylko stereotyp mieszczucha, który nic tylko liczy ile to chłop dostaje kasy ze wszystkich stron i prawdę mówiąc szkoda czasu na dyskusję z kimś kto prezentuje takie właśnie opinie o rolnictwie i rolnikach.

Nie wiesz co to jest dodatek gruntowy?
W Chicago mieszkasz??
Przecież chyba masz dopłaty do każdego hektara. A jakbyś chciał wiedzieć mieszkam na wsi - od zawsze. 

Jeżeli Twoja dyskusja ma polegać na obrażaniu rozmówcy - ok - rozumiem - masz rację lepiej przestać.

 

Przykład ze skarpetkami to oczywiście nie przykład dosłowny - swego rodzaju hiperbola - przejaskrawienie...Mające oddać jakiś stan faktyczny.

 

Mało tego, że pracuję w korporacji, mieszkam na wsi - to może Cię to zdziwi - staram się przynajmniej 1 - 2 sztuki utrzymywać...

 

Mówisz o czytaniu ze zrozumieniem, a sam od siebie tego nie wymagasz - bo właśnie powinieneś zauważyć, że nie należę do tych którzy liczą rolnikowi - tylko do tych którzy murem za nim stoją - a o dopłatach napisałem, żeby spróbować wyjaśnić, że rolnik to nie idiota pracujący po kosztach - tylko realnie myślący człowiek - i bardzo dobrze, że ma wsparcie w jakichkolwiek dofinansowaniach.

Gospodarstwo a korporacja to jednak coś innego - liczenie kosztów owszem - ale w rolnictwie jest coś czego nie możesz przypisać korporacji - w wielu przypadkach po prostu emocje, umiłowanie ziemi, tradycja...I za to najbardziej rolnika szanuję.
Jest też brak wakacji, codzienny obowiązek, uzależnienie od widzimisię skupów i ich cen, ciężka praca itd.

 

Podsumowując - szanuje Twój punkt widzenia - ba - nawet się  nim zgadzam - że koszty trzeba liczyć - zawsze! To podstawa.

Mi chodzi tylko o to żeby nie zniechęcać i nie krytykować innych - każdy decyduje o swoim losie a my nie znając wszystkich uwarunkować nie powinniśmy ich oceniać.

 

jak jade po cielaki zamiast 4 kupuje 10 i 6 sprzedaje z zyskiem albo nawet czasami 10. duzo uslug rolniczych typu belowanie zwozenie koszenie itp - trzeba szukac rozwiazan a nie narzekac. byki oddaje prosto do ubojni po bardzo dobrej cenie. Mnie smiesza tylko rolnicy ktorzy oddaja do handlarzy i dziwia sie ze malo dostaną przecież wiadomo ze handlarz kdda do ubojni i musi zarobic

No i kolego doszliśmy do tego o czym pisałem a nie wszyscy to zrozumieli. Dzisiejsza wieś jest dla tych co umieją liczyć i łączyć inne dochody wykorzystując albo swoje umiejętności albo swój sprzęt albo jedno i drugie. W ten sposób jesteśmy w stanie podnosić swoje dochody i wyjść na swoje nawet gdy jest jakiś dołek w branży, która jest wiodąca w naszym gospodarstwie. Dziś nawet bardzo duże gospodarstwa robią usługi i zajmują się handlem i nie jest to wstyd. Takie czasy,że trzeba być obrotnym a nie siedzieć i tuczyć kilka byków czy świń a potem oddać cały swój zysk jakiemuś handlarzowi. Wielu jednak właśnie tak robi a swój wolny czas wykorzystują na obserwowanie tego co inni robią i pisanie donosów gdzie się da.

Nie wiesz co to jest dodatek gruntowy?

W Chicago mieszkasz??

Przecież chyba masz dopłaty do każdego hektara. A jakbyś chciał wiedzieć mieszkam na wsi - od zawsze. 

Jeżeli Twoja dyskusja ma polegać na obrażaniu rozmówcy - ok - rozumiem - masz rację lepiej przestać.

 

Przykład ze skarpetkami to oczywiście nie przykład dosłowny - swego rodzaju hiperbola - przejaskrawienie...Mające oddać jakiś stan faktyczny.

 

Mało tego, że pracuję w korporacji, mieszkam na wsi - to może Cię to zdziwi - staram się przynajmniej 1 - 2 sztuki utrzymywać...

 

Mówisz o czytaniu ze zrozumieniem, a sam od siebie tego nie wymagasz - bo właśnie powinieneś zauważyć, że nie należę do tych którzy liczą rolnikowi - tylko do tych którzy murem za nim stoją - a o dopłatach napisałem, żeby spróbować wyjaśnić, że rolnik to nie idiota pracujący po kosztach - tylko realnie myślący człowiek - i bardzo dobrze, że ma wsparcie w jakichkolwiek dofinansowaniach.

 

Gospodarstwo a korporacja to jednak coś innego - liczenie kosztów owszem - ale w rolnictwie jest coś czego nie możesz przypisać korporacji - w wielu przypadkach po prostu emocje, umiłowanie ziemi, tradycja...I za to najbardziej rolnika szanuję.

Jest też brak wakacji, codzienny obowiązek, uzależnienie od widzimisię skupów i ich cen, ciężka praca itd.

 

Podsumowując - szanuje Twój punkt widzenia - ba - nawet się  nim zgadzam - że koszty trzeba liczyć - zawsze! To podstawa.

Mi chodzi tylko o to żeby nie zniechęcać i nie krytykować innych - każdy decyduje o swoim losie a my nie znając wszystkich uwarunkować nie powinniśmy ich oceniać.

Nie bardzo wiem w którym miejscu Ciebie czy kogokolwiek obraziłem...to po pierwsze.

Po drugie jak sam zauważyłeś w wielu miejscach się zgadzamy więc po co to bicie piany.

Na samym początku pisałem o tym,że ludzie zajmują się hodowlą i ogólnie rolnictwem głównie z sentymentu bo gdyby liczyli tylko na zyski i czas pracy od do a potem czas wolny to nikt by tu nie robił.

Polska wieś się zmienia. Zmiany są takie jak na zachodzie Europy od lat 70-tych czyli jesteśmy do tyłu prawie 50 lat. Za sprawą tego opóźnienia i wstąpienia do Chujni Europejskiej zmiany,które tam następowały przez dziesięciolecia u nas następują bardzo szybko i wielu rolników nie nadąża za nimi mentalnie...i to nie jest ich wina...po prostu to się dzieje za szybko. Przez to dużo decyzji w gospodarstwach jest podejmowanych na szybko bez przemyślenia a i po przemyśleniu nie zawsze się trafia bo cały rynek rolny jest nie stabilny i też zmienia się z dnia na na dzień. Żeby było "śmieszniej" wiele zmian jest na gorsze w porównaniu do nawet tego co mieliśmy za "komuny".

Nikogo nie zniechęcałem i nie zniechęcam do rolnictwa i hodowli. Chciałem tylko wyrazić swój punkt widzenia na realia a jeśli Ty poczułeś się urażony to ja tego nie zamierzałem zrobić.

Mam nadzieję,że nie wszyscy poczuli się urażeni i są też tacy co podzielają mój punkt widzenia co zresztą potwierdził ostatnim wpisem autor tego zamieszania czyli właściciel zdjęcia i byka na zdjęciu.

Nie bardzo wiem w którym miejscu Ciebie czy kogokolwiek obraziłem...to po pierwsze.

Po drugie jak sam zauważyłeś w wielu miejscach się zgadzamy więc po co to bicie piany.

Na samym początku pisałem o tym,że ludzie zajmują się hodowlą i ogólnie rolnictwem głównie z sentymentu bo gdyby liczyli tylko na zyski i czas pracy od do a potem czas wolny to nikt by tu nie robił.

Polska wieś się zmienia. Zmiany są takie jak na zachodzie Europy od lat 70-tych czyli jesteśmy do tyłu prawie 50 lat. Za sprawą tego opóźnienia i wstąpienia do Chujni Europejskiej zmiany,które tam następowały przez dziesięciolecia u nas następują bardzo szybko i wielu rolników nie nadąża za nimi mentalnie...i to nie jest ich wina...po prostu to się dzieje za szybko. Przez to dużo decyzji w gospodarstwach jest podejmowanych na szybko bez przemyślenia a i po przemyśleniu nie zawsze się trafia bo cały rynek rolny jest nie stabilny i też zmienia się z dnia na na dzień. Żeby było "śmieszniej" wiele zmian jest na gorsze w porównaniu do nawet tego co mieliśmy za "komuny".

Nikogo nie zniechęcałem i nie zniechęcam do rolnictwa i hodowli. Chciałem tylko wyrazić swój punkt widzenia na realia a jeśli Ty poczułeś się urażony to ja tego nie zamierzałem zrobić.

Mam nadzieję,że nie wszyscy poczuli się urażeni i są też tacy co podzielają mój punkt widzenia co zresztą potwierdził ostatnim wpisem autor tego zamieszania czyli właściciel zdjęcia i byka na zdjęciu.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v