Bale

Ja na twoim miejscu zajechał bym do nich i powiedział ze chce zwrot piniędzy za te bale

Jak się patrzy na szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta to się zardzewiały scyzoryk otwiera w kieszeni.A podejście kół łowieckich.. no cóż

ostatnio w ekspres reporterów oglądałem, że jakiś uczony nie pamiętam kto, wyliczył, że zwierzyna leśna wyrządza szkody w rolnictwie w niecałym 1%ęcie,i że nie jest potrzebna redukcja zwierząt, a po chwili wypowiedż że koła łowieckie ogłaszają upadłość bo nie są w stanie pokryć szkód , u mnie co roku jest coraz gorzej, w łąkach,rzepaku, zbożach szkody dochodzą do 30%, z wyliczeń koła łowieckiego, mimo że stosuje pastuchy, petardy, ostatnio ten płyn śmierdzący, w niewielkim stopniu pomaga, nie dość że co roku pogoda nam funduje niespodzianki, do jeszcze wyżej wspomniany problem

często szkody rzeczywiście wynoszą 1% ale wtedy najwięcej krzyczą ludzie, nie jestem z żadnego koła tylko rolnikiem który też ma problem z dzikami i z kołami na pieńku, najgorzej jak ryją trawy i łąki ale i kukurydze, staram sie stosowac pastuch i to naprawde dużo daje inne sposoby raczej nie, pola ma przy lesie wszytskie, największe szkody robia dziki i to w nich potrzeba jest redukcja stada saren i jeleni jeszcze nie jest napewno optymalna liczba aczkolwiek nie dziwcie sie że tu zrobiły szkody skoro były takie warunki i pokrywa śniezna że nie miały jak zdobyć pokarmu przez 40 dni, u mnie jak nigdy nie wychodzą ryły w łubinie na poplon. tak jak kolega napisał aby 30 % łąnu było zniszczone to naprawde muszą dobrze szkodzić. Dla kół nie ma zmiłuj bo tam zasaiada sama śmietanka która z usmiercania zwierząt czerpie zabawę. Czesto są w nich prawnicy i radcy prawni a ustawa o łowiectwie i odszkodowaniach jest tylko i wyłacznie po ich stronie i to się nie zmienie praktycznie nigdy.

prawda jest taka, że łowiectwo staje sie "sportem" "hobby" bogatych ludzi, ktorzy maja wymysl sobie postrzelac do zwierzyny i niestety prawda jest taka ze podczas odstrzału padaja najokazalsze sztuki

kolego @arek676 jak nie wiesz i nie masz potwierdzenia żadnego to ni opowiadaj głupot! Sam nie jestem myśłiwym ale współpracuje z kołęm łowieckim sporo znajomych jest myśłiwymi. Po 1 najokazalsze sztuki nie są do odstrzału!! za odstrzał takiej sztuki możesz nie dostać odstrzału w następnym sezonie lub nawet zostać zawieszonym na jakiś czas!!

 

Co do szkód i dokarmiania : zauważyłem jedną tendencję jeśłi rolnik jest w porządku to zawsze obie strony są zadowolone ale znajdzie sie w każdym obwodzie paru ludzi którzy są jakby to powiedzieć niereformowalni. A żebyś wiedział ile kasy poszłow tą zimę na dokarmianie u nas zwierzyny sam osobiście wywoziłem (na 1 z 3 obwodów w kole) 2 przyczepy marchwi , 2 przyczepy buraków , przyczepe kiszonki z qq, ponad 10 szt bel sianokiszonki i siana. A do magazyny przywieźliśmy przyczepe kukurydzy suchej oraz przyczepe owsa.

 

do kolegi @atomik w kole u mnie są zwykli normalni ludzie , spora część jest rolnikami a tak dla przykładu nie ma żadnego prawnika/radcy ale może wyjątek potwierdza regułę nie twierdze że nie ma takich kół.

@Przemo tylko powiedz mi jaki mam sens dokarmianie zwierzyny zimą skoro i tak ją myśliwy zabiją, i nie opowiadaj mi bajek jak to jesteście cudowni bo ile to paszy daliście biednej zwierzynie zimą. Śmiac mi sie chce jak widze w TV reportaże o myśliwych jak to są wspaniali i wogóle bo dokarmiają zwierzynę, ale tylko po to aby dla swojej zabawy i przyjemności poprostu ją zabic.

nie jestem specjalistą w tym temacie ale moim zdaniem koła łowieckie same sobie stwarzają problem. Dokarmianie zwierzyny zimą jest potrzebne ale czy to nie pomaga nadmiernemu rozrastaniu się populacji dzików itp. są one w dobrej kondycji więc mają możliwość odchowania większych miotów. Gdyby dokarmianie zwierzyny było bardziej zrównoważone to może łatwiej będzie zapanować nad liczebnością i stratami. Często się słyszy przy zgłaszaniu szkody spowodowane przez zwierzynę że mają oni bardzo dużo zgłoszeń i nie w sposób mogą chronić wszystkie plantacje. Wiem że to w zupełności nie rozwiąże problemu ale może jest to krok w dobrym kierunku. Co wy o tym myślicie

bez konkretnej redukcji zwierzyny, będzie coraz gorzej, mówię, o moim gospodarstwie gdzie dookoła otaczają lasy ,

u mnie wystrzeliwali zające na potege i od 3 lat już nie strzelają 3 lata temu nie widziałem żadnego zająca lecz teraz powoli się pojawiają u mnie strzelają wójt rzadko a tak to dwóch myśliwych od dawien dawna i gajowy (kawał chu... i cwaniaka) i naprawde walą do wszystkiego co wystawi głowę na jesieni widziałem 5 odstrzelonych łosi w tym 2 w których wycieto schaby i uda, a najgorsze cześci i kości zostały na środku drogi leśnej wiec nie są tacy świeci

cześc wszystkim

moim zdaniem dokarmianie przyczynia sie do rozrostów stad zwierzyny łownej. W prawie całej polsce dziki,jelenie,sarny nie maja naturalnych wrógó i to przez to tak rozrasta się ich populacaj.U mnie kiedyś w okolicznych lasach były żdziczałe psy (teraz nie wiem czy sa bo dawno takich nie widziałem)i z dzikami był w miare spokój ale iśc do lasu samemu było strach.Sadze ziemniaki jadalne i grodze je siadka ogrodniczą daje to duzo dzik nie wchidzi na pole.A na temat kół łowiecki nie chce mi śie nic mówić bo szkoda nerwów na tych h*ji.