Polecane posty

Gość   
Gość
Ale czego cię czepiacie w tym podanym (skasowanym) linku? Tylko języka czy przede wszystkim części merytorycznej??

Mnie zaraził język ,ponieważ popsuł całą wypowiedz . Jakby autor napisała ,to normalnym językiem ,na pewno zastanawiałabym się nad jego problemem, a tak im dalej to czytałam ,to coraz bardziej nasuwała mi się myśl ,że się nie dziwię ,że ma jak ma . Tym wulgaryzmem rzuciła na siebie negatywne światło i przez to stał się osobnikiem budzącym tylko zniesmaczenie ,a nie zrozumienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

To powiedzmy że było to napisane kulturalnym językiem tudzież rozważmy tylko kwestię merytoryczną. Może wypowiedzą się osoby w związkach? Żeby było jakieś odniesienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotras    2

Po prostu trzeba mieć szczęście by trafić na osobę, która ma taki sam temperament. Nie wolno tego jednak mylić miłością.

 

Święta racja. Niestety życie bywa różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wozak71    140

Uczcucie nie wybiera. Ciężko kierować się tempermentem skoro wpierw podoba się to co się widzi. A meżczyzna zawsze wybiera optycznie. Później patrzy na inne zalety ^^ Fizyczne zalety zawsze najpierw. Taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Ale fizyczność nie jest elementem decydującym przy wiązaniu przyszłości z daną osobą bo przecież uroda przemija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wozak71    140

Masz rację jesli chodzi o związek poważny mająć na uwadze przyszłość, rodzinę itd.. Na urodzie w końcu teź można się naciąc .Wszak charakter czy inne wartości istotne dla każdego z nas nie idą z tym w parze. Pewnie też nie zawsze, ale jednak coś w tym jest, że piękna miska jeść nie daje jak mówi porzekadło.

Ale o tych i innych cechach przekonujemy się z regułu po jakimś czasie. O uroda przyciaga każdego, normalnego chłopa jak magnes...Choć wie, że można się przy tym poparzyć czasami. Ale teź nie ma zasady, piękna głupia i bez wartości, brzydka czy mało atarkcyjna mądra, zaradna czy gospodarna. Wybór to zawsze totolotek. Ale podobno prawdziwe piekno kryje się we wnątrz....Tylko jak to sprawdzić by się nie naciąć? Tylko życie da odpwiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lodzia    0

A co Ty Mała Mi, jeszcze nie śpisz???? na bezsenność cierpisz? :D

 

Edit: Jesteś?

Edytowano przez Lodzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pedro2    7216

Poważnie jest coś takiego ?

 

To było pytanie retoryczne a raczej ironia z mojej strony ale widzę że nie zrozumiałaś ;)

 

Jestem ciekawa jak 20lat temu ludzie sie poznawali jak jeszcze telefoni komorkowej nie bylo a i internatu na wsi nie bylo.

 

Ludzie jezdzili maluchami polonezami, duzym fiatem, emzetkami czy jawami. Jakos poznawali dziewczyny, po imprezach festynach jezdzili, poznawali sie i zenili

 

 

A teraz dzisiejsza mlodziez maja komorki, internet, rozbijaja sie bemkam,i audicami i szrotami marki vw, i jakos trudno im znalezc druga polowke na cale zycie

 

Takie czasy takie życie nikt nie mówi że świat zmienia się na lepsze dzięki tym nowym technologiom itp pod pewnymi względami jak najbardziej na lepsze ale tak jak piszesz jeździli poznawali się tylko w realu i dawali radę nawet lepiej niż teraz mimo tych obecnych możliwości "ułatwień"

 

Każdy mówi że kiedyś wszystko było lepsze czy 20 lat temu było na porządku dziennym to że panienki po 16 - 18 lat chodziły w ciąży czy aborcja albo rozwody??

 

Nie myśl, że jestem kokietką. Jestem zwyczajną dziewczyną, jeansy, koszulka, kucyk (tylko co chwila różne buty ) i nawet nie umiem flirtować :-( Ale myślę, że w bezpośredniej rozmowie, słysząc np. mój głos , widząc uśmiech w moim spojrzeniu nie odebrałbyś tego co mówię, jako agresję czy atak.

 

Jestem naprawdę miłą osobą, co oczywiście nie wyklucz sytuacji że potrafię być wstrętna, ale to naprawdę bardzo rzadko. :) Rzadziej niż tu na forum, prawie tak raz na rok. Taki mam charakter,,,,,,,,,,, hm namiętny :rolleyes: ale dużo ciepła w serduszku i serce na dłoni:)

 

Ok zostawmy ten wątek. A co stoi na przeszkodzie żeby zwyczajna jak to powiedziałaś dziewczyna kokietowała faceta ;) Każda kobieta ma w sobie coś nadzwyczajnego każda jest inna... W bezpośredniej rozmowie w sytuacji takiej jak piszesz raczej nie myślałbym rozsądnie o niczym poważnym wręcz odwrotnie :lol: I nie mów że nie umiesz flirtować proszę Cię tak Ci się tylko wydaje ;) Ale żeby to wszystko sprawdzić musiałbym przekonać się na własnej skórze a więc skąd jesteś?? :lol: Masz dużo jak by to nazwać szczebli/odmian tego swojego charakteru :P Wszystko ładnie pięknie ale jak sie na własnej skórze nie przekonam to nie dowierzam :D taki już jestem co zrobić

Edytowano przez pedro2

..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WodnyElf    3

A co Ty Mała Mi, jeszcze nie śpisz???? na bezsenność cierpisz? :D

 

Edit: Jesteś?

Coś tak jakby ;)

 

Pedro w wieku osiemnastu dawniej się już za mąż wychodziło więc czasy byly troszkę inne ;) chodź to przerażające zjawisko obecnie - nastolatki w ciąży... a "przecież wypłukała"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krowka62    22

Moja śp Babcia zawsze mówiła, że potrzebowała chłopa na gospodarkę a miłość znajdzie się zawsze w łóżku, Ale to były czasy po II wojnie światowej gdzie wskutek wojny mezczyzn było jak na lekarstwo.

Co do obecnych czasów. Młodzież woli się wyręczyć komórką, meilem facebookiem itp technologiami niż stawiać na bezpośredni kontakt. Oczywiście nie jest to normą tak samo jak wpływ innych osób, internetu, gazet na życie młodego człowieka. Godność jednostki ludzkiej została albo poszła na drugi plan

 

Co do tematu forum. Miłość przezwycięży wszystko, wszystkie problemy etc., I jeżeli dziewczyna słyszy, że chłopak ma gospodarkę i odsuwa się od niego to mam pytanie czy to jest miłość czy tylko kochanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

 

 

Co do tematu forum. Miłość przezwycięży wszystko, wszystkie problemy etc., I jeżeli dziewczyna słyszy, że chłopak ma gospodarkę i odsuwa się od niego to mam pytanie czy to jest miłość czy tylko kochanie?

 

 

Kiedyś przydarzyło mi się coś takiego. Spotkałam kogoś, dawno temu, kto znajomość zaczął od postawienia warunków. Musisz zrobić to, tamto i coś tam jeszcze. Bo inaczej z tobą nie będę. Byłam tak zakochana , tak zauroczona , tak kompletnie straciłam głowę, że godziłam się na wszystko. Zdrady wybaczyłam, przykre słowa wybaczyłam. Aż pewnego dnia zobaczyłam jak przestaje mu zależeć na mnie Przestaje dzwonić, pisać, zwleka ze spotkaniami. To ciągnęło się miesiącami. Aż powoli zaczęło do mnie docierać. Ja byłam gotowa poświęcić wszystko, on coraz bardziej olewał. No to rozmowy, tłumaczenia, żale z mojej strony. O próżne gadanie! Aż po długim, długim czasie dotarło do mnie, że muszę odejść, bo jestem tylko kołem zapasowym, materiałem na żonę, praczkę, kucharkę i sprzątaczkę. Zrozumiałam, że w tym człowieku nie ma już uczucia, które pchałby go w moją stronę, a jedyne co go trzyma to pewne warunki, które obiecałam spełnić, gdy się spotkaliśmy po raz pierwszy.

 

Dlatego uważam, że niczego nie warto poświęcać dla miłości. Jeśli ludzie mają by razem, to to wychodzi naturalnie, Trzeba sobie wyznaczyć, na czym mi zależy i się tego trzymać. Jak znajdzie się ta druga, właściwa osoba dopasujecie się bez wysiłku, bez poświęceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
To było pytanie retoryczne a raczej ironia z mojej strony ale widzę że nie zrozumiałaś ;)

Jakie pytanie ,taka odpowiedz i doskonale Cię zrozumiałam .To Ty nie zrozumiałeś zestawienia dwóch postów :ph34r: Po przeczytaniu Twojego postu ,zastanawiałam się przez chwilę co Ty chciałeś tą wypowiedzą mi uświadomić. :ph34r: :rolleyes:

Edit:

Kiedyś przydarzyło mi się coś takiego. Spotkałam kogoś, dawno temu, kto znajomość zaczął od postawienia warunków. Musisz zrobić to, tamto i coś tam jeszcze. Bo inaczej z tobą nie będę. Byłam tak zakochana , tak zauroczona , tak kompletnie straciłam głowę, że godziłam się na wszystko. Zdrady wybaczyłam, przykre słowa wybaczyłam. Aż pewnego dnia zobaczyłam jak przestaje mu zależeć na mnie Przestaje dzwonić, pisać, zwleka ze spotkaniami. To ciągnęło się miesiącami. Aż powoli zaczęło do mnie docierać. Ja byłam gotowa poświęcić wszystko, on coraz bardziej olewał. No to rozmowy, tłumaczenia, żale z mojej strony. O próżne gadanie! Aż po długim, długim czasie dotarło do mnie, że muszę odejść, bo jestem tylko kołem zapasowym, materiałem na żonę, praczkę, kucharkę i sprzątaczkę. Zrozumiałam, że w tym człowieku nie ma już uczucia, które pchałby go w moją stronę, a jedyne co go trzyma to pewne warunki, które obiecałam spełnić, gdy się spotkaliśmy po raz pierwszy.

Baziula ,ja wątpię czy jemu kiedykolwiek zależało na Tobie ,wiem przykre ,ale tak to wygląda z Twojego opisu . Jak można stawiać warunki ,jak się kocha ? Przecież tak naprawdę jeżeli ,się kogoś kocha ,to wystarczy ''tylko bądź '' ;)

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

To zadziwiające, jak wielka jest siła uczucia, że kompletnie odbiera rozum, zdrową ocen sytuacji. Jak bardzo wierzy się w to co się chce wierzyć. Wierzy się w "kocham cię" nawet gdy za tymi słowami nie stoi kompletnie nic, żadem czyn tego nie potwierdza.

 

I pewnego dnia zniknęłam z jego życia. Tak normalnie, zwyczajnie. I wiecie, co poczułam jak spada mi z serca ogromny kamień. Z każdym dniem miałam wrażenie że oddycham coraz bardziej pełną piersią. Powoli odzyskiwałam radość życia. Dlaczego? Bo nie czekałam z utęsknieniem na kolejnego smsa, który spływał po kilku godzinach, bo nie martwiłam się czy z kimś aktualnie nie flirtuje, czy nie ma konta na portalu randkowym, nie martwiłam się czy znów mnie zbędzie jak zaproponuję spotkanie. Zaczęłam sypiać po nocach, bo nie myślałam jak spełnić jego wymagania ( bo miałam pewne trudności życiowe, które to utrudniały) Po prostu to mnie już nie truło.

 

Dlatego cieszcie się życiem uśmiechajcie, Poświęcajcie się swojej pasji ( gospodarstwo czy ogród czy inne). Nie rezygnujcie z marzeń dla miłości, bo prawdziwa miłość tego nie wymaga Ja się tego trzymam

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia    39

@baziula doskonale Cię rozumiem, bo miałam tak samo z tą różnicą, że mi żadnych warunków nie stawiał i na sms lub jakikolwiek odzew czekałam o wiele, wiele dłużej. Ponadto zamiast to ja skończyć z nim tak jak Ty to w końcu zrobiłaś to on zakończył znajomość.

I to fakt że uczucie może być tak silne, że zagłusza racjonalne myślenie i ciągle znajduje się różne tłumaczenia chorej sytuacji widocznej gołym okiem.

W tym czasie miałam okazje zawrzeć nowe znajomości i być może poznać kogoś komu faktycznie zależało, ale nie bo każdemu odpowiadałam że jestem już zajęta a na dwa fronty i więcej to nie działam, bo to nie w moim stylu.

 

Teraz przynajmniej wiem, że nie należy ulegać złudzeniom i wierzyć we wszytkie obiecanki skoro mowa i czyny wzajemnie się wykluczają.

Oczywiście już się pozbierałam i poskładałam i żyję radosnym życiem tak jak kiedyś z zawsze optymistycznymi myślami i niezapomnianą "lekcją prawdziwej miłości" :)


Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Trzeba oceniać człowieka po faktach, czynach. Tylko to się liczy. Jasne że można darować takie czy inne błędy. Nie trzeba być drobiazgowym, ale trzeba patrzeć trzeźwo, jaki ten człowiek jest. Słowa to są tylko słowa, niektóre strasznie miłe, na lata zapadają w pamięć, ale nie mogą zastąpić czynów.

 

Zresztą jak mężczyźnie naprawdę na czymś/kimś zależy to jest bardzo mało przeszkód, których on nie pokona. A jak mu się nie chce to klapa. Czasem zastanawiam się jakie my kobiety popełniamy błędy, że IM po prostu przestaje zależeć? Jakie macie zdanie na ten temat? Co sprawia, że JEMU przestaje zależeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

To proste-bo nie mówicie wprost (jak chłop krowie palikiem na miedzy :D ) a potem użalanie się że "przecież dawałam mu do zrozumienia"....Niestety facet nie rozumie Waszych gierek i podchodów i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Ja zawsze mówiłam wprost. Mówiłam czego chciałam. A nie chciałam wycieczki do krajów egzotycznych, ani mercedesa :-) ale rozmowy, smsa, towarzystwa. To jeszcze był foch, no jak ja mogę czegoś chcieć.....No ae ten mój przypadek to był ewenement.

 

Ale ogólnie to

Ja myślę, że jak mężcyźnie przestaje zależeć, to to nie jest ten właściwy mężczyzna.

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Dokładnie Baśka jak przestaje zależeć to znaczy że to nie był ten... Co innego jeżeli przeżywacie gorszy okres w związku i czasami facet potrzebuje bodźca tudzież czasami zwykłej rozmowy żeby wiedzieć na czym mu zależy i co jest dla niego ważne ponieważ czasami się zatracamy w szarości codzienności... z resztą wy kobiety też tego potrzebujecie. Osobiście dodam że chwała Ci za to że otwarcie bez żadnych zbędnych gierek mówiłaś czego potrzebujesz i oczekujesz. N a prawdę przykro mi że i Ty i Karolcia (oraz pewnie inne też) trafiłyście na takich małolatów którzy chyba jeszcze mieli mleko pod nosem i nie wiedzieli czego od życia chcą. Ale nie traćcie nadziei są jeszcze wśród nas tacy z którymi warto wiązać swoją przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krowka62    22

Baziula to chyba jesteś wyjątkiem. Szczerość jest ważna cechą aczkolwiek facet nie jest taki twardy jak kobietom się wydaje. On de facto też szuka w kobiecie oparcia, potwierdzenia swojej męskości.

Zapewne twój były partner traktował Cię jak ofiarę na która zapolował. Po upolowaniu dumnie szczycił się zapewne Tobą. Pózniej go już nie interesowało go czy jego "ofiara" miała jakieś uczucia itp. Zapewne chwalił się jaką to fajną laskę zarwał, ale zerwanie związku przez Ciebie zapewne było to mu na rekę.

Proszę wybaczyć że porównuje świat ludzki do zwierzęcego ale niestety niektórymi osobami kierują instynkty pierwotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

@baziula hmm to chyba jest więcej takich ewenementów jak w Twoim przypadku niż się wydaje.

Najgorszy jest chyba ten cały "proces" zapominania o drugiej osobie. Ale wiem, że po jakimś czasie na pytanie "Co Ty w nim widziałaś?!" odpowiem z wielkim uśmiechem, że jednak nic ciekawego ;)

 

Teraz jestem samodzielna. Sama i dzielna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Tylko proszę was piękne panie nie zrażajcie się do facetów :) bo są też tacy dla których watro "tracić' czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Baziula to chyba jesteś wyjątkiem. Szczerość jest ważna cechą aczkolwiek facet nie jest taki twardy jak kobietom się wydaje. On de facto też szuka w kobiecie oparcia, potwierdzenia swojej męskości.

 

 

Co zatem robić? Ne zwracać uwagi? Godzić się na wszystko?

 

Za dużo gadania na ten sam temat zawsze ma odwrotny skutek. Można czasem zadręczyć gadaniem, sprawić że ta druga osoba poczuje się naprawdę źle i bezwartościowo. To prawda. Trudna to sytuacja. Mówić czy nie mówić? Tłumaczyć czy nie tłumaczyć? Z doświadczenia wiem, że tłumaczenie, żale i prośby o zmianę nie dają absolutnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj