Sipma Z 224/1

15tyś

Dam 10000 i jutro zabieram

Kostka to prasa bezcenna  

 

Handlarz nie da więcej jak 12 tyś ,

jaki był sens kupowania nowej prasy?

 

Kiedyś to była maszyna na topie 

Jeszcze nie wszędzie są bezużyteczne B) , np. w Moich stronach jeszcze potrafi się napracować .

http://otomoto.pl/oferta/sipma-z-224-1-prasa-kostkujaca-z-224-1-ID6ybe3H.html 2009 rok za 19 000 zł.

za mniej jak 17 000 bym nie oddał.

dokładnie jak kolega wyżej napisał, np u mnie robi ok 50 ha rocznie

Stara się sypała, ale poszła za 10. Ta kosztowała 32. Połowę oddali bo brana na PROW, i 10 za starą, czyli uczyniła 6 tysiecy I pierwsze lata prasowała, ale potem nie było komu zbierać snopków wiec coraz mniej a najmowaliśmy zwijkę, a odkąd kupiliśmy swoją to ta jeszcze nie prasowała. W tym roku będzie trzeba ją wyciągnąć ze stodoły bo kończą się kostki na spycherku i znowu na dwa-trzy lata przerwa

Może i bym sprzedał, ale za 10 szkoda a 17 nie dostane

Sa takie rejony ze jeszcze sa na to chetni ( rozdrobnione gospo na podkarpaciu tam tez jest branie na małe ciagniki).  a tansze ida na wschód.

MIAŁEM STARĄ SIPME 1986r.p dokładnie jak mówi biały2005, dużo telefonów ze wschodu, a ja jestem z zachodu, jak ktoś pomyślał że tyle km to transport droższy jak prasa, bujałem się z nią 1,5 roku.. w końcu poszła niedaleko za 4tys...

Ja kostki też używam raz narok, czasami na 2lata, to zależy ile mi ciuków potrzeba
Jak raz na rok to ze 2ha w kostkach, a jak raz na 2lata to nawet 7ha
Ale też nie sprzedaje bo szkoda, a w dobrym stanie jest Niech stoi zawsze się przyda

z kostką było fajnie, zawsze zbierała się ekipa 5-6 osób i były żniwa na wesoło. A teraz samemu bale troche nudno

To to na pewno... Bo kombajn wjedzie chcą balociare, baloty w stog i podorywka. A kiedyś jak im się na kostkowalo parę przyczep to potem musieli sobie trochę odpocząć

z kostką było fajnie, zawsze zbierała się ekipa 5-6 osób i były żniwa na wesoło. A teraz samemu bale troche nudno

u mnie dalej się kostkuje ale wcale tak wesoło to nie jest przy tej robocie

U mnie zawsze jest wesoło I jakoś nikt nie narzeka

wesoło to może było i jest jak jest nie za gorąco i kostek nie liczy się w tysiącach.

tak 2-3 przyczepki na rok to można zebrać "dla podtrzymania tradycji" hehe

ale jak zbieraliśmy po 15 i wiecej to wole zapomnieć o tych czasach.

nie ma to jak balot podjeżdżasz ładujesz i się, relaksujesz a maszyny robią.

Mi kostki trochę potu wycisły i też planuję baloty, ale zimą kostka wygodniejsza.  Czesio 4 przyczepy po 150 szt dziennie to u mnie lajcik.

no wiadomo jak jest 30stopni + to wożenie kostki robi się ciekawe. a jak się wozi jeszcze z 10 przyczep na dzionek to już całkiem.

ja na własne potrzeby potrzebuje max 200 kostek wiec nie ma tragedii he.

a już na handel to balot. lub sieczkarnia i po sprawie.

I jeszcze najgorsze jest siano z lusa od rowu i do tego złośliwość mojej prasy jak suchy towar to robi luźne i krótkie im  mokrzejsze to zbite jak cholera i długie jak miesiąc i do tego stres bo łąki mam dosyć daleko od domu i pogoda też się może szybko zmienić. Kiedyś z tatą robiliśmy usługi kostką na całej wsi potem nawet na dwie a teraz tylko ja robię kostki.

u nas kostka praktycznie juz wyginełą smiercia naturalna, brak chetnych do tej pracy. Miło wspominam swoje najmłodsze lata bo w sumie przy zwożeniu nauczyłem sie jezdzic ciagnikiem Jako łepek kilkuletni podjerzdałęm po polu gdy jescze nie było podajnika w prasie lub ktos robił nam usługe  a wtedy jeszcze królowała snopowiazałka, 2 bizony i kostkujace na gmine

W tym roku troszkę odpoczalem od kostki bo tylko około 60 przyczep po 160 kostek ulozylem sam ale dwa lata temu dobijalem do 90 ...



SprzedasZ nie sprzedasz ogłosić możesz i za 20 tys , może akurat