Heder Bizon BS 5110

ta sieczkarnia to chyba z-350

 

 

chyba tak a nie chciałem pisac głupot.. dzieki za podpowiedz

to już szczyt wszystkiego z polskiego Bizona zrobić szrot??? Ja ZO56 w tym roku uczyłem się czepiać i odczepiać heder i mi to się nie zdarzyło.

to egzamin zaliczył :lol:

Czy operator poniósł jakieś konsekwencje tego czynu?

chyba nie. moze cos jedynie zaplacil ale raczej nie duzo bo duzych szkod nie wyrzadzil. a egzamin zdal

Nie no zdał? .

a dlaczego by nie mial zdac?? to nie byl egzamin wiec mogl na pewno powtorzyc probe. na kursie najwazniejszy byl test koncowy no chociaz i on zbytnio sie nie liczyl. pewnie niektorzy sie domyslaja co bylo najwazniejsze

wiadomo- jak ja robiłem kurs w szkole to nie wiedziałem kiedy egzamin pisałem

Przecież najlepszemu może sie nawet zdarzyć takie coś. Ja bylem kiedyś przy podczepianu hederu to komabjnem jeździł tylko blizj albo dalej a heder do gardziela w bok to ciapkiem na wózku ustawialim

No raczej wieśniak lepiej bedzie jeździł niż mieszczuch

kombajn rocznie kosi 10 ha zboza, kiedys jezdzil jeszcze chyba troche na uslugi, tak uslyszalem od jednego z profesorow. z hedere, nic sie nie stalo. a niby tak to sie stalo. wsiadl jeden gosc i mial go odczepic na wozek no a ze mu kazali opuscic i jeszcze troche podjechac to gosciu za mocno pchnal joystick do przodu, spanikowal i szukal sprzegla ale juz bylo za pozno. heder calkiem nie spadl bo byl wlozony jeden bolec we wozku i na nim sie trzymal. @BizonSuperZ056 to nie prawda ze zwykly naped jest lepszy bo sam sie przekonalem ze z napedem hydrostatycznym mozna o wiele dokladniej podjechac pod heder a taki co nie umie obslugiwac maszyny z hydrostatem, pierw powinie sobie pojezdzic pare godzin po placu, ale nie tylko do okolo, ale troche pocofac, a nawet porobic rekaw.

 

 

wiesz to zależy od kierowcy...ja kombajnem z klasycznymi dźwigniami zbyt wiele nie jeździłem..(bo kosił głównie brat...)

a hydrostatykiem to juz w cale...

jak kupowaliśmy BSa to wsiadłem poprzedni właściciel pokazał co do czego i rura....250km i nikogo nie rozjechałem....

po prostu trzeba uważać na to co się robi.... i przede wszystkim nie panikować

ile promili miał ten co to zrobił??

u naz tez tak gosciu na praktykach bizonem ZO56 zrobił i oponye w wuzku przebil ale co sie dziwic jak ten super taki rozdupcony na sprzegle to pozodnie trzeba tanac i sie zaprZec zebywcisnac

Jeżeli się nie mylę jest to w Rusocinie, też tam robiłem kurs na kombajn

Szkody niewielkie to nie ma się co przejmować. U mnie na szkolnych warsztatach to był taki agent co podczas jazdy po placu przewrócił kombajn...

miałem podobny przypadek na egzaminie tylko ze z056 i powód był prosty pękł wodzik od sprzęgła nie wywaliłem chederu ale wózkowi sie troche dostało zanim zgasiłem silnik . choc na egzaminie to nie była dla mnie nowa sytuacja bo podobna awarie miałem wczesniej w żniwa podczas koszenia.

ja jednak wole pracowac na hydrostacie ale nie polecam przesiadania sie w czasie żniw ze zwykłej skrzyni na hydrostat bo można błedów popełnic nie mało

Rusocin W zeszłym roku BS miał spotkanie ze słupem na kursie

Dnia 20.01.2016 o 13:52, blawatek98 napisał:

Rusocin W zeszłym roku BS miał spotkanie ze słupem na kursie

To dziewczyna z mojej klasy przypakowala. Bylo z nia jeszcze 2 czy 3 w kabinie 😂