Skocz do zawartości

Zestaw De heus



Dzisiejsza dostawa :D




Rekomendowane komentarze

u nas akurat doplacają do oceny i nawet na tym zarabiamy :)ale.bez doplaty- raport kosztuje 11pln na miesiąc na krowę, jeśli ma się ocenę nie tylko po to zeby mieć plakietkę a oborze to dzięki tym danym wzrost wydajnosci o 1 do 2kg mleka od krowy na dzień bez większych nakladów jest realny do uzyskania. Liczym ze zyskamy 1kg mleka dlatego ze mamy ocenę i umiemy z niej korzystać. Daje nam to 30kg mleka w miesiącu, liczym tylko po 1zl za 1 kg mleka- to 30pln na miesiąc na krowe, a raport na 1 sztuke kosztuje 11pln...

możliwe, wszystko się może zdarzyć, ktoś kiedyś tak śpiewał ;). Tylko jedna rzecz- jak dochodzi do takich sytuacji to pierwsze czego trzeba szukać to winy u siebie- popatrzec krytycznie na stanowisko,sprzęt do udoju, wentylację, silos czy miejsce na te kupione pasze i to w jaki sposob się ich używa. To samo tyczy się mleka, ktore czesto jest rozrabiane "po mojemu" bo na etykiecie producent na bank napisał bzdury. Dodatkowo w brudnym wiadrze z przebitym smoczkiem (bo cielę za długo pije).a co do braku oceny- no tu się nie będę wypowiadal, jak ktoś umie prowadzić samochód po.ciemku bez swiateł i z zawiązanymi oczami to pewnie i świetnie udaje mu się hodować bydło mleczne bez oceny ;)a co do jakosci pasz- jak macie podejrzenie ze trefne, oddac do analizy i reklamować.

Nie przesadzaj już z tym porównaniem. Jaki masz koszt produkcji litra mleka? Przy tym wzroście mleka chyba nie policzyłeś że tej krowie coś musisz dać żaby więcej dała. Bo z tego tylko że masz dane więcej mleka nie ma :)

Według ciebie reszta hodowców co nie jest pod oceną ,,jadą po ciemku''? No to powiem ci że sprawdziłem dane i w 2015 r było tylko 32% pogłowia bydła mlecznego pod oceną i jakoś dają sobie radę. 

tak- to teraz napisz mi proszę jaką mają średnią wydajność ci co hodują bez oceny?jakoś dają radę...ja widzę za plotem jak dają radę- mleko ledwie po 1zl za litr i 2tys renty strukturalnej rodziców, wlasciciel pracuje poza gosp. na pełnym etacie, żona także.Wraca z pracy do domu i albo do obory, albo w pole. Średnia wydajność circa 4tys na rok, a koszt litra mleka wcale nie taki niski.

Z tą ceną to nie przesadzaj. Rozważ przypadek jakbyś oddawał do takiej samej mleczarni jak sąsiad. Nie ma co porównywać jak ktoś oddaje do piątnicy i gdy jest kryzys ma 1,45 zł za mleka a ktoś np spomleku i ma 95 groszy. Jak jest mleczarnia która nie premiuje tylko dużych dostawców to nawet przy progach ilościowych nie ma aż tak dużej różnicy. że tak zapytam gdzie teraz oddają że mają 1 zł??? Przy tych cenach jakie aktualnie 

co do kosztów produkcji- zeszły miesiąc 22 krowy w doju, zero zasuszonych- oddane ponad 19tys litrów po 1.45 daje ponad 27tys zł. Pasze i witaminy (wliczajac zboze) to około 6tys na miesiac, kiszonki liczone na oko 30ton po 300pln za tonę to 9tys (mamy swoje- tansze, ale lepiej niedoszacować jak przeszacować) do tego słoma (idzie mało) prąd, woda chemia- 2tys co daje koszty łącznie 17tys-10 zostaje na przezycie i inwestycje. Kalkulacja kosztów przy wydajnosci 4tys litrów od krowy nie wyjdzie kozystniej.

co do większej ilosci mleka przy ocenie- napisalem,jak umiesz czytac raporty albo masz kogos kto zrobi to za Ciebie to wzrost o 1kg mleka dzoennie przy niewielkich nakladach jest bardziej niz mozliwy. U nas od momentu jak mamy ocenę (2 lata) wydajnosć wzrosła o 2tys litrów, tysiąc na rok, czyli srednio 1,35 kg na dzien w 1 i 2,7kg mleka wiecej w drugim roku.

Tylko nie wliczyłeś też odchowu młodzieży, ceny za nasienie do inseminacji i wielu wielu innych. Miesięczny koszt i zysk to mała odzwierciedla, bo np mogłeś mieć mało krów zasuszonych a dużo w szczycie laktacji i stąd ta ilość. Nie denerwuj się, chce po prostu pogadać. Do tej pory jak dotąd rozmawiając z kilkoma osobami nikt nie podał konkretnego powodu dlaczego wejść pod ocenę. Każdy mówi o wzroście wydajności itd tylko mało kto mówi o wzroście kosztu produkcji bo przecież ten wzrost wydajności z nikąd się nie weźmie. Mnie osobiści przeraża koszt 1,1-1,2 zł. W kryzysie do każdego litra trzeba dołożyć zamiast mieć zysk z tego. Nie dziwie się dostawcom piątnicy bo oni mają cenę na bardzo wysokim poziomie cały czas ale jak się patrzy na takie mleczarnie jak spomlek to już można się zastanowić,

Nie mam krów pod oceną i nie doję krów w rękawiczkach i nie wiem co to ketoza odkąd zlikwidowałem czystorasowe hf z którymi trzeba było obchodzić się jak z dzieckiem, takiej trawy nie zje to trzeba takiej a może jeszcze innej. Mam krzyżówki z sim i jestem zadowolony, nie wybrzydzają, nie ma problemów z racicami, są odporne i za cielaka ładną kasę można zgarnąć

400 L co czwarty dzień to przykład marginalny, ale co do zasady to niesprawiedliwe jest premiowanie większych skoro są na tej samej trasie co mniejsi. Są mleczarnie, w których różnica między progami to grosz a nie 3-5 groszy. Zgodzę się, że ocena jest pomocna, ba nawet niezbędna w wielu przypadkach i wzrost o litr dziennie jest możliwy. Tylko trzeba coś dołożyć czy zmienić a to koszt ma początku. Pod ocenę wejdę, gdy wymienię całe stado na białogłowe. Obecne kilka sztuk to szkoda pisać.

hodowanie simów to.dobra sprawa jak chce sie mieć wiecej spokoju jak z hf. Nie demonizowałbym jednak hfów-nasze naprawdę mają spartanskie warunki i trawki im nie dobieramy do smaku, trzeba robić takie pasze,zeby smakowaly, trzeba tak prowadzić stado,zeby miało apetyt, bez oceny ciezko to zrobić. Poza tym przy takiej samej ilosci krow Ty wydoisz mniej mleka, na powoedzmy tych samych hektarach co ja mam hfy. Koszty stale (oprócz pasz tresciwychi weterynarza- chociaz z tym drugim to bym polemizowal) ja mam wyzsze, ale reszta kosztuje nas tak samo, a ja mam wiecej mleka z tej samej liczby krów o tych samych hektarów. Ja moge tez mieć wyzsza cene,bo moja mleczarnia ( jak większośc) premiuje wielkość dostaw.

@ Thomas2135- troche to skrajny przykład- ale takich przykladów jeszcze teochę jest, przynajmniej u mnie w okolicy. Co do ceny- jak w kazdym biznesie, liczy się ilość i chocby skały srały nie zmienimy tego. Inna sprawa, ze z takich mikro hodowli mleko.ma kiepską jakość- komorki? jakie komórki,co to.jest? tłuszcz? panie,u nas wszyscy mają 4.0% Ci "hodowcy" nie traktują swojej pracy zbyt powaznie, to i mleczarnie nie traktują ich poważnie-ot i cala filozofia.

Nie zgodzę się że każdy mały dostawca i na dodatek nie jest pod oceną ma słabej jakości mleko. Sam znam wiele przypadków gdzie duże gospodarstwa mają strasznie wysoką somatyke i niskie parametry. Także to nie jest jakaś reguła. Ze swojego doświadczenia mówisz że jedyny koszt z federacji to tylko 11 zł? Nie trzeba dokupować np jakiegoś sprzętu do doju? 

nic nie musisz dokupowac- ba, zootechnik jest wyposazony w np kolczykownicę- ja nie mam swojej, ta usługa jest gratis :)cale prowadzenie papierów jest po stronie federacji, Ty musisz byc przytomny raz w miesiacu, podac ktora krowa kiedy sie wycielila i co sie urodzilo, kiedy zasuszyłes i tyle. Dodatkowo mozna u nich taniej kupic kolczyki i np pobiorą Ci proby pasz za 35pln, my placimy 123pln bo bierze nam deheus, ale oni bazują na innym systemie zywienia, a zdaje sie ze federacja tylko na INRA.nie jest byc moze regula kiepska jakosc mleka w malej oborze, ale powiedz mi kto z 5 krowami ma i uzywa tacki do badania TOK? bo ja takich nie znam.Prawda jest taka,ze bez oceny nie da się stabilnie prowadzić dochodowego stada stada wysokowydajnych krów- tyle z mojej strony:)pozdr :)

SM i MO jest rasą dla świdomych osób, które nie mają warunków na utrzymanie wysokowydajnego hfa. Jest artykuł w tpr o MO(jeszcze nie czytałem). To druga rasa we Francji pod względem liczebności i wydajności(trzecie są Normandy)i są z tego dumni. A u nas ludzie mimo braku wiedzy dalej brną w hf i stwarzają sobie tylko problemy. Jak patrzę co w okolicznej wsi jedzą te super dunki i holenderki to mi się niedobrze robi. Szkoda pisania, kiszonka z kukurydzy ok, ale sianokiszonki to tragedia. Co drugą suchą szmatą by zabił jak widzę je latem przy oborze.

ostatnio na zebraniu izby rolniczej pani z odr zaczęła opowiadać że teraz za czasów przewodówki to jest mleko ohh ahhh a do konwi to ludzie gówno doili, jak pokazałem publicznie wyniki jej mina była bezcenna, zdziwieni byli też duzi farmerzy, a prawda jest taka że gówna to mogą naciągnąć obje dojarki z tą różnicą że 20 litrów jest łatwiej wylać, co do paszy to biorę 18 workowaną ale tą droższą tej tańszej sami nie polecają, stado nie jest pod oceną bo nie ma takiej potrzeby przy 13 stukach i hodowli opasów a i hf nie są czyste, poza tym sąsiad ma ocenę, żywieniowca, syna który pracuje w federacji i pobiera próby i sam też jest rozgarnięty, ma dużo krówek które odjeżdżają tak zwaną erką, ma też wpadki z wynikami sam też latem miałem problemy z somatyką brak kukurydzy i sucha trawa na pastwisku, lekarz mówił że antybiotyki nic nie dadzą no i miał rację, deszcze popadały trawa odżyła kukurydza się ukisiła krówki wróciły do normy, specyfika gospodarstw jest różna jedno ma lepsze ziemie drugie gorsze u nas mamy te drugie i choć objętościowo  nie odstajemy to jakościowo już tak i przez to koszt produkcji jest większy, mali dostawcy jak są w spółdzielni powinni być traktowani na równi z dużymi, u nas w sm. prywatny transport zaczął się stawiać z cenami i nawet związek zawodowy chcieli sobie założyć lecz zapadła decyzja o kupnie nowych cystern i zerwaniu z prywatnym transportem, jak dla mnie krowa może i dawać 4000 to i w końcu cena by wzrosła a koszty produkcji by spadły o jakieś 30%.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v