Polecane posty

Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jakby nie patrzeć za bezpieczeństwo dzieci ZAWSZE odpowiada opiekun. Jak taka nieodpowiedziala osoba wsadzi rękę tam gdzie nie trzeba, albo przez swoją nieostrożność coś sobie zrobi to sumienie moje obciąży, prokuratora może ściągnąć i gniew rodzica na dodatek.

 

Poza tym każdy zakazany owoc będzie lepiej smakował z czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Tylko ze odpowiedzialny rodzic bedzie pilnowal swoje dziecko.. Ja akurat jestem niania takze musze jeszcze bardziej patrzec na mloda nic ne wiem na co bo to nie moje dziecko.. Nie zrozumcie ze na swoje w przyszlosci mniej bym byla ostrozna ale tu nie o to chodzi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wdaniel    52

dlatego ja mam sprzęt nie najnowszy, bo nowy mam tylko rozsiewacz nawozów - 2 lata i opryskiwacz - z kwietnia tego roku. Reszta sprzętu pamięta komunę, ale osłony i zabezpieczenia to podstawa i musi być sprawne. Mam żywe dziecko i jak na furtce wisi portret kubusia (owczarka niemieckiego) z napisem "ja dobiegam do furtki w 7 sekund, a ty?" teraz mógłbym dać portret córki i napis "ja dobiegam do furtki w 3 sekundy, pies na mój widok ucieka do klatki, a ty?"

Edytowano przez wdaniel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Haha dobre :) to przed mloda kot tak ucieka jak by mogl to przez sciane by przeszedl ;)

 

 

 

Edytowano przez Emilia91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Każdy rodzić uważał się będzie za odpowiedzialnego do czasu... no właśnie :(

Wystarczy, że ja przysporzyłem rodzicom kłopotów będąc częstym gościem na chirurgii.

Wszystkich dzieci nie sposób dopilnować na raz, zwłaszcza jak z czasem robi się krucho bo np. zbliża się deszcz.

 

Za często się słyszy o tych przykrych zdarzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

No tak slyszy sie ale nie kazdy jest nie odpowiedzialny. Nie mozna kazdego porownac do reszty bo nie znamy innych rolnikow.. Moj brat za malego jezdzil i powiem jest z niego rajdowiec w sensie pozytywnym ;) ciagnikiem wszedzie wjedzie samochodem tez :)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Zgadzam się i nadal uważam, że nie da się wszystkiego przewidzieć. Nawet bardzo doświadczeni alpiniści giną w górach, głośno było o tym w mediach.

Już kończę ten poboczny wątek, który uciekł mi od głównego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wdaniel    52

Dlatego jestem zdania, by dziecko wsadzić do traktora (na kolana albo za pasażera). Na sprzęcie (sadzarka, siewnik) nikogo nie chcę, bo co ma wpaść do ziemi, to wpadnie, a palców czy ręki nie mam zamiaru siać ani sadzić. Na przyczepę dziecka bym też nie wsadził, bo pamiętam, jak wpadłem na pomysł, by zeskoczyć z przyczepy podczas jazdy, jak kolegę widziałem. Za stodołą mam brony rozłożone, bo szwagier jak był mały skakał po złożonych 5-tkach i się nadział, że znowu chirurg nie musiał iść na bezrobotne. Ale jak widać, sami już mamy trochę doświadczenia i możemy chronić na wstępie dzieci przed naszymi błędami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisek    15

Z tym przyzwyczajaniem to bym nie przesadzał.Bo znam przypadki gdzie rodzice za wszelką cenę chcieli aby ich dzieci wsiadały do ciągników kierowały,itd. aby ich kiedyś zastąpiły i tak się stało ,nie było innych na okolicę takich dzieci jak te. Umiały w wieku 10 lat operować ciągnikiem ,znały maszyny i wsio związane z rolnictwem.,I wszystko by było ok tylko że , po ukończeniu gimnazjum niespodzianka, bo dziecko gada że nie chce być na roli i wybiera naukę kierunek nie związany w ogóle z rolnictwem. potem studia i praca za biurkiem,.Tak że nic na siłę .Moje zdanie tak jak to w poprzednich postach to pisałem jest takie że dzieci nie powinno się wcale brać w pole a nawet do ciągnika i innych maszyn ponieważ tam występuje duże zagrożenie zdrowia oraz życia.dajmy na to wpadnie do nieuszczelnionej kabiny osa lub szerszeń co wtedy? i nie chodzi o to że jestem nadwrażliwy czy coś w tym stylu tylko po co ma już pełnoletni syn czy córka mi wypominać moją nie odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Tak było z moim bratem. Jeździł na traktorze od małego (po opieką taty) a teraz ma dwadzieścia lat i wcale nie ma zamiłowania do pracy w polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

to u nas jest inaczej :D znaczy się jak koledzy przyjdą brata nie ma ale tak to rwie się do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

A mnie znów rodzice cały czas wmawiali aby nie iść w ich ślady, żebym nie stał się n iewolnikiem gospodarstwa za małe pieniądze bo nie warto. Znajdź sobie dobrą pracę za rozsądne pieniążki. Posłuchałem namowy rodziców i męczę się w stolicy. Ciągnie mnie na wieś ale rodzice zamłodzi aby przepisać gospodarstwo i kiszka :(a


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    449

bo jak sie juz ma w genach zagorzalosc gospodarza to ciagota tez sie zdarza....zdarza zdarza...ciagnie na wies gospodarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

...ciągnie na wieś gospodarza ,tylko potem narzekać mu się zdarza ... ''po co mi to było ,jak już sen o Warszawie się śniło '' :D

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    449

o Warszawie sie mu snilo na wsi by sie nie nudzilo..a w Warszawie miescie głównym nic nie pachnie wiejskim ...ównym...>>>>z narzekaniem to masz racje...bo trza pracowac we wakacjie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

I w wakacje i w święta ,tak ta praco rolnika niewdzięczna .Pogoda też nam grymasi i sobie czasem deszcz lub słońce wyśle na dłuższe wczasy .A ty rolniku biedny ,martw się o ten chleb powszedni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    449

oj tak bywa jak meg pisze....nie ma chwili wolnej niedzieli spokojnej...od pobudki do zaćmienia to z krowami sa cwiczenia

a ze na wsi sa tez swinie.....praca w swieto cie nie minie

Edytowano przez nikolas29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Podniosę Cię na duchu rolniku drogi i wyznam Ci w sekrecie ,że też ciągam krówki za rogi ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    449

przecierz wiem..znamy sie

ty za rogi ja za dytki i maleja krowom tytki

Edytowano przez nikolas29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Znamy i nie znamy ,ale w tej samej branży działamy . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

A jakie to dreszcze emocji ? Jak tak to kończmy waść te rymy ,bo innych zanudzimy :P

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    449

wiec splywamy juz z tej strony i uciekam do swej zony...niech meg tez sie troche spręża i ucieka tam do..meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gambler    5

Ktos cos słyszał ze po przez to forum znalazł ktos sobie żone mąza....czy przyjaciela?

 

Nikolas....tak juz ksiezyc swieci idz robic dzieci B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj