Polecane posty

Aniaa91    0

czasem szczęściu trzeba pomóc, a ja jestem taka dobra dusza :rolleyes:

 

 

wiemy wiemy .

Tak czy siak razorek lepszej i ładniejszej dziewczyny jak Ty Aniu nie znajdzie.50275277254430620428.gif

 

 

jakie Ty masz dobre serce.. :D a jaki miły jesteś. . ahh.. skarb, nie chłopak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Mat może i tak co ? :D

 

 

A nie moja droga, to właśnie są już bardzo przewlekłe skutki efektu "gdakającej kury" :P no sam chłop sobie jest winien że do tego dopuścił, :D przecież wystarczy tylko spojrzeć na tą Panią i widać że ma problemy ze swoim zgryzem od ciągłego gadania, sieczkarnia przy niej, to można by powiedzieć że jest poezją dla uszu :lol: no szkoda gościa, aż biedak zaniemówił, choć ofiara losu, jednak to facet. :P Ole, ole ,ole ole, ole, nie damy się, nie damy się. :P :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Nieeeeee Mat ,chyba nie zrozumiałeś przekazu ... Ironicznie w tym kabarecie jest pokazane, jakie sprawy dla przeciętnego mężczyzny są ważne ,a jakie mniej ważne . Trafisz na takiego obecnego , nieobecnego i faktycznie zęby zjesz ,bo świat mu się zawalił , ponieważ np. '' Małysz przegrała '',a że w rodzinie problem ,to już mniej istotne ... :ph34r:

Niejednokrotnie sama doświadczam takich sytuacji ,że rozmawiamy z mężem o pewnych sprawach ,a on mi za parę dni robi duże oczy i rzuca tekst ''ale nic nie mówiłaś wcześniej ?'' :unsure:

A tak naprawdę po paru latach bycia razem ,niejednokrotnie bywa tak ... :DMiesiąc przed ślubem: on mówi, ona słucha. Miesiąc po ślubie: ona mówi, on słucha. Dziesięć lat po ślubie: oboje mówią jednocześnie, sąsiedzi słuchają.

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Nieeeee Meg :D ja zrozumiałem, ale jak Ta Pani tak mu ciągle truje, nie tylko w ważnych sprawach, to i ma swój świat :lol: a tak poważnie, no są i tacy, że to kobieta musi nosić spodnie, bo on ubrał się w jej spódnicę i za nic nie chce jej zdjąć, żadnych problemów nic go w kroku nie ciśnie :P. to i po co. :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
a tak poważnie, no są i tacy, że to kobieta musi nosić spodnie, bo on ubrał się w jej spódnicę i za nic nie chce jej zdjąć, żadnych problemów nic go w kroku nie ciśnie :P. to i po co.

 

 

 

Teraz muszę się z Tobą zgodzić ,właściwe chcę ,nie muszę ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiler1982    2

Nieeeee Meg :D ja zrozumiałem, ale jak Ta Pani tak mu ciągle truje, nie tylko w ważnych sprawach, to i ma swój świat :lol: a tak poważnie, no są i tacy, że to kobieta musi nosić spodnie, bo on ubrał się w jej spódnicę i za nic nie chce jej zdjąć, żadnych problemów nic go w kroku nie ciśnie :P. to i po co. :lol:

tu jest cala prawda o kobietach i mezczyznach.....spojzcie co robi ksiadz w czasie 1.29 warto obejrzeć całosc:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

czasem szczęściu trzeba pomóc, a ja jestem taka dobra dusza :rolleyes:

 

 

wiemy wiemy .

Tak czy siak razorek lepszej i ładniejszej dziewczyny jak Ty Aniu nie znajdzie.50275277254430620428.gif

 

 

 

Jak to nie znajdzie............. a ja.......... :( może i ja miałabym jakieś szanse u moderatora razorka.... nie ukrywam, że robi wrażenie :wub:

 

zupełnie tak jak ten pan poniżej na obrazku :)

 

http://www.efef.info...iem.jpg-769,768

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

hmmm czyli jednak plotki o waszym ślubie puszczane na tym forum przez Kozę okazały się prawdą.....pewnie pytała, abo sama jest już jego lubą... tak czy inaczej puki sami tego nie powie... nie tracę nadziei

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    155

To prawda Aniu.

Jego serduszko należy do ciebie :wub: jednak uważaj na Baziule bo może Ci go "sprzatnąć" :lol:

Edytowano przez KULAWA_KOZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaa91    0

ślub jeszcze nie jest nawet zaplanowany .. :) ale szans u niego to już żadna nie ma od jakiegoś czasu . :D

 

to tu jest jakaś Kasia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

tak będę wytrwale drążyć ............ może chłopak zmięknie...........jaka znowu Kasia. Kolejna moja konkurentka o względy Razora. Oj będę ZŁA ;[

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    155

Póki co na razie go nie ma bo poszedł stonke w ziemniakach zbierać :lol:

Przyjdzie to wybierze jedną z was.

A jak nie to losowanie która posiądzie jego "posag" :lol: i serduszko. :wub:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Sukces mam murowany Aniu :D:P............. czy Kasiu :P........

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adka    8

Panowie czy w Waszych wsiach kobieta na traktorze to atrakcja? "Moi" już się przyzwyczaili, że koszę, prasuję, orzę, chociaż pierwszy rok wzbudzało to duże zaciekawienie. Jedno co zauważyłam, to to, że kobiety pochodzące ze wsi nie garną się do pracy na maszynach - ostatni sąsiadce pokazywałam jak odpalić ciągnik, bo miała tylko podjeżdżać na polu z przyczepą. Sama pochodzę z małego miasta, "gospodarzę" od kilku lat i widzę, że miejscowe kobiety to zrobią mężowi śniadanie, w samochód i do miasta - na ploty, zakupy, potem obiad, coś pogrzebać w ogródku, jajka pozbierać, a na hasło sianokosy to tylko kurz po nich zostaje ;) . Dla mnie to dziwne - w końcu gospodarstwo to wspólny interes/firma, więc powinno się wspólnie pracować. ja mam inną sytuację - mąż ma własną firmę i w sezonie ciągle w trasie, więc raczej dziwne by było, żebym siedziała w domu malowała pazurki, a siano na polu mokło.

To chyba zależy od regionów... u mnie to też jest dużą atrakcją gdy sąsiedzi widzą mnie lub moją siostrę za kierownicą w traktorze lub ładowarce, ale wystarczy od nas pojechać w śląskie regiony i tam to już jest normalny widok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaa91    0

Sukces mam murowany Aniu :D:P............. czy Kasiu :P........

 

 

nie byłabym tego taka pewna. :D no, ale walcz.. tylko, żebyś się nie rozczarowała. :D ( Aniu ) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Oj tam, mam też tu drugiego na oku. Jak mnie Razor nie zechce to znajdę pocieszenie u innego. ( to takie modne w tych czasach heh)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaa91    0

no widzisz. :D ale wątpię, żeby jakieś zaloty w jego stronę coś dały .. :) uwierz mi . :D ale próbuj, próbuj . :D dobrze, że masz jakieś alternatywne wyjście z tego w razie czego . :D mimo wszystko życzę Ci powodzenia . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj