Staw

Widzę,że dbasz o to żeby rybkom tlenu nie zabrakło

Jakie masz ryby w tym stawie ?

stawek pogłębiony 2,5 roku temu , gł ok 3m.Rybki wpuszczane w 04 15.Karpie,amury , tołpygi,karpie koi ,liny ,złota orfa  a nawet parę jesiotrów.drapieżnika jeszcze nie wpuszczałem żeby towarzystwo się rozmnożyło.

musisz to napowietrzac skoro taki gleboki??

Witam czym to kolego napowietrzasz 

pompką jednofazową ,fotka w galerii.

musisz to napowietrzac skoro taki gleboki??

wolę nie ryzykować.im większe ryby tym większe ryzyko przyduchy.pompka włącza się i wyłącza co parę minut.nawet w duże mrozy robiły się przeręble na 1-1,5 m średnicy.

Masz rację z tym napowietrzaniem bo szkoda kasy, ryb i nerwów. Lepiej dmuchać na zimne ( w tym wypadku dosłownie) niż się przejechać jak to już nie jeden przerabiał.

Jesiotr to właściwie też drapieżnik. Dużej ryby nie weźmie ale młody narybek tak. Ma to pewien plus bo nie będą Ci się wpuszczone ryby rozmnażać bez kontroli na dziko. Staw nie wygląda na duży i nie należy przesadzać z obsadą a jesiotry mogą Ci w tym pomóc.

Jeśli się tylko ma potem czas i cierpliwość to nie ma nic lepszego jak własna ryba z własnego stawu upieczona na grilu lub na kamieniu w ognisku...aż mi ślinka pociekła  

a nie wystudza ci ta pompka za bardzo wody???? to tez niebezpieczne dla ryb

sorry, a w jaki sposób ma się woda wystudzać?skoro na wierzch wypływa to nie jest zamarznięta,może bardziej wyrównana temperatura na różnych głębokościach,chyba rybkom to nie szkodzi bo praktycznie nie ma strat.poza tym pompka jak pracuje to się trochę grzeje więc powietrze jest trochę cieplejsze niż pobierane przez pompkę.

Masz rację z tym napowietrzaniem bo szkoda kasy, ryb i nerwów. Lepiej dmuchać na zimne ( w tym wypadku dosłownie) niż się przejechać jak to już nie jeden przerabiał.

Jesiotr to właściwie też drapieżnik. Dużej ryby nie weźmie ale młody narybek tak. Ma to pewien plus bo nie będą Ci się wpuszczone ryby rozmnażać bez kontroli na dziko. Staw nie wygląda na duży i nie należy przesadzać z obsadą a jesiotry mogą Ci w tym pomóc.

Jeśli się tylko ma potem czas i cierpliwość to nie ma nic lepszego jak własna ryba z własnego stawu upieczona na grilu lub na kamieniu w ognisku...aż mi ślinka pociekła

staw ma tylko 10 arów  więc nieduży a tych rybek faktycznie może trochę za dużo .trochę się obawiam tych jesiotrów żeby nie połknęły reszty,złota orfa też przy zbyt dużej obsadzie staje się kanibalami ,a mnoży się już na początku kwietnia.potem w lecie pływa taka ławica po kilkaset szt kolorowych rybek.pięknie to w słońcu wygląda.karpie i amury latem miały blisko 1 kg,to na sezon grillowy będzie w sam raz  .tołpygi widać ale na wędkę nie biorą,a jesiotr się w ogóle nie interesuje haczykiem,od wpuszczenia żaden się nie złapał ani nie pokazał.widocznie żeruje tylko przy dnie.  Mam nadzieję że pogoda pozwoli uporać się szybciej z pracami niż w tym roku i będzie więcej okazji kija pomoczyć  hehe.

Bo rybki to najlepiej łapać granatem ale wtedy nie wybierasz co chcesz zjeść tylko jesz to co wypłynie na wierzch