Bizon ZO56

i  jak się bizon sprawował ?

Ja dopiero dwa dni przed żniwami pierwszy raz bizonem jechałem  Jak na pierwszy  raz to nie żle było  Trochy nie wiedziałem co od czego ale z czasem doszedłem

No i jak tam poszło , opowiadaj

musiałem poustawiać Z tym problemu nie było  Sieczkarnia też fajnie chodziła tylko ostatni pasek sie przekręcił  Zepsuć też zepsułem Łożysko na wytrząsaczu padło  Ale zrobiłem (kupiłem tęż wytrząsacz nowy bo tamten ktoś reanimował spawem ale nie zabardzo to wyglądało )   tak to nawet szło

chociaż nie wyrzucaj tego starego jak jeszcze jest w miarę to może się jeszcze przyda bo ten nowy to bez porownania do starego nowy zrobiony chyba z papieru a starego jak niesiesz to czujesz

raczej stary był jak bibuła  (dlatego kupiłem)   ale jeszcze poszukam jakiegoś używanego na wszelki wypadek a nawet kupie wał wstrząsający bo na szybko sie przyda

jak był jak bibuła to być może był już wymieniany a co wał masz zgiety bo ja przez 6 lat nie dałem rady zgiac a parę razy w rzepaku tak zatkalem że aż mlucarnia stanęła

mi też stawała   Nie pogięty ale zawsze sie przyda  A klawisz był orginalny ale po bokach wytarty był bardzo Do tego spawany przez jakiegoś artyste     początkującego albo z łapanki na szybko    Nowy wcale nie wygląda na słaby i nic mu nie brakuje (nie wiem jak z producentem tego czy to jest jeden czy jest ich więcej )