Skocz do zawartości

Buraki



Gdy obszedłem pole po deszczach bardzo się zdziwiłem na polu pozostało jakieś 15 % buraków holmer tylko ścioł liście, a buraki zostały w ziemi. Dodam że wcześniej nic nie było widać dopiero po tych deszczach!!


Rekomendowane komentarze

wszystko przez cukrownie które chciały by przeciągać wykopki w nie skończoność najlepiej na wigilie , żeby oni mieli co przerabiać do marca ..... ;) bo przecież żadna cukrownia nie gromadzi buraków i na punktach skupowych jak to było kiedyś X-lat temu tylko karzą przechowywać x-dni rolnikowi na polu , bo rolnik , może być stratny,a cukrownia już nie ..... a to , że zima w naszych szerokościach geograficznych przychodzi nawet i 20 listopada to nic nowego i odkrywczego .... ;) ale jak widać nie dla ludzi zarządzających planowaniem produkcji w cukrowniach polskich ...:D

 

a z tym niewykopywaniem buraków zaraz po wjechaniu w rządki miałem to samo bo operator wolał wciskać od razu auto pilota zamiast naprowadzać ręcznie kombajn który ściągało w błocie

@1piotr1 u mnie w okolicy po prostu w pole nie szło wjechać, cukrownia była na bieżąco, dlatego już tydzien po wykopaniu mielismy zabrane buraki, gdzie w zeszłym roku leżały 2 miesiące.

 

No to sprawdzimy na ile usługodawcy byli ubezpieczeni. W mojej okolicy też zostało niemało.

U mnie też po Holmerze tak było, w przypadku Grimme baaardzo dużo zależy od operatora, ale zdecydowanie lepiej kopie, jednak widać różnice w systemach wyorujących...

Zima wygląda tak samo. W mojej okolicy to podejście plantatorów jest "dziwne".Ja odbiór miałem w ten poniedziałek, a buraki wykopane w ostatnie dni października (Plon 67t, 17,7 cukier, zanieczyszczenie 8,5).Pole zaorane w idealnych warunkach dzień po kopaniu.Kopała Ropa. Ojciec gdy orał to widział na polu może ze 20 buraków. Przecież liczenie że w drugiej połowie listopada będzie susza i słońce jest moim zdaniem nie na miejscu(rosyjska ruletka).Przecież taka zima o takiej porze to żadne anomalie. Ludzie u nas kopali jeszcze w zeszłym tygodniu w błocie,w tym błocie zwozili liście, później w to błoto wozili obornik, a potem to błoto orali. Bo jak mówili, "na pewno będzie ładna pogoda a buraki podrosną, a teraz to na pryźmie wyschną". Pozdro dla wszystkich przezornych.

P.S. Nawet znam takich co mają odbiór w styczniu a 4 listopada wykopane całe pole.

To się zgadzam. Są na pewno miejsca w Polsce gdzie warunki trudne były przez cały okres zbiorów. Napisałem tylko taki felietonik o MOJEJ okolicy (Cukrownia Miejska Górka), gdzie część plantatorów podeszła lekceważąco do wykopków. Gdy były idealne warunki to oni sobie czekali na deszcz i śnieg a później zdziwieni..

Na wykopkach przecież prace na tym polu się nie kończą. Większość jeszcze wywozi obornik, lub gnojowice a później orze. I te prace wypada zrobić w odpowiednich warunkach glebowych( jeśli jest to możliwe oczywiście). W mojej okolicy do 16 listopada była piękna pogoda. (14 listopada +16 stopni,a 16 listopada zaczęły się deszcze)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v