Polecane posty

jaro    166

Jak to było w tym starym powiedzonku ?-prostytutka to zawód,ku...a to charakter ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamlupus    2

@jaro chcąc nie chcąc trzeba się chyba z tym zgodzić..... Niestety taka jest rzeczywistość. A reszta to już kwestia wyboru,z kim kto chce się w życiu wiązać.

 

Gołębie potrafią dobrać się w pary na całe życie; a człowiek miałby być gorszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

" A reszta to już kwestia wyboru,z kim kto chce się w życiu wiązać."-rozumiem że masz na myśli te dwie opcje podane przeze mnie powyżej ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

@StasiekS jeśli nie wiesz to proponuję sprawdzić znaczenie słów "puszczalska" i "dziwka"...jeśli zaś uważasz, że ludzie tego pokroju nie istnieją to wyrzuć te słowa ze swojego słownika.

Poza tym, o tym czy ktoś jest taki czy owaki (np. puszczalska), świadczy jego/jej postępowanie. To nie jest stereotyp. Stereotypem byłoby powiedzenie, że kobieta jest gorszym pracownikiem od mężczyzny, albo że na wsi mieszkają zacofani ludzie. To są stereotypy.

Samo to, że ktoś lubi seks, nie jest złe- inaczej byśmy wyginęli. Jednak patrząc na to przez pryzmat etyki, moralności, stwierdzam, że "gzić" się z ciągle nowymi partnerami pociąga za sobą ryzyko pieczątki "puszczalskiej".

Co ciekawe, Panowie, taka klasyfikacja na puszczalskie i cnotliwe kobiety, jest naturalna ochroną płci męskiej przed ewentualnym wychowywaniem cudzych dzieci.

 

Ja nie oceniam ludzi; wolny kraj. Jestem tolerancyjny. Natomiast to wcale nie oznacza, że nie mogę mieć o kimś takiej czy innej opinii. Mam inne poglądy na te sprawy, różnimy się. Młody jestem, ale staroświecki. A może po prostu chcę mieć coś, czego inni nie mieli. Kwestia podejścia do życia. ;)

 

Wiem co znaczą te słowa. Puszczalska to dziewczyna która będąc w związku zdradza swojego partnera. I gdzie napisałem że nie ma takich dziewczyn? Są i to nie mało. Ale mężczyźni jak i kobiety myślą że jak dziewczyna miała wcześniej sporo partnerów lub po prostu lubi sex to jest puszczalska itd.. Zobacz na dyskotece czy w klubie. Facet który "zaliczył" w łazience czy gdzieś tam 2 dziewczyny to jest kozak, mistrz i casanova. Dziewczyna która podrywa chłopaka i zaprasza go do siebie na noc to już szmata, puszczalska itd.. I czy to nie jest stereotyp? Oczywiście zakładam że ona robi to dla swojej przyjemności a nie dla zysku lub jakiś korzyści. Najczęściej łatkę puszczalskiej przypinają dziewczynie faceci których wcześniej odrzuciła lub frajerzy którzy boją się podejść i ją poderwać. Muszą sobie jakoś swoje niepowiedzenie wytłumaczyć. Ale tych co zdradzają swoich partnerów obojętnie na płeć to trzeba trochę piętnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzozak2    241

w pelni sie zgadzam, poza tym @adamlupus w ogole nie uchwycil sensu naszych poprzednich wypowiedzi.

 

czlowieku chcesz dziewice to sobie ja wez, "wychowaj" i zyj przez cale zycie. kazdy glupi potrafi takie prozaiczne plany miec, a okazuje sie ze zycie jest troche bardziej zlozone.

tak jak wczesniej pisalem, wspomnisz moje slowa za 20 lat ;)

 

jakbys byl troche dluzej w jakims zwiazku, to bys wiedzial, ze ludzi kocha sie za wady, a nie za zalety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Dziewica w tych czasach to marzenie większości facetów. Żeby teraz trafić na nią to trzeba chyba w podstawówce szukać. Ale za to to już prokurator szuka nas po świecie. Kolega adamlupus to chyba jeszcze idealistą jest albo go dziewczyna zdradziła i został mu uraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Mi? Nie. Nie jestem człowiekiem uczuciowym co za tym idzie nie przywiązuję się do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janusz20    106

Ciekawe podejście, tylko czy do końca odpowiednie? jak można z kimś być długi czas i po jakimś bolesnym rozstaniu po prostu mieć wszystko w tyle, nie mówię żeby zaraz rozpaczać ale zawsze podświadomie staramy się uchronić przed tym aby nie wejść dwa razy w to samo łajno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Tak się nie da ale jeden rozpacza a drugi się prawie nie przejmuje i zaraz zapomina. A tego czy wejdziemy czy nie to już nie przewidzimy. Gdybyś wiedział że się nie uda to byś wcale się nie pakował. Myślimy że się udało a tu jednak rozczarowanie. Ale są ludzie którzy i tak się pakują mimo ostrzeżeń. Związek jest jak poker. Czasami myślimy że mamy najlepsze karty a i tak przegrywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Kiedyś oglądałem reportaż o sprzedaży "pierwszeństwa", ba jest na to wielu klientów. wink.gif W związku z tym, że jest popyt, to pojawia się również podaż. smile.gif Idąc dalej lekarze, nadarzając za potrzebami rynku oferuję przywracanie do "stanu nieużywalności". huh.gif

 

Brak dziewic wynika z coraz młodszego wieku pierwszej inicjacji, nie wchodząc w szczegóły...

 

Patrząc z punktu widzenia Kościoła, to pierwszeństwo ma mąż i w zasadzie powinien być on jedynym partnerem kobiety. Dla mężczyzny jest to najwspanialszy prezent, a dla kobiety wyraz szacunku. Dużo mówi się o małżeństwach na próbę i wypróbowaniu się, bo przecież nie kupuje się kota w worku. Pytanie czy w związku i małżeństwie chodzi tylko o doznania cielesne? Skoro nie, to po co testować... Jakby tylko z tego względu ludzie mieliby się nie pobrać... Grunt to mieć usprawiedliwienie. Większość chciałaby poszaleć, poużywać, ale już żonę to mieć dziewicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Nie rozumiem co macie do kolegi @adamalupusa-nawet w obecnych czasach można spotkać całkiem spoko osobę-ba nawet i będącą jak to Arkady Fiedler pisał "Kanadą pachnąca dżywicą" ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Bobek aleś dał do pieca ;) Poważnie jakby jakiś doktor pisał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Trudno skoro nie ma popytu na moje posty, nie będę sztucznie napędzał podaży . laugh.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Bobek może trochę przesadziłem z kontekstem ale chodzilo Mi o to, że się z Tobą zgadzam, w dodatku bardzo poważnie to napisałeś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzozak2    241

Kiedyś oglądałem reportaż o sprzedaży "pierwszeństwa", ba jest na to wielu klientów. wink.gif W związku z tym, że jest popyt, to pojawia się również podaż. smile.gif Idąc dalej lekarze, nadarzając za potrzebami rynku oferuję przywracanie do "stanu nieużywalności". huh.gif

 

Brak dziewic wynika z coraz młodszego wieku pierwszej inicjacji, nie wchodząc w szczegóły...

nie ma zadnego braku dziewic, ani obnizonego wieku pierwszej penetracji, przynajmniej od kilku tysiecy lat jest zawsze tak samo i srednia tez jest ustanawiana na tym samym poziomie. deklarowanie obnizonego wieku penetracji, podejmowanie tego wymyslonego tematu w rozmowach, artykulach itp. ma tylko cel wychowawczy!!!!!

 

tak samo jak dzis wasi starzy mowia co sie porobilo z ta mlodzieza, tak samo narzekali ich starzy i wk***iali przy okazji cala otaczajaca ich mlodziez ;)

 

@bob czy ty bys przybil sobie "piatke" z holownia?

 

na temat religii sie nie wypowiadam, bo nie kieruje za mocno moim swiatopogladem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@brzozak2 nie rozmawiałem z nim, więc nie wiem ale w kwestii rodziny podejrzewam, że tak. smile.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirasek    13
Pytanie czy w związku i małżeństwie chodzi tylko o doznania cielesne? Skoro nie, to po co testować...

Raczej nie ma tak że nie chodzi o to wcale albo że tylko o to, dwie skrajności, a środkowa prawda jest taka że jest to istotnym składnikiem całości sukcesu ;)

 

Chcecie chłopy mieć babe, a macie warunki do jej przechowywania? Zdajecie sobie sprawę jak baby przechowywane razem z teściową się psują? Parrrszywie powiem Wam. Co więcej, na składzie z mamusią i żonusią chłop stoi po środku dwóch frontów naparzających na siebie, a potem wielkie zdziwko że alkoholizm, że nerwice, że mientka pała :)

 

Są jeszcze gorsze sytuacje, gdy fronty dojdą do porozumienia, zawrą pakt FEMI i zaczną wspólnie naparzać na chłopa, oj biada mu... Także jak nie patrzeć chłop ma przekichane, a i jeszcze ten wysoce dochodowy biznes musi prowadzić tak jak stary, stara i żonusia mu zakrzykną, bo inaczej będzie zły, niedobry i przeklęty do końca życia, cham i łobuz jeden B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buchaj007    3

100ha = większy sprzęt więc bez sensu jest twierdzenie że:

Owszem łatwo policzyć że duży może więcej a wiec i tez więcej zarabia... Tylko nikt nie dodaje ze też więcej pracuje.... ktoś kto ma do 30 ha jak się uprze to może dodatkowo się zatrudnić "w mieście" natomiast przy ponad 100 ha musisz zatrudnić pracownika....któremu musisz zapłacić....

Na 30ha wystarczy 80km, na 100 trzeba 160-200km. Biorę pod uwagę tylko produkcję zbóż. To tak jak wydojenie 100 krów na karuzeli a wydojenie 30 dojarką bezprzewodową. Zamiast ciągać opryskiwacz 400l czepiasz 2000l.

 

Znam osobę która obrabia 25ha zetorem 7711 i dodatkowo pracuje w mieście - z pracy się utrzymuje, ziemia to dochód dodatkowy.

Tylko zapomniałeś ze opryskiwacz 400l kosztuje 8-10 tyś zł.... a taki 2000l to już wydatek 100 tyś...

 

Co do sąsiada sam wszystko robi w gospodarstwie czy jakieś usługi najmuje.... bo ja znam takiego gostka co ma 40 ha i nie ma nawet 1 ciągnika....wszystko najmuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Raczej nie ma tak że nie chodzi o to wcale albo że tylko o to, dwie skrajności, a środkowa prawda jest taka że jest to istotnym składnikiem całości sukcesu ;)

 

Jasne, ale jeżeli jest zaangażowanie i intymność, to stosunek jest ostatnią formą okazywania uczuć. wink.gif Tylko jak pokazują badania dla mężczyzn jest on główną formą, zaś dla kobiet jedną z ostatnich. Przy czym u kobiet na dobrą jakość składa się wiele czynników... także najpierw zapewnijmy dobrą twierdze, a potem przejdźmy do ataku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirasek    13

Mirasek chcesz powiedzieć że Ty mieszkasz z teściową? :)

Na szczęście nie, ja nie mam nawet żony a co dopiero teściowej ;)

 

Jasne, ale jeżeli jest zaangażowanie i intymność, to stosunek jest ostatnią formą okazywania uczuć. wink.gif Tylko jak pokazują badania dla mężczyzn jest on główną formą, zaś dla kobiet jedną z ostatnich.

Dziwisz się? :D Mężczyzna jest płodny przez wszystkie dni w miesiącu, a kobieta tylko przez kilka :D Ta dysproporcja przekłada sie na zapotrzebowanie i hierarchię tegoż ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj