Polecane posty

grzegorzk4    68

ło matko, co to się tu dzieje, one już na wesele się ugadują, a kiedy próba, toć to trza spróbować przed weselem czy będzie pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grzesiu ma racje  najpierw trzeba poprobowac co by smakowało wszystko :D  i obojgu :)


Trzeba byc nowoczesnym, najpierw pomieszkac potem dzieci a na koncu slub jak sie bedzie dobrze ukladalo za jakies 10 lat :)

B) B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Nagly kaprys losu sprawia,ze spotykamy kogos,kto  okazuje sie,ze jest to ktos dla nas wazny..Wtedy pojawia sie taka energia i determinacja,ze zadna cena i zadne trudnosci nas nie powstrzymuja.Nie ma jednej odpowiedzi ani podpowiedzi,co jest wtedy lepsze.Wielu probuje heroicznym wysilkiem zdobyc milosc czyjas.Czesto sie to udaje a po jakims czasie nastepuje kryzys i wypalenie.Kazdy z nas stara sie aby relacje z druga osoba byly udane i pelne radosci.Na co dzien spotykamy wiele osob ,ale tylko z nielicznymi lacza nas blizsze i glebsze wiezi i relacje.

Wiele osob tu na forum chce bardzo poznac kogos i byc szczesliwym,czesto robi to bardzo w sposob z duza determinacja bez zachowania rownowagi w dzialaniach. Nie trzeba szukac zbyc nachalnie i z az takim wysilkiem.Jezeli znamy juz kogos dluzszy czas i jest on blisko,wystarczy tylko dac sobie samemu niewielka szanse aby pozanc sie blizej,Wowczas wszystko nastepuje samoistnie i czujemy radosc,spelnienie szczescia chwil na ktore czekalismy dlugo.

Tomek ma racje,ze my jestesmy szczesliwy i to jest tylko nasze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

    Robo Ty tam  sobie próbuj zupki jak chcesz ;) 

 

  Ja z Ania siebie bedziemy  smakować i myślę że  powinieneś wziąć sobie stoperan na wstrzymanie , najlepiej caly listek weź na raz może Ci przejdzie,   wiesz co mam na mysli , mam nadzieje że jesteś na tyle kumaty by skumać co chcę Ci przekazac B) 

 Udanego wieczorku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Nagly kaprys losu sprawia,ze spotykamy kogos,kto  okazuje sie,ze jest to ktos dla nas wazny..Wtedy pojawia sie taka energia i determinacja,ze zadna cena i zadne trudnosci nas nie powstrzymuja.Nie ma jednej odpowiedzi ani podpowiedzi,co jest wtedy lepsze.Wielu probuje heroicznym wysilkiem zdobyc milosc czyjas.Czesto sie to udaje a po jakims czasie nastepuje kryzys i wypalenie.Kazdy z nas stara sie aby relacje z druga osoba byly udane i pelne radosci.Na co dzien spotykamy wiele osob ,ale tylko z nielicznymi lacza nas blizsze i glebsze wiezi i relacje.

Wiele osob tu na forum chce bardzo poznac kogos i byc szczesliwym,czesto robi to bardzo w sposob z duza determinacja bez zachowania rownowagi w dzialaniach. Nie trzeba szukac zbyc nachalnie i z az takim wysilkiem.Jezeli znamy juz kogos dluzszy czas i jest on blisko,wystarczy tylko dac sobie samemu niewielka szanse aby pozanc sie blizej,Wowczas wszystko nastepuje samoistnie i czujemy radosc,spelnienie szczescia chwil na ktore czekalismy dlugo.

Tomek ma racje,ze my jestesmy szczesliwy i to jest tylko nasze,

Bo niektórym się wydaje że się zakochali, a tak naprawdę to to nie ma nic wspólnego z miłością.    :)

Na siłę nie da się być szczęśliwym.

 

Aniu życzę Wam szczęścia.    :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Sean dziekuje,choc troszke za wczesnie na takie powazne zyczenia.

Masz racje,bo gdy nagle pojawia sie obok ktos mamy reakcje fascynacji,zauroczenia i zachwytu to niestety szybko mija i nastepuje nuda.Pozniej sie tylko zmuszamy,przyzwyczajamy do obecnosci ze soba i czysta monotonnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

 

Ku...de nie mam partnera na wesele.

 

Co jest z tymi weselami? Wygląda to tak jakby kobiety szukały facetów jedynie do takich celów, mnie kiedyś już dwie czy trzy prawie nieznane dziewczyny próbowały zapraszać na jakieś wesela... Najlepszy sposób aby facet spier....

Co jak co, ale w taką jarmarczną biesiadę  to ja wrobić bym sie nie dał :lol:. Bez urazy oczywiście dla tych co je wyprawiają, a nie lepiej tą kase przeznaczyć na inne cele, choćby mieszkanie?

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matiuss    12

Grego, nie którzy lubią wesela i świetnie się na nich bawią. A to co robią młodzi z pieniędzmi to już ich sprawa. Ja lubię wesela, jest okazja do dobrej zabawy, do tańca i wypicia odrobiny alkoholu. Po za tym, pieniądze przeznaczone na wesele zwykle się zwracają, ja ostatnio byłem na weselu, na którym młodzi dostali o wiele więcej niż wydali.

 

Wesele to też dobry sposób żeby z kimś się poznać. Idziesz z kobietą, razem się bawicie, a po weselu jeśli zabawa była średnia to znajomości można nie kontynuować, lub wręcz przeciwnie jeśli wszystko było super:)

Edytowano przez matiuss

Wnioski o dopłaty, modernizacje, ornitologia - Zajmujemy się wnioskami do ARiMR, ponad 250 obsługiwanych rolników. Pewnie i bez poprawek.

Środki ochrony roślin, nawozy, nasiona, pasze - Doradztwo, sprzedaż. Hrubieszów i okolice.

Tylko oryginalne środki, prosto od producenta, faktury terminowe,DOWÓŻ DO KLIENTA GRATIS, doradztwo i pełna obsługa.

Zapraszam do kontaktu PW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Tylko na weselach to jednak nalezy uwazac z tym alkoholem.Zwlaszcza jezeli idzie sie z osoba,ktora słabo znamy aby nie przezyc przedwczesnie nocy poslubnej na rowni z panstwem mlodym :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

 Idziesz na wesele z kimś kogo nie znasz ? :huh:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matiuss    12

Ja nie mówię że z całkiem nieznajomą osobą, po za tym w czym problem? na weselu są inni ludzie, jeśli Twoj partnerka będzie nie za bardzo, zawsze możesz pobawić się z innymi, zawsze znajdzie się pare kobiet bez towarzystwa z jakiegoś powodu, na imprezie w lokalach czy w klubie też są osoby nieznajome i co? Nie bawisz sie? Proszę Cię. Po za tym napisałem, o odrobinie alkoholu na rozluznienie atmosfery, a nie upijaniu się do nie przytomności. 

 

Trochę nie rozumiem waszego podejścia, a jeśli jest ktoś nieznajomy to co? nie można sie zapoznać? Ograniczać się tylko do już poznanych osób? A może zdarzy się tak, że poznasz tą jedyną?

 

 

Edytowano przez matiuss

Wnioski o dopłaty, modernizacje, ornitologia - Zajmujemy się wnioskami do ARiMR, ponad 250 obsługiwanych rolników. Pewnie i bez poprawek.

Środki ochrony roślin, nawozy, nasiona, pasze - Doradztwo, sprzedaż. Hrubieszów i okolice.

Tylko oryginalne środki, prosto od producenta, faktury terminowe,DOWÓŻ DO KLIENTA GRATIS, doradztwo i pełna obsługa.

Zapraszam do kontaktu PW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Matiuss luzik po co tak sie spinasz,idzie sie wiadomo po to na wesele aby sie dobrze bawic i potanczyc.
Zawsze zapraszam osobe taka z ktora wiem,ze mozna potanczyc.
Natomiast obcych chetnych zapraszam na walenie(w klubie po ryju). :)

Edytowano przez Ansja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzegorzk4    68

ło matko, idziesz do dziopy godosz jej że może by zatańczyli, potem na boczek, gadu gadu, łona prosi na bok, ty cieszysz miche a ona łup w ryja :)

do cego to doszło w tycz casach, baba chłopoka bydzie loła po ryju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Matiuss luzik po co tak sie spinasz,idzie sie wiadomo po to na wesele aby sie dobrze bawic i potanczyc.

Zawsze zapraszam osobe taka z ktora wiem,ze mozna potanczyc.

Natomiast obcych chetnych zapraszam na walenie(w klubie po ryju). :)

 

Albo przetrwać ten jarmarczno disco-polowy festiwal :lol:. No dobra już pomijam co kto lubi, ale spójrzmy na to z punktu widzenia szukania połówki.  Nie wydaje sie wam, że dostanie zaproszenia na wesele zaraz po pierwsze randce może być zbyt... zobowiązujące w takiej sytuacji?. Nie koniecznie można mieć ochotę tak szybko być przedstawianym jako partner, chłopak całej jej rodzinie, skoro nawet my jej nie znamy?. Po prostu można nie mieć ochoty zaczynać poznawanie potencjalnej połówki od poznawania jej całej rodziny.  Powiem jedno, to bardzo zniechęca i odpycha... Można odnieść też wrażenie, że szuka tylko frajera na wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Grego to krepujace bardzo i w dodatku te wszystkie pytania i spojrzenia strajków.Lepiej na początku znajomosci wymagać sie z takich lub innych przyjec nawet niekiedy poslugujac sie drobnym klamstwem,ze cos innego juz mamy w planie..
Tu nie tylko dziewczyny tak robia,chlopaki również dziewczyny,aby tylko na imprezie sie z nia pokazac.

Edytowano przez Ansja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miglanc88    116

Albo przetrwać ten jarmarczno disco-polowy festiwal :lol:. No dobra już pomijam co kto lubi, ale spójrzmy na to z punktu widzenia szukania połówki. Nie wydaje sie wam, że dostanie zaproszenia na wesele zaraz po pierwsze randce może być zbyt... zobowiązujące w takiej sytuacji?. Nie koniecznie można mieć ochotę tak szybko być przedstawianym jako partner, chłopak całej jej rodzinie, skoro nawet my jej nie znamy?. Po prostu można nie mieć ochoty zaczynać poznawanie potencjalnej połówki od poznawania jej całej rodziny. Powiem jedno, to bardzo zniechęca i odpycha... Można odnieść też wrażenie, że szuka tylko frajera na wesele...

pięćdziesiąt procent osób w naszym kraju chodzi na wesele(a) by się dobrze bawić. Skoro tak twierdzisz, to śmiem przypuszczać ,że c*pa jesteś i po prostu boisz się ludzi. xD. Wyjdź z lasu i zmień stereotypy. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MasterRoj    82

Grego masz niepowtarzalną szanse poznać rodzinkę jaka jest z którą ci kiedyś przyjdzie się i tak spotkać.

 

Miguś strachu przed ludźmi nie wyleczysz takimi banałami.

Edytowano przez MasterRoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

miglanc o tym lesie to tak jakby o mnie to bylo .:(  Tak sie zlozylo,ze narozrabialam i chetnie bym sie schowala w tym lesie ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

pięćdziesiąt procent osób w naszym kraju chodzi na wesele(a) by się dobrze bawić. Skoro tak twierdzisz, to śmiem przypuszczać ,że c*pa jesteś i po prostu boisz się ludzi. xD. Wyjdź z lasu i zmień stereotypy. ..

 

Strach? Buahhaa po czym miszczu to wywnioskowałeś?  Skoro niektórzy lubią wesela to może niektórzy ich po prostu nie lubią bez doszukiwania się jakis spaczeń behawioralnych? Takie to dziwne? Mało tego, niektórzy w ogóle nie lubia się bawić, chlać, tańczyć i co o nich powiesz? Zwyrodnialcy aspołeczni?.

Jasne, że sporo osób chodzi na wesela dobrze się bawić, mi i wielu innym po prostu taka impreza i taka forma zabawy nie odpowiada i wzbudza zażenowanie, a nie strach, Jakieś durnowate pociagi, przaśne gierki, tandetna muzyka itd. Jak muszę to idę i udaje, że się dobrze bawię choć po cichu mam nadzieje, że na sale wpadnie rozwścieczony terrorysta ubrany w pas szachida i zakończy hucznie tą przydługą impreze :lol:.

 

Zresztą i tak nie byłeś w stanie pojąć sensu mojej retoryki czemu się w sumie nie dziwie... Dla twojej wiadomości tu nie chodziło o to czy lubię wesela czy nie i dlaczego...Równie dobrze mógłbym lubić, a i tak w tej sytuacji bym z pewnością odmówił.  Czy ja, aż tak skomplikowanie piszę? Jakoś Ania była w stanie zrozumieć o co chodziło..

 

 

Grego masz niepowtarzalną szanse poznać rodzinkę jaka jest z którą ci kiedyś przyjdzie się i tak spotkać.

 

W tym cały haczyk, że ja nie mam ochoty zapoznawać się z jej rodzinką po jednym naszym spotkaniu, ja nie wiem czy chciałbym w ogóle kontynuować znajomość byc jej chłopakiem, a tam bym został tak przedstawiony, to by było dla mnie krępujące. Dlatego lepiej jednak samemu się poznać, a dopiero potem uczęszczać na rodzinne biesiady, kiedy juz wiadomo, że chce się kontynuować znajomość. Gdyby coś nas wiecej łączyło to ok, ba gdybym kompletnie nic nas nie łączyło, a jedynie długotrwała przyjaźń to też ok, poszedł bym bez problemu, tak bez zobowiązań, tu tego nie było.... Dla mnie to była też forma pewnego nacisku na co nie mogłem pozwolić ;). Nie mówiąc juz o tej całej krępującej atmosferze jaka by mnie tam otaczała o czym wspomniała Ania.

 

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Grego wiesz czasem czytam w myślach ha ha.
Ale nie przejmuj się my tu w górach to sie fajnie bawimy i nie potrzebujemy być nawet na weselu,troszkę wyobraźni i pomysłu.Wygospodarować trochę czasu zwołać kilka znajomych,którzy przyjdą z inni swoimi znajomymi i można się bawic.
Zwłaszcza jeżeli ma się spore terytorium,gdzie nie zakłóca sie ciszy nocnej sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj