Polecane posty

grego    385

Ja podobnie jak kolega daremw nie patrze tylko po sobie ale właśnie po tym co się wokół dzieje, większość znajomych jeśli już kogoś miała to w większości przypadków i tak siedzi sama bo ich kobiety zostawiły, czy właśnie uszczuplenie gospodarki bo i takich przypadków nie brakowało. Znajomego żona zostawiła 5 dni po ślubie i poszła w tango z poznanym na ich weselu kucharzem :lol: chociaż jemu nie było do śmiechu akurat. Nie wiem jak on ale ja ze wstydu i wściekłości zapadł bym się pod ziemie na 5 lat. W sumie to nie muszę daleko szukac bo we własnej rodzinie miałem przypadek, kiedy dziewczyna zostawiła na lodzie chłopaka bodaj 2 tygodnie przed weselem, ehh strony by brakło jakbym miał dalej pisać. A właśnie najgorsze jest dla mnie to, że np. przez dwa lata wciskają ci kit, manipulują, a na koniec kiedy wydaje Ci się że wszystko jest ok widzisz środkowy palec. Ja tam już chyba żadnej nie zaufam, a pozatym szczerze mówiąc to już zbytnio mnie do tego nie ciągnie, a tym bardziej żeby za jakąś latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RafaKdziela    443

 5 lat przed ślubem   był właścicielem gospodarstwa.Z tym ,że wybranka postawiła ultimatum musi ją dopisać ,albo odchodzi i dopisał .A gospodarstwo było doinwestowane 65 ha ..było .


I love salsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unexpected    246

 5 lat przed ślubem   był właścicielem gospodarstwa.Z tym ,że wybranka postawiła ultimatum musi ją dopisać ,albo odchodzi i dopisał .A gospodarstwo było doinwestowane 65 ha ..było .

Co za głupi baran.. rodzice jego też widać mądrością się nie popisali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RafaKdziela    443

Po rozstaniu  dogadali się  i była żona zgodziła się ,żeby ją gość spłacił .Teraz pewnie gdzieś w ciepełku odpoczywa z jakimś kucharzem ;)


I love salsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miglanc88    116

Ale chociaż wiedział byś że siedzisz w słusznej sprawie. ha ha. Poza tym sędzia i tak by cię uniewinnił xD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek3    420

Może pozwolisz żeby każdy miał swój cel w życiu, jak mi to odpowiada to mi nie wmawiaj że jest inaczej. Jak popatrzę co się wokół dzieje to zaczynam myśleć że lepiej być samemu bo małżeństwo nie zawsze znaczy koniec samotności...

 

A czy ja komuś bronię mieć swój cel w życiu? Ale według mnie w pojedynkę się nic nie zdziała i tyle. Ale jeśli ktoś uważa inaczej to jego sprawa. Ja tam szukam dziewczyny, co by nie zostać jak pan Eugeniusz z RSŻ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr3p    20

Witam, co do RSŻ to jest jeden wielki kit ;) jeden uczestnik programu to moja dalsza rodzina i wiem co i jak :) a dziewczyny które tam napisały to tylko po to by wystąpić w TV... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Rodzina to jest fundament. Niby takie oklepane hasło, ale ma moc.

Nie uświadamiacie sobie być może tego, ale prawdziwe poczucie szczęścia doznaje się dopiero w momencie narodzin dziecka.

Ono jest sensem egzystencji. I może się sypać, walić....a właśnie ono sprawia, że wszystko musi się po prostu udawać, nie ma innej opcji.

Życie bez miłości jest pozbawione prawdziwych kolorów,  z pewnością z czasem staje się czarno-białe.

Niestety wymyślono kolory pochodzące od sztucznego światła i w obecnym świecie ulega się złudzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Moc i to wielką ,kiedyś oglądałem program w którym rolnik na przykładzie gałązek z drzewa  pokazał moc kochającej się  rodziny ,złamał jedna jako jednostkę ,potem wziął pęk i pokazał ze kilka (rodzinę ) nie da się złamać  ,bylo to pokazane przez jego łzy i choć twardo stąpam po ziemi (tak mi się wydaje )to jego wypowiedz mnie powaliła z nóg ,coś w tym jest najgorsza jest samotność  ,chyba trzeba jej doświadczyć aby to zrozumieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fox84    10

Ywa

Jak to ślicznie napisałaś


Ale prawda jak zawsze leży po środku i każdy na rację

Rodzina to szczęście
Samotność to wolność
Rodzina to też czasami przyczyna bólu i złości
Ale i samotności nie jazdy dźwignie

Dlatego nie krytykujmy i radzimy komuś
Tymczasem samym popadają w agonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

Tylko że na wszystko w życiu przychodzi czas ,i tak jak piszesz tylko w innej kolejności ,najpierw ta wolność,potem rodzina i szczęście,ktore trzeba pielęgnować aby dojrzało i wydało owoce ,(choć nieraz   mimo starań nie wychodzi i nie ma sensu walczyć dalej ,lecz nikt nie mówi ze to szczęście nie spotka kogoś ponownie )i na koniec starość ,i chyba każdy się ze mną zgodzi że to okres życia w którym nikt nie chce byc sam i nie mieć wsparcia bliskiej osoby.

Edytowano przez Tomasz78

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
valeTudo    25

Ale chociaż wiedział byś że siedzisz w słusznej sprawie. ha ha. Poza tym sędzia i tak by cię uniewinnił xD.

 

No ja mysle :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

A ja mam kilku dobrych kolegów z którymi mówimy sobie prawie wszystko i zwłaszcza jeden ma małego bzika na punkcie dziewczyn. Zawsze jakąś wyłapie, ładna całkiem ogarnięta w życiu na pozór a przez rok przerabia takich sporo lecz zawsze z poważnym podejściem a po każdym takim związku słyszę tekst: "baby to ku..y" zgadnijcia dlaczego tak mówi? Od razu uprzedzę że nie mówi tego ze złości że się rozpadło tylko tylko ma ku temu powody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Ywa

 

Jak to ślicznie napisałaś

 

 

Ale prawda jak zawsze leży po środku i każdy na rację

 

Rodzina to szczęście

Samotność to wolność

Rodzina to też czasami przyczyna bólu i złości

Ale i samotności nie jazdy dźwignie

 

Dlatego nie krytykujmy i radzimy komuś

Tymczasem samym popadają w agonie

napisane faktycznie bardzo ślicznie tylko zastanówmy się czy to ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w obecnych czasach.

może i dziecko jest szczęściem tylko takk zaczynam się zastanawiać dla kogo?

bo większość przypadków na wsi wygląda tak że aby dziecko się pojawiło to rozstanie, sprawa o alimenty i płać głupi idioto jak oczu nie miałeś i zachciało się rodziny, zazwyczaj kończy się to jeszcze podziałem majątku lub kiedy to nie ma zastosowania to chociaż rekompensata za "pracę" włożoną w gospodarstwo mimo że przykładowo swoich czterech liter nie ruszyła do żadnej pracy, tylko bierze samochód i odwiedza koleżaneczki które dodatkowo buntują i rozwalają małżeństwo- znam życie i radzę się 10 razy zastanowić zanim wogóle jakikolwiek związek (nawet nieformalny) zawrzeć, zwłaszcza że istnieje pojęcie konkubinatu które również potrafi człowiekowi życie skomplikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymi40    1444

Widzę  kolegów  dopadła  jesienna  depresja...  żale  jeden  przez  drugiego   na forum  wylewają.    ,,Baby  ach  te  baby''   niech każdy  sobie dokończy   :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

a po każdym takim związku słyszę tekst: "baby to ku..y"

 

"Testosteron"-życiowy film

 

Nic nowego to już dawno stwierdzono, że każda ma z niej mniej lub więcej inaczej by nie przetrwały. Bez urazy oczywiście ale jakby się tak dobrze zastanowić to coś w tym jednak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

. Zawsze jakąś wyłapie, ładna całkiem ogarnięta w życiu na pozór a przez rok przerabia takich sporo ..

Co tu się zastanawiać czemu tak mówi. To chyba ten kolega ma coś nie tak, albo szuka księżniczki skoro żadna mu nie pasuje. Nie ma ideałów. Może sam wyjaśnisz czemu tyle ich przerabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

napisałem że nie mówi tego bez powodu... to znaczy (delikatnie mówiąc) że nie są w porządku wobec niego i stąd te określenie " ku..wy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwekx25    5579

Tylko nie zawsze tak się zdarza ,że tylko kobieta winna , jak nie raz widzę naprawdę fajną dziewczynę która ma męża takiego że tylko piwo fajki i d*py nie ruszy do roboty z domu czy z przed sklepu a ona go utrzymuje to myślę sobie jak taki debil nie szanuje szczęścia które go spotkało ,że ma żonę/dziewczynę , nierzadko dziecko i nie wspiera tej swojej rodziny ,nie cieszy się tym ,że ich ma  tylko jest dla niej ciężarem. A normalny człowiek chciałby w końcu znaleźć to szczęście na ziemi ,żeby cieszyć się każdą wspólną chwilą z dziewczyną u boku ,wieczorem ,posiedzieć wspólnie obejrzeć jakiś film , ale los tak prowadzi ,że jest się skazanym na samotność.

Edytowano przez Sylwekx25

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

tylko problem się pojawia jak kolega byłby w stanie zapewnić utrzymanie, a czasami potrafi zarobić i 10 tys miesięcznie i nie jest rolnikiem, pod sklepem nie siedzi, nie pali ale czasami piwko wypije, jak dziewczyna dzwoni to on zazwyczaj przyjeżdża jak ma nawet bardzo daleko (nawet blisko 100 km) i to nie tylko raz w tygodniu i śmiało jest gotów odwołać dawno ugadane spotkanie z kolegami nawet najlepszymi, właściwie zawsze jak coś trzeba pomóc to jedzie, w dodatku jest bardzo miły dla dziewczyn- aż mu się czasami dziwię. Z drugiej jednak strony nie jest to jakiś lamus z którym wstyd się pokazać i wprowadzić między znajomych, wprost przeciwnie. tyle że prędzej czy później każda "idzie na lewo" i stąd takie teksty mówi, znam go już kilka dobrych lat i poznałem też każdą jego dziewczynę i szczerze się dziwię czemu do tej pory nie ma kogoś na stałe i do tej pory nie trafił normalnej dziewczyny która tą normalność po kilku miesiącach by utrzymała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Chciałem powiedzieć, że pies je trącał i jak nie chcą być z normalnymi facetami to niech siedzą same tyle, że dziewczyna zawsze jakiegoś nowego frajera sobie znajdzie bez problemu, jedno spojrzenie i większość naiwnych facetów nogi ma miękkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goska93    147

Nie można też wszystkich dziewczyn wrzucać do jednego worka, że wszystkie są złe, oszukują i zostawiają ;P ;) są też uczciwe i pracowite dziewczyny na tym świecie mam nadzieję ;) 


daremw taki chłopak jak opisujesz to skarb, jak można go tak traktować... chociaż znam dobrze taki przykład dziewczyny,która wykorzystywała fakt że chlopak jest w niej zakochany, pracuje za granicą a jak przyjezdzał to miała co chciała a w Polsce jak on wyjeżdżał spotykała sie z innym... po prostu dziewczyny idą na łatwiznę, do pracy nie tylko żyć jak pasożyt ;D smutne ..


"Ten kto powiedział: żadna praca nie hańbi, na pewno nie znał ani jednego polityka "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj