Skocz do zawartości

Ugór



Wyglądało to tak: [galleryimg=670717]
No i po ugorze. Najpierw poszła ciężka kompaktowa brona talerzowa z johnem 90KM a potem orka zetorem 5211 i overum 3x30. Nie wygląda to idealnie, bo na większości pola było mnóstwo masy roślinnej. Co ciekawe spalanie w orce wyszło zaledwie w granicach 9-10l/ha.

I pytanie, co teraz z tym zrobić? Warto teraz zasiać owies na siłę czy jednak wstrzymać się aż chwasty wzejdą, opryskać i zasiać coś na zieloną masę aby lepiej przygotować pole pod ozime?




Rekomendowane komentarze

ja wole na VI siać łubin. bez problemu się wymłóci kombajnem stanowisko tez zostaje i nie wysusza tak mocno ziemi.

kiedyś sialiśmy seradele ( potocznie zawsze na to mówimy saradela) przyorać to to była masakra ( nie było takiego sprzętu jak dziś) a wilgoci w ziemi to nie było ani grama po niej.

Wszystko pięknie ale ja wejdzie antraknoza to plonu z łubinu nie ma a i zielonej masy też nie będzie. Po drugie jak się ma swój kombajn i doświadczenie w zbieraniu łubinu to zbierzesz ale jak przyjdzie na usłudze kosić to 1/3 obije motowidłem na ziemię, 1/3 pobije młocarnią na połówki i w sumie w zbiorniku masz nie dość,że mało to jeszcze towar, który później nie nadaje się na nasiona a na paszę też ciężko sprzedać. Tak więc dalej twierdzę,że mieszanka seradeli z owsem na tym polu to najlepszy pomysł.

Co do zaorywania seradeli to jeszcze nie spotkałem się z tym by ktoś to zaorywał. Przecież to za***ista pasza w postaci siana lub sianokiszonki.

a my często zaorywaliśmy. nie było dobrego pługa nie było talerzówki to była masakra z tym.

jak była siana na poplon to koszona nie była, bo by nie wyschła jesienią a o kiszonkach wtedy nikt nie słyszał.

co do łubinu to też mi się osypywał, ale to przez to że był bardzo suchy no i tak niski, że kosa ledwo sięgała.

a co do połówek to filozofii nie ma najważniejsze zmniejszyć obroty bębna i większą szczelinę i połówek nie ma prawie wcale.

 

Zdecydowałem się jednak posiać ten owies. Przeszedłem się po polu i już wyglądało to gorzej niż na zdjęciu, w niektórych miejscach mnóstwo kęp, na które jedynym sposobem jest chyba tylko powtórna orka bo na wybronowywanie albo wywożenie przyczepą to szkoda już sił, czasu i paliwa. Mieszanka proponowana przez extrabyka pójdzie w miejsce żyta, jeśli będę je musiał kasować. Jeżeli będę musiał to nastapi to w połowie kwietnia a więc akurat będzie to już blisko terminu siewu tej mieszanki. Gadałem z paroma znajomymi i wstępnie byliby nawet zainteresowani zebraniem takiej kiszonki w baloty a więc może nie będzie to głupi pomysł.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v