Polecane posty

am1609    0

moja siostra miala takich teściów a jak byli chorzy to nie bylo komu przy nich robić tylko ona z mężem (a teście mieli 9 dzieci) tylko tyle że teściowa przed śmiercią ją przeprosila i powiedziala że sie pomyliła bo dobra córka jej się trafila lepsza niż wlasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

a chłopy to jak koguty :D lubią sie czuć panami sytuacji ;) mój tatuś np powtarza że chętnie by już powierzył jakiejś świeżej głowie gosp i popatrzył z boku i pomógł w razie potzreby, a tu córka niepełno sprytna sie okazała w sprawach miłosnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

sprytna sprytna tylko chlopów odpowiednich widać brak :)

 

mężczyżni boją sie silnych kobiet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Izolda ty nasz skarbie narodowy (ze swoim ojcem włącznie) podaj adres to ci ze stu chłopa podeślę i wybieraj co lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

jak dajesz radę na gospodarce to jesteś silna a kązda z nas sprytna do milości tylko na tego jednego trudno trafić czasami

Ja z nad morza wyspa Wolin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izolda789    12

i co ja pacze ;) nie je źle w temacie :D

 

mój tatko nie jest taki goliat znowu ;) a i ja taka drobinka co mnie wiekszy podmuch przewraca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

a tak pierwszego lepszego brać co by tylko samej nie być albo rodziców zadowolić to największa męka :)

bo jak już slub brać to z milości

 

ja też kamienie w kieszeniach nosze jak mocno wieje co by mnie nie porwało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robo1980    58

nie chodzi o wzrost a ni o wagę ,ale bardziej o silną rękę...tak jest miłość jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

może i kruszynki ale silne :) nie wiem jak izolda ale ja charakterna i czasami sama nie wiem jak ten mój mąż wytrzymuje ze mną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Ha ha ha po tylu latach w końcu sobie uświadomiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

może za daleko szukasz ,a chłopak czai się za płotem...

I się chowa przed nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

izolda idz zobacz bo może tam faktycznie siedzi jakiś w krzakach i boi sie odezwac pierwszy :) jak ja bym sie do mojego nie odezwała to pewnie nie bylabym mężatką albo dalej bylabym z moim byłym co przez 7 lat nie umial się zdeklarować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj