Polecane posty

proxy8441    245
Napisano (edytowany)

to może warto samemu popróbować? Pewnie patrzyłaś jak on to robi może bedzie z Ciebie lepszy spawacz albo "spawarka" w dobrym tego słowa znaczeniu jak z nie jednego męzczyzny :)

Edytowano przez proxy8441

My siejemy, a Bóg daje plony

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biala513    68

Wiele razy się przyglądałam ale wolałabym jak ktoś by mi to jeszcze raz pokazał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebo1986    229

Każdy może się nauczyć wszystkiego, kobieta spawać jak i facet gotować.Kobieta wypali dziurę, a facet spali kotlet, ale są chęci to będą i efekty.


..kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu..

Zakaz klikania zielonych strzałek przy moich postach i polecania moich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@izolda dlaczego polecasz migomat , spawasz migomatem ?

Mam dwa migomaty , jeden transformatorowy a drugi inwertorowy sherman mtm 251, 3 w jednym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Biała nie takie zwarcia się w życiu zrobiło, chcesz to ci powiem jak cały transformator w powietrze wwalić tak ze się nie kapną a moze cały zastęp elektryków przybędzie. No to nie wiem co z nim nie tak bo ja przy takiej dziewczynie za nic bym się nie skupił. Izolda dla początkującej wystarczy zwykła transformatorówka i kawałki żelaza i oczywiście maska bo żal by było naświetlić tak cudne oczęta. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

@izolda masz racje bardzo łatwo spawa sie migomatami a obsługa to tyko wymiana co jakiś czas butli z gazem osłonowym i szpuli drutu spawalniczego .

A maski spawalnicze to polecam samościemniające nie ma możliwości naświetlić oczu nawet niedoświadczony spawacz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

Tak czytam sobie i kobietki tu wolą prace domowe i przydomowe aż się sama Siebie boję :o a taka Kasia woli iść orać pole czy też szaleć z obornikiem :D

Może miałam się urodzić chłopcem B)

Kasia cale szczęście że jesteś na tym świecie bo myślałam już że ze mną coś nie tak. Ale widać wszystko w normie tylko my obie to takie nowoczesne dziewczyny. I nie martw się ja też mam bicepsy lepsze niż niejeden facet i jak to ładnie wygląda latem do kusych ciuszków jak takie wysportowane cialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia22   
Gość Kasia22
Napisano (edytowany)

No z tym wysportowanym ciałem to bym tak nie szalała <_<

Bicki to mam, ale ciała to ja nie mam:D

Edytowano przez Kasia22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No z tym wysportowanym ciałem to bym tak nie szalała <_<

Bicki to mam, ale ciała to ja nie mam:D

To zacznij ćwiczy 30 minut dziennie a po roku będą efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

kasia to ty duch jesteś? :P przecież nie musisz mieć 90/60/90 zeby się podobać :) a panna ktora tylko ciągle wagi pilnuje i zamęcza sie dietami nie podoba sie chlopakom bo co to za przyjemność tulic się do wieszaka :)

 

zetorlublin7341 kwiaty też uprawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Napisano (edytowany)

Am tak wszystkiego po trochu ale kwiaty też są. Izolda zapewniam cię że nie czuję sie wyjatkowy ale dzięki za miłe słowa. ;) Uważam że kobieta jak ma trochę ciałka nie zaszkodzi jest się w co wtulić, chociaż szczupłe też mi się podobają a już dziewczyna która nie dba o siebie i jest otyła wiadomo niestety :( , nie tak żebym miał coś do niej ale taka panna tylko narzeka, a (nic tak nie denerwuje mnie u dziewczyny jak ciągłe narzekanie i ze nie mogę że nic} nie może zmienic z sobą, a to jest wielki błąd ona nie że nie moze ale nie chce bo dla chcącego nie ma nic trudnego, mnie tak zmobilizowało w tym roku ze sam jestem w szoku co sie moze z człowiekiem stać i jak wygląd zmienić, a o znajomych nie wspomnę. Nie ze się chwalę bo nie lubie się chwalić ale uważam ze jak chcesz to dasz radę i tyle. A dieta czy schudnięcie wcale nie oznacza katorżniczych ćwiczeń czy głodowania. Bycie na diecie ma sprawiać przyjemność a nie katorgę. Po za tym wyznaję jak ci dobrze z samym sobą to twoja własna sprawa jak wyglądasz jak chcesz tak wyglądać to ok. Jeżeli Kasia stajesz w lustrze i się sobie podobasz to znaczy ze się akceptujesz i nikt nie ma nic do ciebie ani nie powinien ci nic narzucać, a jeżeli chcesz cos zmienić próbuj zapewniam cie że to nic nie boli, a efekty są oszałamiające. :D Jeżeli drogie panie poczułyście sie teraz urażone to bardzo przepraszam ale takie jest moje zdanie w tym temacie. Wariackim skrajnością mówimy wielkie nie. B)

Edytowano przez zetorlublin7341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Nie lubię jak masz rację ale to już kolejny raz Tomku :) skrajności odpadają, sam jestem raczej szczupły (nie mylić z wychudzonym :)), a jeszcze wzrost mnie dodatkowo wyszczupla. Świadomy jestem tego że nie jestem też przystojniaczkiem ale mi wszystko pasuje, a powoli też udało mi się znaleść sposób na przytycie bo ja odwrotnie do większości mam z tym problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

A ja lubię siebie taką jaką jestem i jest mi z tym dobrze. Kocham jeść i gotować :) ale jestem szczupła bo trochę się pilnuję i nie mam czasu na obijanie sie. Miałam duży problem z nadwagą jak dorastalam i pokonałam go. Nic tak dobrze nie robi jak ruch na świeżym powietrzu. A dla łasuchów dodam że wlaśnie piekę biszkopt na tort urodzinowy dla męża :P

 

i tort będzie z bitą śmietaną i wiśniami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Mówisz daremw że nie lubisz jak mam racje nie bój się nie jestem konkurencją dla ciebie, każdy z nas ma w sobie coś wyjątkowego ja mam trochę kopnięty światopogląd ale sie swientie z nim czuję więc raczej nie jestem konkurencją dla ciebie co innego ty no same zalety :D . Am i jak mówiełem super że się sobie podobasz i o siebie dbasz że zyjesz i staras się ruszać jeść zdrowo, na wsi o linię jest lepiej zadbać, nie masz czasu na obzarstwo, a i jesz swoje wiesz co, i nie spożywasz śmieciowego jedzenia. To na torcik można wbijać, bo aż mi ślinka cieknie, ciekaw jestem czy kiedyś i dla mnie jakaś niewiasta coś upiecze, mmm tak z miłości jak by było zrobione to jestem w stanie i spalone zjeść i jeszcze czerpać przyjemność :lol: .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

to jak będziesz przejazdem nad morze to daj znać a coś upiekę :) tak jak mówisz wiemy co jemy a nie ten plastik ze sklepu jak np. pączki z biedronki na tłusty czwartek mialy wazność do sierpnia 2014 i kolega się ze mną kłócił że przecież one świerzutkie i wytrzymają :) tylko ja raczej nie chcialabym ich jeść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Mówisz daremw że nie lubisz jak mam racje nie bój się nie jestem konkurencją dla ciebie, każdy z nas ma w sobie coś wyjątkowego ja mam trochę kopnięty światopogląd...

tak, tylko jak ja czytam co piszesz (i nawet się z tym zgadzam) to też się obawiam że i ja mam trochę ten światopogląd kopnięty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymi40    1441

Na wsi jedzonko zdrowe -tylko że połowa z nas [ mówię o tych z gospodarstwem ] mleko z kartonu; wędlina z paczki, warzywa z lidla lub biedronki .A kto pamięta smak domowego chleba [ pieczonego w własnym domu] -ja pamiętam :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128
Napisano (edytowany)

u mnie zawsze ze dwa świniaczki się utrzymuje i raz w grudniu, drugi raz na wielkanoc w łepek, nożyk w gardło i zawsze jak najwięcej na swoim żywienie, podobnie warzywa swoje, ziemniaki, owoce (drzewka sadzę gdzie się da he he), mleko to oczywiście też swoje (bo krowami się zajmuję i codziennie chociaż szklaneczka). smak chleba włąsnego wypieku jeszcze trochę pamiętam ale jeszcze od czasu do czasu coś babcia upiecze (pierog + bułki z nadzieniem), a jak chcę zjeść coś niezdrowego to też sam produkuję w kuchni a nie kupuję jako fastfood :)

Bym zapomniał, jajka i drób też własnej produkcji :) nawet mąki nie kupię w sklepie tylko w lokalnym młynie, bez żadnych dodatkow.

Edytowano przez daremw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Daremw ale pomyśl inaczej taki zwariowany nie ale jak sie taki dziewczynie trafi to patrz 90% facetów jest normalnych nie a jej sie trafi rodzynek jeden wyjątkowy, to wiesz zawsze jest to nie. Am spoko zapowiem sie wcześniej, zeby nie było zaskoczenia. No ja też sporo swojego mam, pomidory, ogórki, inne warzywa,i świniaki też są, kurki, brojlery, króliki, nawet mam grzybnię z bocznikiem, ogólnie ze sklepu mało się kupuje no nabiał ale to z mleczarni sprawdzonej mam, wiec wiem co jem, lody jak już to tylko z jednego miejsca mi dobrze znanego, wyrób własny, fenomenalne. Także syfu nie jem i sie nie truję, grunt to swojskie i zdrowe. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

ja już nawet winogrono zasadziłem (na razie jedno) i chcę spróbować winko robić swoje :) także próbuję się uwolnić od zakupów produktów spożywczych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szymi40    1441

Ja robię wino z aronii :ph34r: - jak tak się napatrzyłem na eurowizję i Cleo to próbuję namówić żonę na robienie masła :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Szymi żeby tylko nie z twojej śmietany robiła :D;) Wiadomo wszystko co swoje jest najlepsze ale też nie wolno popadać w skrajności cos tam trzeba tez kupić nie, nie wszystko dasz radę sam zrobić. A ja winka nie robię tylko nalewkę z malin jest super. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj