maniek10141

Opryski rzepaku i innych oleistych

Polecane posty

slawek2209    161

caryx lepiej nadaje sie w zabiegu jesienia.wiosna toprex jest lepszy w zwalczaniu chorob grzybowych.do caryxu mozna dodac alert na wzmocnienie ochrony.tebukonazol wzmocnilby raczej skracanie za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pandanus    5

mądre głowy z BASF mówią ze ta substancja mimo ze jest jej tak mało to dzieki nosnikom i lepszemu wnikaniu w roslinę dobrze działa i jej ilosc jest wystarczająca

ale z kolei zalecają stosowanie górnej dawki na wiosnę czyli 1,4l ?????

ja osobiscie wacham się miedzy toprexem i caryxem odmiana to monolit i visby

na półkarłowatego D03 pójdzie chyba tylko sprawdzony alert

na całość jesienią zastosowałem caryx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slawek2209    161

mądre glowy tylko reklamuja swoje produkty.u mnie juz pictor nie radzi sobie z twardzikowa

Edytowano przez slawek2209

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiadomość z AgroFoto.pl

major_89    36

W takim razie czas na kolejny drogi wynalazek Propulse :P . Każdy zabieg powinien być przeprowadzany z głową. Ja zwykle wybieram produkty z średniej pułki cenowej, a uzyskane różnice w efektywności z tymi markowymi drogimi produktami są praktycznie żadne. Więc jeśli ktoś się nie zna lub ochronę układają mu doradcy lub przedstawiciele firm zewnętrznych to proszę bardzo niech przepłaca.

 

To jak rozwija się rynek środków ochrony roślin to szaleństwo. Z roku na rok zużycie chemii rośnie a co za tym idzie również ceny. Stajemy się niewolnikami koncernów które wyprowadzają kapitał za granicę. Kiedyś wystarczyły 2 zabiegi fungicydowe i wszystko było w porządku teraz zalecają 3 lub 4. Wmawiają ci że jak nie opryskasz to ci nic nie urośnie, a człowiek głupi biegnie i kupuje łudząc się zwrotem poniesionych kosztów. Oczywiście chemiczna ochrona jest bardzo istotna ale wszystko w granicach rozsądku.

Sami wiecie jak wygląda wojna między koncernami.

Co roku jakieś nowości jakby produkt wprowadzony do obrotu 3-4 lata temu już w ogóle nie działał. Marketing robi ludziom z mózgu wode . Wszystko nastawione na zysk by prezes BASF w Polsce zgarniał 50 tyś. miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, robienie wody z mózgu że jak nic nie posypiesz i nie popryskasz 3 razy to nic nie urośnie. Troche prawdy w tym jest ( np pszenica konsumpcyjna), ale jak stwierdził poprzednik: wszystko w grancach rozsądku. Sąsiad prze miedze [rzez 10 lat nie sypnął grama nawozów na pole i rośnie ( ledwo, ledwo po 2t może zbiera) ale UWAGA rośnie, nie usycha po skiełkowaniu.


sprzedam

Opryskiwacz Pilmet 

www.olx.pl/oferta/opryskiwacz-pilmet-2018-18-m-2000l-nie-hardi-rau-evrard-CID757-IDxqwma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
globus512    18

Zapytam was tak. Pierwszy zabieg mam zamiar opryskać na samosiewy i czy dodać do niego bor lub np jakiś stymulator czy zrobić to w drugim zabiegu np pierwszy tylko samosiewy, a w drugim stymulator, bor, dursband odżywki i siarczan? Jak proponujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darolee    12

W takim razie czas na kolejny drogi wynalazek Propulse :P . Każdy zabieg powinien być przeprowadzany z głową. Ja zwykle wybieram produkty z średniej pułki cenowej, a uzyskane różnice w efektywności z tymi markowymi drogimi produktami są praktycznie żadne. Więc jeśli ktoś się nie zna lub ochronę układają mu doradcy lub przedstawiciele firm zewnętrznych to proszę bardzo niech przepłaca.

 

Kiedyś wystarczyły 2 zabiegi fungicydowe i wszystko było w porządku teraz zalecają 3 lub 4.

Co roku jakieś nowości jakby produkt wprowadzony do obrotu 3-4 lata temu już w ogóle nie działał. Marketing robi ludziom z mózgu wode . Wszystko nastawione na zysk by prezes BASF w Polsce zgarniał 50 tyś. miesięcznie.

 

A skąd myśl, że jak ktoś stosuje droższy środek to się nie zna i mu ktoś kitów nawciskał? U mnie rzepak uprawia się stale drugie pokolenie (bo za dziadka to nie pamiętam bardzo :) ) Mniemam, iż te kombinacje ze średniej półki cenowej to produkty, które stosował mój ojciec i ja początkowo, więc raczej wielu z nas zna te produkty na wylot. W niskiej cenie to raczej nic nowego nie wyjdzie, poza zmienioną nazwą i nie popadajmy w paranoję, chyba substancje coś niecoś znamy. Ja osobiście widzę znaczącą różnicę na rzepaku przy ochronie np. Pictoerm. Propaganda propagandą, ale ja staram się wysnuwać wnioski ze swoich obserwacji. Fajnie, że mam sąsiada (mógłby prowadzić szkolenie dla niejednego doradcy czy przedstawiciela - dla mnie jest lokalnym guru w tej dziedzinie), on robi swoje, ja swoje i można porównać. Kilka wniosków było zanim gdziekolwiek to usłyszałem. Przykładem jest Caryx vs Toprex jesień/wiosna, od 2 czy 3 lat mam własne obserwacje które dopiero w tym roku nadmienił prof. z poznańskiej uczelni.

Poza tym stwierdzenie, że kiedyś starczyły 2 zabiegi a teraz 3-4, jest dla mnie dziwne, bo przecież prowadzimy gospodarkę intensywną. Jaki był kiedyś plon, a jaki teraz? Pamiętam, że u ojca 3,5t/ha rzepaku było ok, a 4 to już super. Od kilku lat regularnie utrzymuje się u mnie plon +/- 5t, to jakoś trzeba o to zadbać , a grzybki ewoluują i między innymi nawożenie im sprzyja.

No ale jak piszesz głowa przede wszystkim. Tylko, że głowa kieruje nas czasem na inne ścieżki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czas na kolejny drogi wynalazek Propulse :P . Każdy zabieg powinien być przeprowadzany z głową. Ja zwykle wybieram produkty z średniej pułki cenowej, a uzyskane różnice w efektywności z tymi markowymi drogimi produktami są praktycznie żadne. Więc jeśli ktoś się nie zna lub ochronę układają mu doradcy lub przedstawiciele firm zewnętrznych to proszę bardzo niech przepłaca.

 

To jak rozwija się rynek środków ochrony roślin to szaleństwo. Z roku na rok zużycie chemii rośnie a co za tym idzie również ceny. Stajemy się niewolnikami koncernów które wyprowadzają kapitał za granicę. Kiedyś wystarczyły 2 zabiegi fungicydowe i wszystko było w porządku teraz zalecają 3 lub 4. Wmawiają ci że jak nie opryskasz to ci nic nie urośnie, a człowiek głupi biegnie i kupuje łudząc się zwrotem poniesionych kosztów. Oczywiście chemiczna ochrona jest bardzo istotna ale wszystko w granicach rozsądku.

Sami wiecie jak wygląda wojna między koncernami.

Co roku jakieś nowości jakby produkt wprowadzony do obrotu 3-4 lata temu już w ogóle nie działał. Marketing robi ludziom z mózgu wode . Wszystko nastawione na zysk by prezes BASF w Polsce zgarniał 50 tyś. miesięcznie.

 

 

Tak tylko że kiedyś były takie środki jak na chwasty np opryskałeś i na 2 dzień było po chwastach i po zbożu to po 1 , po 2 było większe zmianowanie więc śr. zastosowane 2 razy wystarczały (teraz też tak mi sie zdaje ja pryskam zawsze raz i nie jest źle , ale mam czeste zmianowanie) , po 3 technologia sie zmienia , lepiej częściej a mniej , tak samo z jedzeniem , . Tak samo możesz zrobić siewnik 6 metrowy konny , zasiejesz szybko , koszt siewnika znikomy , a możesz kupić pneumatyczny za grubą kase, Tylko po jakim beda lepsze wchody i roślina bedzie miała lepszy start

Fakt rynek chemij idzie jak szalony bo i technologia sie zmienia ale często jet tak że jest to samo tylko pod inna nazwa albo ma zmieniony skład , ale też jest sporo dobrych nowości , więc trzeba mieć swój rozum , kontrolować to co sie dzieje na rynku i myśleć samemu , Ot moje zdanie :)

@globus jak można mieszać to śmiało razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
major_89    36

Oczywiście to jest wasze zdanie i nie zamierzam się sprzeczać na tym polu.

Zauwązcie tylko że, sami zgotowaliśmy sobie taki los. Konpensacja chwastów i innych agrofagów wynika z błędów agrotechnicznych. Gdybyśmy dbali o płodozmian i różnorodność mogę wam gwarantować iż co najmniej 1/3 zabiegów chemicznych można było by sobie darować. Co do zwyszki plonów to raczej zawdzięczamy to procesom chodowlanym nowych odmian roślin uprawnych. Pamiętajmy iż zabiegi ochrony roślin nie podnoszą nam plonu tylko zabezpieczają potenciał plonwania. Co do hodowli nowych odmian to zauważamy prostą tendencję (wzrost plonowania kosztem większej podatności na agrofagi). To napędza karuzele z której nie możemy wysiąść.

Ale w obecnych czasach nie dziwie się nikomu. Światem żadzi pieniądz i ekonomia.

 

Jestem zwolenikiem rolnictwa integorwanego i proekologi, z której również można czerpać nie mniejsze zyski niż z rolnictwa intensywnego. Może stąd wynika że nie jestem pozytywnie nastawiony do intensywnej chemizacji rolnictwa

Edytowano przez major_89

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
globus512    18

Major to podziel się spostrzeżeniami między toprexem j caryxem. Jaki środek uważasz za dobry na opadanie płatka i jaki stosujesz? Co myślicie o tym nowym AmistarzeXtra ? warto wydać te 220zł na ha czy lepiej czymś tańszym np adengo?

 

Jakich mkroelementów rzepak potrzebuje najwięcej wraz z ruszenie wegetacji? napewno bor, mangan lub molibden też?

Edytowano przez globus512

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darolee    12

Nie chciałem się rozpisywać, bo i tak moje posty czasem są przy długie, ale mnie w tym wyręczyłeś :) Absolutnie z tym się zgadzam. Choć plony starszych odmian u rolników też znacznie się poprawiły. Ale.... patrząc na dzisiejsze ceny pszenicy i rzepaku w stosunku do innych płodów, co tu siać. Buraków ze względów pokoleniowo-zdrowotnych nie sieję. Siałem zioła, ostatnio kminek, ale ceny teraz takie że ręce opadają. Uprawa tradycyjna jak najbardziej, mimo, że u mnie ciężkie Żuławy. W zasadzie od niej nie odszedłem z tą różnicą, że pług podorywkowy zamieniłem na talerzówkę. Po dużych firmach widać, że pomału też pługi przepraszają :) Od zwiększonej ilości zabiegów tak czy siak nie uciekniemy, bo grzybki ewoluują. Na przykładzie kminku widać to doskonale. Jak tato siał go kilkadziesiąt lat temu, to nie pryskał od grzyba bo nic go nie chwytało. Jak ja siałem to czasem między innymi sporysz niesamowicie atakował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@major skoro jestes proekologiczny to powinieneś dziękować takim koncernom jak BASF , bo dzieki nim ludzie odchodzą od chemij i kupują ekologiczne , wiec masz zbyt :)

A co do hodowli nowych odmian to dorze bo ludzi przybywa a ziemi nie :) Dla tego powinni wprowadzić GMO dobry plon przy małej ochronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
major_89    36

Czyżby zwolenik Monsantoland :blink: .GMO to inna bajka stworzona na potrzeby NWO. Poczytaj to się dzieje z uprawami GMO w stanach. Nie wszystko złoto co sie świeci. Tym badziewiem to jedynie można zabóżyć równowagę w ekosystemie i nażreć się nasion lub ziarna z posostałościami wysokorakotwórczego glifosatu. W europie to nam nie potrzebne przy obecnej nadprodukcji żywności.

Edytowano przez major_89

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eMWu    485

Major, odporność na glifosat swoją drogą, ale kukurydza odporna na omacnicę opłaciłaby się w moim gospodarstwie, nawet gdyby jednostka 80k nasion kosztowałaby 600zł. Kukurydza nie przepyla się z innymi roślinami, więc gen wprowadzony do niej sztucznie nie powędrowałby do biosystemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szarak    15

A co sadzicie o wiosennym stosowaniu toprexu lub tilimoru, które rozwiązanie wg was lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

nie wiem ile teraz kosztuje toprex, ale

 

Tilmor 15l 1600zł netto,

Traper 15l 2200zł netto,

Caryx 10l 1100zł netto,

 

Dursban 5l 175zł netto,

Sadofos 10l 350zł netto,

Proteus 5l 420zł netto

Bi58 5l 210zł netto,

Fastac 5l 800zł netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek90    2259

Nie dość że droższe to jeszcze trzeba coś na wzrost chyba dać, ale lepie z chorobami może sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
knoro21    8

nie wiem ile teraz kosztuje toprex, ale

 

Tilmor 15l 1600zł netto,

Traper 15l 2200zł netto,

Caryx 10l 1100zł netto,

 

Dursban 5l 175zł netto,

Sadofos 10l 350zł netto,

Proteus 5l 420zł netto

Bi58 5l 210zł netto,

Fastac 5l 800zł netto

 

z tego co patrzylem to tylko fastac ma jakas wzmianke o rzepaku w etykiecie czy pozostale insekcydy mozna stosowac w rzepaku? czy tebu+-.5 antywylegacz płynny 675 ccc bedzie miało podobne dzialanie do caryx?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mm    0

Dursban 480 tez ma rejestracje i mozna dac Dursban 0,6l/ha + Ammo (Fury) 0,1l/ha na chowcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
knoro21    8

A nie lepiej nie kombinować i dać zalecana dawke producenta produktu który ma rejestracje w rzepaku np Fastec? Jak to jest z tymi szkodnikami tez trzeba kombinować mieszanki zeby zwalczyc szkodniki? Proteus przeoczylem fakt.

 

Odp ktos na pytanie wyzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

niestety trzeba kombinować, proteus swoją drogą i do tego każdy nalot trzeba w międzyczasie potraktować chociażby tym sadofosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnum123    288

to co uważacie że proteus jest słaby on chyba dziala tak jaj nurella tzn zabezpiecza roślinę na 4-5 tygodni. tak przynajmniej mówia dystrybutorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez agrofoto
      Co to jest za preparat?
      Biscaya 240 OD jest środkiem owadobójczym w formie zawiesiny olejowej do rozcieńczania wodą. Jest to nowej generacji insektycyd do zwalczania szkodników w rzepaku ozimym i jarym.
       
      Jak działa ten insektycyd?
      Biscaya 240 OD jest środkiem o działaniu kontaktowym i żołądkowym. W roślinie działa systemicznie.
       
      Jak i  kiedy go stosować?
      Preparat zarejestrowany jest do stosowania w rzepaku ozimym  do zwalczania słodyszka rzepakowego i  chowacza czterozębnego -  zabieg należy wykonać  po wystąpieniu szkodnika na roślinach, w fazie zwartego kwiatostanu, najpóźniej  w fazie luźnego kwiatostanu (BBCH 50- 59).
      Produkt Biscaya można stosować  do zwalczania szkodników łuszczynowych i wtedy należy wykonać zabieg od początku opadania płatków kwiatowych (BBCH 65-69). Zgodnie z sygnalizacją.
       
      Jaka jest dawka?
      Produkt zalecany jest w dawce  0,3  l/ha.
       
      Czy produkt Biscaya 240 OD  jest bezpieczny do stosowania w rzepaku?
      Preparat Biscaya 240 OD  przetestowany był na kilkudziesięciu odmianach w Polsce i poza granicami kraju i nie stwierdzono niekorzystnego wpływu na roślinę i plon. Produkt może być stosowany w okresie kwitnienia,  zgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej - po oblocie pszczół.  
      Jednakże zawsze należy unikać stosowania insektycydów w niekorzystnych warunkach: przeciągających się spadkach temperatury lub skrajnych upałach. 
       






      Jaka jest różnica pomiędzy Biscaya 240 OD  a oferowanym również przez Bayer produktem Proteus 110 OD?  W jakich warunkach należy je stosować i który produkt wybrać i zastosować na polu?
      Środek Proteus 110 OD jest produktem dwuskładnikowym zawierającym deltametrynę i tiachlopryd. Jest więc środkiem bardziej uniwersalnym, przez to stosowanym w bardzo wielu uprawach w szerszym zakresie temperatur. W przypadku rzepaku podstawowym szkodnikiem jest słodyszek rzepakowy , który w wielu rejonach kraju jest uodporniony na pyretroidy, zatem stosowanie produktów i substancji aktywnych z tej grupy chemicznej mija się z celem. Biscaya 240 OD zawiera substancje aktywną z grupy neonikotynoidów, jest jej znacznie więcej niż w pozostałych produktach zawierających substancje z tej samej grupy chemicznej,  jest przez to znacznie skuteczniejsza na słodyszka i efekt działania jest dłuższy.
      Biscaya jest też łagodniejsza dla użytkownika i środowiska i jako taka może być stosowana w okresie kwitnienia, obniżając do minimum ryzyko ujemnego wpływu na środowisko i owady pożyteczne. Jednakże zawsze należy stosować zasady dobrej praktyki rolniczej i wykonywać zabiegi po wieczornym oblocie pszczół.
      Generalnie polecamy Proteus 110 OD do stosowania na szkodniki łodygowe (chowacze) i pierwszy zabieg na słodyszka,  Bisacaya 240  na początku kwitnienia na słodyszka a w pełni kwitnienia na szkodniki łuszczynowe. Najważniejsze aby pamiętać o stosowaniu przemiennym produktów z różnych grup chemicznych , aby zapobiegać powstawaniu odporności.
       
      Jaką przewagę ma produkt Biscaya 240  nad produktami konkurencyjnymi?
      Produkt Biscaya 240 OD jest jednym z najlepszych produktów na rynku. Pamiętać należy o tym , że jest to produkt systemiczny,  na efekt trzeba poczekać. Biscaya nie wykazuje szybkiego, krótkiego działania jak pyretroidy,  ale bardzo skutecznie zwalcza szkodniki i działa długo, dużej niż porównywalne produkty stosowane do tej pory na rynku
       
      Jakie są korzyści ze stosowania Biscaya 240 OD ?
      - wysoka skuteczność biologiczna bazująca na formulacji OD , która daje zoptymalizowaną retencję, odporność na zmywanie przez deszcz i lepszą penetracją
      - systemiczne,  skuteczne i długie działanie
      - jest łagodniejsza dla użytkownika i środowiska
      - może być stosowany w okresie kwitnienia
       
      Pobierz:
      2230_BCS_Magda_materialy_drukowane_2015_Biscaya_MAT_PIL_2.pdf
       
      Produkt dostępny http://promocje.cropscience.bayer.com.pl/biscaya/index.html
    • Przez Kamilek1
      witam, stosowal ktos z was ten makuch ? niby tam jest lepsza przyswajalnosc bialka od zwyklego itp cena to ok 1500 zł netto tona, wiec sporo drozej, pytanie czy warto. ?
       
      https://www.agrolok.pl/surowce-paszowe/amirap-standard-33-7-non-gmo-1000kg.htm (mozna tam pobrac etykiete i dane)
      Czy sprawdzi sie to w zywieniu opasow? czy lepiej zamaist makuchu zwykla sruta rzepakowa?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj