Polecane posty

andrzej miłość to bzdura, nie wiesz o tym? Bo przecież nie można nazwać miłością tego jak pary ją okazują sobie od "święta" a na co dzień są dla siebie "okrutni" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ale czy związek trochę na tym nie polega? Osoba która ma najwięcej pozytywnych cech wygrywa w wyścigu z innymi?

gdy nie chodzi o miłość to może jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dominik co ty w miłość już nie wierzysz czyżby Stasiek cie przekonał. Jak już mówisz o okrucieństwie to w mojej okolicy było małżeństwo okrutne wobec siebie w specyficzny sposób każdy o tym wiedział ,lecz przeprowadzili sie do innej miejscowości.Kiedyś ojciec spotyka przypadkiem ich sąsiada i sie pyta o nich, ten gościu odpowiada panie co to za ludzie i opowiada dalej jak pewnego dnia pracują razem nagle słychać krzyki, wyzwiska rzucają w siebie czym popadnie ogólnie wielka zadyma uciekają razem do domu i kłótnie tam kontynuują w pewnym momencie zostaje wybita szyba w oknie nastaje cisza ,gościu mówi pewnie sie pozabijali ale nie po 15 minutach on wychodzi pierwszy idzie do stajni wyprowadza konia zaprzęga do wozu wtedy wychodzi ona wyjmuje to potłuczone okno i razem jadą do szklarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

andrzej dokładnie tak jak mówisz, Ja nie wierze w miłość od pewnego czasu ale z tą różnicą, że nie przez staśkaS tylko przez inną osobę. Ale fakt, stasiek ma w wielu sprawach racje jeśli chodzi o miłość i tym podobne bzdury. A co do twojego przykładu to pewnie oni muszą co jakiś czas się "wyszumieć" tylko robią to w dziwny sposób z tego co piszesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lechu1602    5

no muszę też się zgodzić z dominikiemziemniakiem że naprawdę StasiekS zaczyna mądrze mówić. Popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truskafka    5

To smutne że tyle młodych osób, zwłaszcza dziewczyn, odchodzi od życia w gospodarstwie w dzisiejszych czasach. Ale panowie, przecież są jeszcze dziewczyny, które lubią życie na wsi i chcą mieszkać w gospodarstwie. Ja na przykład nie wyobrażam sobie innego życia jak na gospodarstwie. Studiuje rolnictwo i u mnie na roku dziewczyny też kochają wieś i chcą z nią wiązać przyszłość. Więc nie mówcie że jest aż tak źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Halo, a co tu taka cisza? :)

 

A u mnie na studiach przeciwnie, jest kilka osób które na żywo nie widziały np. krowy....


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
endzit    26

U mnie na sggw rolnictwo laski z Wawy to takie zdziwienie na niektórych ćwiczeniach /wykładach jak się zaczęliśmy zagłebiać w szczegóły rolnicze że aż blady strach po sali... Czasem to śmiesznie było I wszyscy się obronili więc widać taki kraj tacy ludzie...

Cisza bo ludzie wyszli na słoneczko, spacery albo pola :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truskafka    5

@edzit, gofiaczek - no pewnie że u mnie też są takie osoby :) to tak zwani, jak to mówi mój facet od uprawy roli i roślin - "rolnicy z Gdańskiej" [Gdańska - jedna z największych ulic Bydgoszczy] :P

 

@domikikziemniak - nie, nie studiuję w Poznaniu, tylko na Uniwersytecie Technologiczno Przyrodniczym w Bydgoszczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HondaMtx    121

teraz wiele gospodarstw to gospodarstwa w ktorych juz malo co pracuje sie ze tak to ujme "recznie"tylko przewaznie juz sa odpowiednie masyny itp. Nie wiem czemu wiekszosc dziewczyn teraz szuka meza ktory nie pracuje na gospodarstwie.


Ursus C-360 --> Zetor 8011 --> Massey Ferguson 3090 :)
Jeśli pomogłem, kliknij w strzałkę na zielonym tle :)
Zapraszam ~~> https://www.facebook.com/Fanpagemf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek38    2
Napisano (edytowany)

panowie jakiedyś szukałem dziewczny z gospodarstwem w anonsach i innych gazetach kandydatek było kilkanaście również takie które szukały chłopaka z gospodarstwem najgorzej będzie znaleźć taką która będzie chetnie pracowała w chlewie czy oborze znalazłem żonę z gospodarstwem które miała przejąć niestety teście totalna pomyłka oni szukali pracownika a nie zięcia mieszkaliśmy 7 lat w jednej wsi później chciałem wyjechać z żoną zagranicę lecz się nie zgodziła chciałem kupić mieszkanie w mieście też nie więc kupiliśmy gospodarkę dziś jesteśmy 12 lat po ślubie inie żałujemy decyzji obaj pochodzimy z gospodarstwa mieszkaliśmy ponad 100km od siebie zona ni pracuje tylko zajmuje się domem i dzieckiem ja zajmuję sieę polem i czasami dorabiam w kraju lub za granicą placimy ratę kwartalną 8 tysięcy pln i się kula zteściami się nie widujemy bo jak mieszkaliśmy tam to wyrzekli się własnej córki pozdrawiam i życzę wytrwałości

Edytowano przez misiek38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia104    8

Myślę, że sporą rolę w braku kandydatek na żony dla rolników odgrywają stereotypy. Za bardzo nimi przesiąknęli nasi rodzice, a potem wpajali te przekonania swoim córkom ( ze mną tak było, jak zaczęłam się spotykać z chłopakiem którego rodzice mieli trochę większe gospodarstwo praktycznie nie było dnia bez docinków na ten temat). Jak córeczki się osłuchają ile to roboty, jaki człowiek śmierdzący i zmordowany na roli jest, jakie odciski na rączkach wypielęgnowanych się porobią, że nie wspomnieć o kompletnym braku wolnego czasu i temu podobnej propagandy, to nie dziwne że trzymają się z daleka od chłopaków z hektarami. Inna kwestia to "umilanie" życia młodym małżeństwom przez teściów i rodziców niejednokrotnie też, np jak w przypadku miśka38, swoją drogą, ciekawe czy rodzice twojej żony zastanawiali się, czy na starość będzie miał kto szklankę wody im podać. Bo z takim podejściem do sprawy, to wątpię żeby ktokolwiek z nimi wytrzymał.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

Zalezy jaka ma sie ta gospodarke, nowoczesna? czy jako, tako byle z dnia na dzien i do przodu.


Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Większość gospodarek w Polsce to jako tako byle z dnia na dzień. I chyba żadna dziewczyna nie chce przez resztę życia konkurować o miano lepszej z gospodarstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FINN    1478

@monia104, zgadzam się z Tobą... i powiem Tobie, że też to przerobiłem na samym sobie... <_<


"Wielu internautów jest kundlowatych.Jedyne, co mogą, to anonimowo szczekać, podgryzać najwyżej kostki, bo wyżej nie sięgają. Jakby ich odwiązać z łańcuchów i kazać coś zrobić, to by nie dali rady." K. Jackowski
Skargi, wnioski i zażalenia, proszę kierować na PW i GG :)
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truskafka    5
Napisano (edytowany)

dominik dlaczego szkoda? Ty studiujesz na UP?

 

A co do tego co napisałeś, HondaMtx to masz rację. Moja mama pracuje w innym zawodzie niż rolnictwo mimo że mamy gospodarstwo, przecież nawet gdy dziewczyna nie chce pracować na roli to zawsze może inny zawód wykonywać.

 

A co do tego co Monia piszesz, to, szczerze mówiąc, nie zauważyłam podobnego zjawiska. Może dlatego że od dziecka obracam się w środowisku na wskroś rolniczym i mój tata od zawsze twierdził że rolnik to najlepszy zawód świata i to we mnie wpoił :) Wręcz przeciwnie - ja nie wyobrażam sobie innego chłopaka, niż z gospodarstwa i innego życia, niż w gospodarstwie. Nie słyszałam też wśród znajomych dziewczyn takich narzekań i dylematów, że "wszystko ładnie pięknie, ale niestety on jest z gospodarstwa". :P

Edytowano przez truskafka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj