Skocz do zawartości

Rekomendowane komentarze

Ja tez wląsnie o takiej 8 tys mysle bo i tak ciagam to ciagnikiem 80km jak mokro to akurat ale jak normalne warunki to jazda jak z piórami :) U mnie w sumie dużo nie ma roboty bo 4 x w roku po 20 beczek mam od krów. Usługi sie skonczyły każdy ma swoja a i kanalizacje na dniach nam uruchamiaja :)

Mam cos na oku i jak sie sprzeda to bedzie wieksza.

To ja myślę co by się nie machnąć na pół bańki z PROW na bukaciarnię a ty kończysz? :o

Jak to mówią najlepiej inwestować w kryzysie. Już z chinami jakieś umowy na mleko podpisują no i chiny zakaz 2 dzieci zniosły. Trochę kasy na zbrojenie pójdzie podczas tej wyimaginowanej wojny, mahometów do wykarmienia w europie przybędzie sporo, do tego zaczną bzykać głupie europejki które na czarnuchów polecą to i dzieci też przybędzie. Z 2 krowami nie nawojujesz, ale porządny budynek i porządne stado myślę że za 3-4 lata będzie przynosić porządne profity.

To jest fajne z boku popatrzec :) Tak samo jak transport z tym że jak masz zwierzeta to juz jestes gorzej jak pies na łancuchu uwiazany rano obora wieczorem obora. Może jakby tylko na opasy i kupowac odpojone ale wtedy za wiele nie zarobisz na takiej sztuce. Kuzyn z którym byłem u ciebie postawił na ponad 100szt opasów i kupuje róznej masci cielaki to lekarze nie wychodza z tego co wiem od weterynarza bo różne choroby sie sciga na stado i w dodatku przenosza sie na stado mleczne. Postawił dlatego ze ma 30ha łaki i nie było co z tym zrobic  a teraz juz mówi ze szybko ubywa pryzm :)

Ja jakos nie mam zapału do chodowli, wole w niedzile posiedziec z rodzina niż isc do pracy :) Opasy może jescze do przyjecia ale nowoczesny budynek i jak najbardziej zmechnizowany do tego pracownik na stałe. DO mleka raczej ciezki temat znalesc pracownika żeby dopilnował.

A ten ten, jak on tam, no lely. Nie pije nie pali wstaje kiedy mu zaprogramujesz. Znam takie spore gospodarstwa mające takie wyposażenie to są zadowoleni. Choć fakt nawet to w 100% nie wyręczy człowieka.

Ale takie opasy na rusztach, no brzmi kusząco :P . Zero słomy, zero gnoju, normalna praca w polu z beczką i koszeniem trawy. Tylko jeden minus, codziennie trzeba dać jeść. No zobaczymy co mi do głowy strzeli jak żniwa wyjdą na wielki +.

Wiesz jaki jest koszt samego robota i jego co miesiecznego serwisu  ? Za głowe sie złapałem jak usłyszałem ile rządają miesiecznie za obsługe :)

 

Własnie nawet to samo zadanie paszy niby woz paszowy ( do tego ładowarka, wycinak, lub 2 ciagniki musisz zjechac z pola i zrobic TMR w lecie nie zrobisz TMR na dłużej bo sie zagotuje)

 

Pilnowanie zacielen zasuszen. u mnie mama zajmuje sie krowami, ja tylko z doskosku  jak brat zastrajkuje :) Samn nie ogarnałbym obory, pola i firmy nie ma takiej opcji.

 

Lekarz wet koszt 2-3 tys miesiecznie przy wiekszym stadzie mlecznym nie wiem jak z opasami.

 

 

Mówisz że jeszcze co miesiąc są jakieś koszty z robotem? Myślałem że wywalasz te 400 tysia i gotowe. 

Wczoraj na ostatkach byłem u znajomego co ma krowy i trochę mi naświetlił sytuację i faktycznie mało ciekawie to wygląda. Byłem pewien że łatwiej jest, ale wycielenia zasuszenia no i najlepiej 2 rodzaje paszy dla dwóch grup wiekowych.

nie chce skłamac ale zaleznie od pakiety serwisowego to jest koszt kilka-kilkanascie tys złotych. Zalezy czy cchesz tylko serwis i w razie awarii ty pokrywasz koszty czesci czy takze full opcja ze płacisz co miesac powiedzmy 10tys i nic cie nei obchodzi naprawiaja i tyle.

 

W tej chwili przy tych cenach to jest tylko mielenie kasy bo dochodu napewno nie ma jesli bys policzył swoja prace. jak było 1,5zł/l to coś zostawało i było to widac na koncie :)teraz to tylko przychodzi robie opłaty i nie ma :)

500tys to tylko robot a gdzie reszta ?? Obora, wyposażenie, wóz paszowy, telkeskop, jakies systemy zarzadzania jesli wieksze stado. To sa grube miliony któe moze sie zwróca za xx lat. Mysle ze w transporcie jest żle ale i tak lepiej niz w mleku :) I nie masz łancucha na szyji do konca zycia bez możliwosci urlopu czy dłuższego wyjazdu bo mucki nie pozwola :)

 

Nie raz myślałem co robic dalej, co rozwijac co wygaszac i robie wszystko ale nie w kierunku mleka i zwierzat :) Jesli ktos juz ma w miare młode budynki duża hodowle to nie man nawet czasu na cos innego ja jestem w sytuacji ze mam nie wielka hodowle bo zaledwie 40szt bydła, stare bardzo pracochłonne budynki i krowami zajmuje sie  mama, ale nadejdzie pewnie dzien że sie z tym skonczy bo budowac teraz nowa obore za gruba kase to lepiej mozna zainwestowac taka sume. Obory pózniej nie sprzedam nie wynajme :)

 

W twoim przypadku nic dziwnego, w pełni cię rozumiem. U mnie jest trochę inaczej, do pełni szczęścia brakuje mi właśnie albo robota albo jakiejś stacji paszowej czy podziału na grupy. Najlepszym rozwiązaniem byłby robot. Załatwiłby wszystkie problemy z jakimi teraz się borykam, tyle że przy tych cenach chyba bym się nie odważył(a raczej tato) na taką inwestycję. Hodowla bydła mlecznego wymaga ciągłych inwestycji, maszyny szybko się eksploatują. Praktycznie nie ma mowy by kupić sobie jakiś samochód, czy zainwestować w dom. Gospodarstwo cały czas jest ważniejsze... Już o braku jakiegokolwiek czasu nie wspomnę  <_<

No włąsnie i po co to ?  jak nie ma czasu i kasy żeby w cos innego zainwestowac tylko trzeba ciagle pchac w obore i krowy to bezsensu. Czesto sie widzi w okolicy gospodarstwa gdzie obora wystawiona, garaze a dom obskurna chatka, ale powoli to sie zmienia.  Jak było 1,7zł/l to widac było po koncie ze cos zostaje a teraz to tylko mielenie kasy.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v