Eliksir & Flisak

Grzywy konkret, ale młodziaki to chyba już z nich nie są? Wiesz ile mają lat i jaką mają bonitacje? Dużo koni macie teraz? Masz te dwa ogiery czy jeszcze jakiegoś?

No nie są , oba z 01 roku "produkcji"

 

Jeśli chodzi Ci o punkty przy wypisie to jasny ma 78 a ciemny 77 , oba są w aktualnym wykazie ogierów uznanych z woj. lubelskiego

 

Mamy coś ponad 40 sztuk .

 

Tylko te dwa ogiery .

No to dużo 40 sztuk . opłaca się hodowla koni? Hodujesz coś oprócz nich?

To ładnie jak tacy "seniorzy" takie stadko obsługują. Hodowla koni to bardziej pasja, niż źródło zarobkowania.

Oprócz nich są też 4 krowy , średnio 2 lochy i 2 tuczniki

 

Powiem tak , jak ktoś kocha konie to na nich nie zarobi - tak jak mój tata siostra i brat ( bo zawsze szkoda sprzedać ) a jak ktoś jest interesowny to opłacalność jest porównywalna do każdej innej produkcji zwierzęcej i jest to jakiś ( choć nie łatwy bo to delikatne zwierzęta) sposób na życie .

Wiadomo, że sprzedawać trzeba, bo w nieskończoność nie można hodowli powiększać. Ale jak ktoś nie ma bardzo dobrego materiału hodowlanego i szczęścia to lepiej sprzedać odsadka 350 kg po 10 zł/kg i mieć 3500 zł na mięso niż czekać za klientem, ktory weźmie konia do hodowli. Wy chyba raczej macie bez pochodzenia, więc taki właśnie sposób jest dobry.

Inni sprzedają źrebaki jako material hodowlany (o ile mają dobre pochodzenie) po 4000-4500 zł/szt, a innym lepiej oddać na mięso.

Tak masz rację .

 

Ale nie Ja tym rozporządzam a tacie nikt niczego nie przetłumaczy - bynajmniej ja nie próbuję już tylko staram się usamodzielnić i czerpać korzyści z zabawy w polu póki co

 

A jeśli chodzi o hodowlę koni na materiał hodowlany to w naszym regionie byłoby to trudne jeśli chodzi o nabywcę ( mam na myśli stadniny z prawdziwego zdarzenia , bo takie "dzikie" nie patrzą z reguły na papier tylko na stan faktyczny) , zaś by znaleźć nabywcę gdzieś dalej to trzeba mieć się czym pochwalić bynajmniej nie tylko papierem ale i udaną sztuką .

Żrubka miała ( już nie pamiętam) ale coś około 450 kg - 470kg , nie miała pochodzenia a udało się wziąć za nią 4300zł więc chyba nie najgorzej

To na te 40 sztuk ile macie pola ? Czy Ty i Twój tata to jedno konto

U Was w lubelskim pewnie nieźle sprzedawałyby się konie w typie sokolskim, dotacyjne. Bo w końcu Podlasie i Lubelszczyzna to rejon tych koni. My w Łódzkim mamy ardeny i w tym kierunku idziemy, a sztuk jest na razie 6.

Pewnie, że taka cena jest bdb, a źrebak pewnie nawet roku nie miał, tylko pewnie pośrednik wziął na mieso i puści ją dalej za te 200-300 zł więcej.

Gdybym ja miał mieć na mięso to tylko klacze, ogier, a potomstwo sprzedawać od razu po odsadzeniu, bo potem źrebię marnieje. Nawet 7-9 mcy przy klaczy i do eksportera, bo handlarzy nie wspieramy.

A obecnie każdy szuka źrebiąt mięsnych, tyle, że nie wielu chce się bawić w trzymanie i pilnowanie klaczy, a potem sprzedaż źrebaka za 2500-3000 zł, aby potem inny rolnik potrzymał to z 2-3 mce i sprzedał za 4000 zł.

@ursus912ic330 , tata ma 13,10 ha a Ja 11.13 ha , ale jak na razie dla siebie mam zasiane 3 ha a reszta idzie na pasze . Jeśli chodzi o konto internetowe to tata nie korzysta z komputera .

 

Luksa , byli tacy co "rzucili" się na konie właśnie na dopłaty , ale coś się przepisy zmieniły ( coś z pochodzeniem , bodajże wcześniej wystarczyło jednostronne a teraz musi być obustronne - nie jestem pewien) i sporo osób utraciło dotacje i interes się skończył

 

U nas już ten proceder kupowania źrebiąt na trzymanie , ukarmienie i sprzedanie zanika - nie ma kto kupić , zostali tylko prawdziwi miłośnicy koni którzy chcą się tym jeszcze zajmować ( poniekąd za sprawą wahania cen żywca) .

 

Handel końmi między prywatnymi rolnikami to pamiętam już tylko z dzieciństwa , teraz tego zwyczajnie nie ma , a konie sprzedawane są na targach ( Zwoleń , Trzebieszów , Bodzentyn) do firm eksportujących konie za granicę .

Dotacje do koni są nadal, ale muszą to być konie z pełnym pochodzeniem. U Was i na Podlasiu jest najwięcej koni sokólskich, zaś na Pomorzu sztumskich. Aby dostawać te dotacje musisz posiadać min. 2-3 klacze w danym typie i musisz uzyskiwać od tych 3 klaczy min. 2 źrebaki rocznie o ile dobrze kojarzę. Dotacja to chyba 1000 zł do klaczy. Dla mnie dotacje i ta cala zachowawczość ras czy typów to czysta głupota, ponieważ niektórzy trzymają konie tylko dla kasy, a same konie nic do hodowli nie wnoszą gdyż większość programów zaniża wzrost pogłowia, a hodowcy kryją ogierami "z łapanki", byle tylko był dotowany, a nie dobry. Oczywiście są wyjątki.

A jak już wozisz na te targi taki kawał drogi, bo na Mazowsze i w Świętokrzyskie to już bardziej polecam te firmę eksporterską w łódzkim, jakieś 30 km ode mnie. Miejscowość Borki, a zawsze to kilka złotych do przodu będziecie, a nie żywić handlarzy. Jak coś zapraszam na PW.