Plantacja ziemniaka Jubilat

Najprawdopodobniej uszkodzenia po herbicydowe:-)

nie mógł być herbicyd bo dopiero dzisiaj robiłem sencorem

To są chore ziemniaki od wirusów .U mnie na odmianie Satina bardzo się nasilał ten proceder .Po 3 latach od zakupu z centrali było chorych dobre 25%..Najłatwiej i najszybciej można to zaobserwować na nowych przyrostach .Liście będą poskręcane nieregularnie .

zastanawiam się czy to gdzieś zgłosić bo to są nowe sadzeniaki w tym roku kupione z etykietami

Jeżeli zauważyłeś tylko kilka sztuk to zawsze nawet w ziemniakach kwalifikowanych może być pewna liczba sztuk porażonych, a zwłaszcza jak jest to już klasa unijna B sadzeniaka. Odnośnie odmiany Satina nie jest to ziemniak z Polskiej hodowli więc zawsze będzie bardziej podatny na porażenie wirusami niż ziemniaki odmian polskich ponieważ nasza hodowla była nastawiona na jak największa odporność na wszelkiego rodzaju wirusy. I tak np irgę można sadzić i 10 lat i będzie rodzic jako tako a Satina już po 3 latach jest na maxa zawirusowana

a wczesniej moze pryskales zboze lancetem na chwast? bo po tym srodku tak sie dzieje w ziemniakach tez tak mialem i teraz zboza pryskam huzarem.

 

nie mógł być herbicyd bo dopiero dzisiaj robiłem sencorem

A co było przedplonem? jakie herbicydy były rok temu? może obornik poszedł pod ziemniaki?

Zgłosiłem to do firmy, mają zlustrować plantacje zobaczymy co powiedzą. Okazuje, się że to nieodosobniony przypadek.

Dobrze zrobiłeś .Wszystkie takie przypadki należy zgłaszać nie ma ,co się szczypać .To jest za drogi interes ,żeby płacić dwa razy za to samo .

nie rozumiem tylko jak takie sadzeniaki przeszły procedurę kwalifikacji

u mnie tez jest wirus na Vinetach z centrali. zgłosiłem na razie olewają sprawę nie wiem co z tym zrobić czy do  PIORIN-u to zgłosić czy co. ja sprzedałem vinety po 10gr do byków żeby zasadzić nowe bez wirusa za które dalem 1.7zł za kg i mam nadal virusa

u mnie Satina rośnie 3 rok i problemu nie ma z nią tylko właśnie z Vinetą jest problem z wirusem.

I jak z tym wyszło? Da się uratować takie krzaki? Po herbicydzie zastosowanym (nie przeze mnie) wcześniej na jesieni takie ziemniaki są zdrowe do jedzenia? Podobno aminokwasy w oprysku by pomogły, wie ktoś coś o tym czy warto?