Skocz do zawartości

Byczek



miał złamaną nogę przy porodzie. weterynarz złożył gips. po 5 dniach coś mnie tknęło i ogtworzyłem gips. okazało się że nastąpiło odparzenie i wszystko zaczęło gnić. noga wisiała dosłownie na strzępach. po półtra miesięcznej "rechabilitacji" rana się zamknęła ale noga zrosła się pod kontem prostymm. póki co od ok. dwoch miesięcy na pastwisku i nic mu się nie dzieje jak na tak poważny uszczerbek na zdrowiu


Rekomendowane komentarze

Ja też tak miałem ale ciele jednak nie udało sie uratowć i poszło do ubojni. U cb też lekarz nawet tego nie nastawiał ?/

 

 

nastawił ale widocznie hu.jo.wo bo kiedyś miałem identyczny przypadek i było wszystko ok. śladu nie było po złamaniu ale ten ulung się nie postarał i tak wyszło. nawwet mu nie zapłaciłem jak przyjechał drugi raz żeby zobaczyć co się stało a zastrzyków mu nadawał i zostawił leki. nic się nawet nie odezwał o jakąś kasę. podobno już się nie zakłada gipsu tylko narmalne usztywnienie z paru listewek ale coś mi się to nie widzi bo wiadomo jak to z bydlakami jesyt. zaraz coś zrobi że mu to spadnie...oby bez takich akcji. na jesień będzie ubity. zanim wejdą do obory. póki co jest sucho i jakoś tam sobie funkcjonuje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v