Polecane posty

Tworkowiak    108

a ja jestem panną z kotem :P i pytanie kto zaakceptuje mojego zwierza kto mu da nazwisko :D

 

Ja mogę spróbować. Pytanie tylko czy mój kot zaakceptuje Ciebie i Twojego kota :P


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Izolda nie załamuj sie pomyśl ze gdzieś jest ten co czeka na ciebie i mówi to samo. Pamiętaj ze zycie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz co ci sie trafi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

a wiesz iza że masz rację z tego co widzę w otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfy2210    0

Smerfetka to po co ciągniesz dalej ten wątek???

 

Jestem ciekaw twojej opinii na zaproponowany temat.

 

Uważam, że dziecko nie stanowi żadnej przeszkody w tworzeniu związku. Są różne powody posiadania dziecka (niekoniecznie tendencjonalna wpadka), mam znajomego, który wywalczył prawa do opieki przed sądem z racji iż małżonka miał inne powołanie niż bysie matką...

osobiście, poznając mężczyzne, który ma dzieci (tak, więcej niż jedno) w obeznej chwili, wiedząc, ze kocha jak i ja darze go uczuciem nie zastanawiałabym się ani chwili. Wiadomo, że sytuacje jest nieco cięższa, bo chodzi o akceptacje dzieci (zależność wieku) i nawiązanie z nimi kontaktu co nie jest do końca łątwe. Tak czy inaczej kochałąbym jak swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

smerfy no tak ale temat jest o pannie bądź kawalerze i o ich dzieciach, a nie wdowców czy rozwodników.

Edytowano przez Lina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

No dobra to już ustaliliśmy że są panny z dzieckiem. Pytanie było czy ktoś z was związał by się z taką osobą.

 

Ja, po doświadczeniach wujka, byłbym bardzo ostrożny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Lina owszem ale skutek jest ten sam. Jest samotna osoba posiadająca dziecko.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

a dla mnie to jest róznica. co innego jak małżonek chory umiera i zostaje a co innego jak panienka prowadzi swawole a potem o rany jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

a ja jestem panną z kotem :P i pytanie kto zaakceptuje mojego zwierza kto mu da nazwisko :D

 

Z kotem? Na jakim punkcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

Dziecka nie mam, ale mam 10 kotów :P i wszystkie są kochane i mieszkają w oborze z krówkami od ktorych codziennie wywalam obornik, a po ciężkiej pracy piekę ciasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

oj ciiii bo się wyda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Dużo zależy też od podejścia takiej kobiety do dziecka i do nowego partnera. Jak będzie miała normalne podejście, to nie powinno być wielkich kłopotów. Zawsze to jednak obce dziecko i trochę zgrzytów może być.

Lina jak zywkle ma rację. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Nie jak zwykle bo każdy poniekąd ma rację ale ja poprostu pomyliłam epoki i urodziłam się nie w tej co trzeba więc na mnie nie zważajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfy2210    0

a dla mnie to jest róznica. co innego jak małżonek chory umiera i zostaje a co innego jak panienka prowadzi swawole a potem o rany jestem w ciąży...

 

widzisz Linamasz rację :) nie napisałam nigdzie, że byle kto się trafi byle był :P Jednak sytacja taka nie dyskwalifikuje moim zdaniem nikogo. Nigdy tak do końca nie wiesz w jakich okolicznościach to dziecko się poczeło. Oraz istotną kwestią jest to, że jak ktoś jest lekkomyślny to nie zwracasz na niego uwagi bez względu czy ma dziecko czy też nie :) Nie ma reguły-jednak nie przesądza też z góry sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

A kot w związku nie powinien być przeszkodą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ej ludziska a pomyśleliscie o dziecku jak ono sie czuje nie mając jednego rodzica. U nas jeden facet odszedł rodzinę, żona została z 6letnim synkiem, normalna kobieta, zaczął tak podchodzic kawaler 35 lat ona może nie zwracała tak uwagi ale ten synek bardzo sie do niego garnął. W końcu po wielu jego namowach, ona ozeniła się z nim nie z miłosci a z rozsądku. Teraz są po slubie 4 lata, mają bliźniaczki już, ona widać jak sie zakochała w nim tworzą szczęśliwą rodzinę. Facet pokazał poprostu jaja a nie stchórzył i zadbał o swoje i o nich. Lina a kto ci broni przestawić gps i poszerzyc horyzonty. :D Ja też mam zacofane myślenie bo juz nie jedna dziewczyna mi powiedziała, jedna to nawet tak że nadawałbym sie do średniowiecza z moimi przekonaniami i stylem bycia a nie do 21 wieku, normalnie porażka. :P

Edytowano przez zetorlublin7341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Te dziewczyny to nie wiedziały jak było w Średnioweczu. NIe przejmuj się takimi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Oo a może twoje poglądy porywają się z poglądami Liny??


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Nie jak zwykle bo każdy poniekąd ma rację ale ja poprostu pomyliłam epoki i urodziłam się nie w tej co trzeba więc na mnie nie zważajcie.

czasami mam podobnee wrażenie o sobie ale powoli się unowocześniam ;)

 

a ja jestem panną z kotem :P i pytanie kto zaakceptuje mojego zwierza kto mu da nazwisko :D

 

ja cię mogę przygarnąć z kotem, mam już dwa więc jeden więcej nie zaszkodzi a przy okazji i właścicielkę jakoś bym strawił xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a1fe26c2   
Gość a1fe26c2

Może lepiej zacząć od właścicielki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

a wiecie że do tanga trzeba dwojga, spotkac to spotkac ale zakochac sie po uszy to dopiero wyzwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Andrzeju to juz musi Lina zdecydować :ph34r: . A mowy nie ma abym sie unowocześniał z przekonaniami a po co mam swoje dbam o swoje i nikt mi tego nie odbierze. A takie dziewczyny nie robią na mnie wrażenia skoro ona mówi tobie czy podnieca mnie jej ciało to wybacz, nie wiem co sobie myslała że rzucę sie na nia jak pies na kiełbase czy co, jak jej powiedziałem że w kobiecie interesuje mnie wnętrze i przekonania to ona do mnie z którego filmu sie urwałem i w tedy padł ten tekst z średniowieczem. :lol: A inna sprawa jeżeli dziewczyna pernamentrnie się puszcza to niech do nikogo niestety nie ma pretensji ze wpadła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj