Polecane posty

Emilia91    2

nie nie słyszałam :) ciekawe czy się da..

w sensie co do pisania to można ale czy coś więcej nie wiem

Edytowano przez Emilia91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Związki na odległość są skazane na niepowodzenie, a szukać blisko siebie to już łatwiej na wiejskim festynie niż tu ;)


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

no tak ale też chyba zależy jaka wielka ta odległość:) ale cóż nie raz blisko nie da się znaleźć i co wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Zmienić kryteria poszukiwań ? ^^

Ja do niedawna szukałem tej jedynej, naj naj naj zajeb... i skutkiem jest moja sygnaturka ze smutnym podpisem :lol:

Trzeba otworzyć się do ludzi. integrować się, a z czasem miłość sam cię znajdzie. Siedząc przed kompem na pewno jej nie pomożesz -_-


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Ktos cos słyszał ze po przez to forum znalazł ktos sobie żone mąza....czy przyjaciela?

 

Nikolas....tak juz ksiezyc swieci idz robic dzieci B)

 

 

Ja znalazłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

tylko żeby wyjść gdzieś trzeba mieć czas a z nim jest coraz gorzej... to nie chodzi że ja mam niby wysokie kryteria weź przeczytaj prędzej wątpię cz by były takie wysokie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Czasu nie ma tylko leń :blink:

Ja pracując 6 dni po 10 godzin zawsze znajdę czas na przyjemności :rolleyes:


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

jasne leń dzięki... co dziennie po 9 godzin pracuje do tego pomoc w domu w gospodarce czyli co się da to robię a na koniec dorabiam jako kelnerka wiadomo nie za często ale jest także nie wiem czy ze mnie jest taki leń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Ja też jak mi zależało to stawałam na głowie żeby się spotkać..... a dziś myślę.... warto było tak szaleć "kto ma ostać się ostanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Toć to żart był. Nie znam Cię żeby Cię oceniać ;)

 

Ja też jak mi zależało to stawałam na głowie żeby się spotkać

Mam tak samo. Ostatnio w sobotę jechałem 5 godzin na Warmię żeby ojcu osobiście złożyć życzenia urodzinowe i wręczyć prezent. W sobotę rano wyjechałem, a w niedzielę był powrót :)

 

3 sierpnia jadę na warmię na piwerko do znajomych bo dostałem zaproszenie :)

Edytowano przez samczyk1991

Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwusia61    0

Ja mam 21 lat i od pond 2 lat jestem włascicielką 23 ha gospodarstwa. Od dziecka uwielbiam wieś i pomoc w gospodarstwie i nie wyobrazam sobie innej przyszłości. Oczywiście studiuję zeby miec jakąs alternatywę ale gospodarstwa nigdy się nie pozbędę:) Oby tylko mój facet podzielał moje zamiłowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariusz27    4

iwusia czy to byl toj swiadomy wybor czy poprostu tak sie zyciowo zlozylo\


zetor team
ZIELONA STRZALKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Pewnie rodzice przeszli na rentę strukturalną. Mam koleżankę która przejęła gosp tylko po to by skasować premię młodego rolnika i dać ojcu na modernizację gosp. Za 5 lat odda ziemię bratu bo ją to wogle nie kręci ;)


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gambler    5

Ja też jak mi zależało to stawałam na głowie żeby się spotkać..... a dziś myślę.... warto było tak szaleć "kto ma ostać się ostanie"

 

To otwoz sie kazdy by chciał poczytac jak było i jak daleko mieliscie do siebie.....po jakim czasie spotkanie ...nie zebym był ciekawy ale niektore historie moga byc zabawne zyciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia20    16

Pewnie rodzice przeszli na rentę strukturalną. Mam koleżankę która przejęła gosp tylko po to by skasować premię młodego rolnika i dać ojcu na modernizację gosp. Za 5 lat odda ziemię bratu bo ją to wogle nie kręci ;)

 

Tylko aby jej się nie odwidziało za 5 lt bo stwierdzi że to dośc spory majątek i tak sobie go nie odda :)

 

Ja niby też dostałam iles tam ha aby tylko MR wziąć.. ale szczerzę - nie mam zamiaru tego oddawać dla braciszka :)

Wiem, wiem - wielu z was źle o mnie pomyśli ale... szkoda że mam brata :P bo z chęcią sama zostałabym na gospodarce a tak to wiadomo - brat przejmie bo jakby nie inaczej...

I niech przejmuje :) i tak dostanie większą część.. a moja część - zobaczymy, sprzedać nie sprzedam, może oddam bratu ale na pewno nie na papierku (jakieś zabezpieczenie na życie muszę mieć), może razem coś kiedyś będziemy kombinować.. czas pokaże..

 

Co do spotkania kogoś na forum.., gdzies coś słyszałam że ktoś tu się spotkał i są razem.

Ja osobiście też swojego narzeczonego spotkałam w necie na jakimś portalu, kiedyś chyba fotka. pl - nie wiem czy jeszcze istnieje, no ale my do siebie 10km mamy ... a jak tak dalekooo to cięzko - choć nie jest to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Wiem, wiem - wielu z was źle o mnie pomyśli ale... szkoda że mam brata :P bo z chęcią sama zostałabym na gospodarce a tak to wiadomo - brat przejmie bo jakby nie inaczej...

Hmm ,a to jakaś reguła u Ciebie ,że jak jest brat to jego gospodarstwo ? Ja mam dwóch braci ,a ja przejęłam po rodzicach gosp. I wiele jest u mnie takich przypadków ,gdzie córki dziedziczą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Nuda zawitała tu, czy wszyscy się wystraszyli? :huh:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj