Polecane posty

baziula    6

Jak mi zależało na chłopaku to godziłam pracę, studia i obowiązki domowe a i tak miałam czas się z nim spotkać. Teraz on w weekendy ma obowiązki.

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

no to wiec potwierdzacie moje obawy co do dobrania sobie faceta na cale zycie na gospoadrke moich rodzicow.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

no tak można wszystko pogodzić ale tylko trzeba chcieć :) a jak ktoś nie chce to nie ważne jakie było by rozwiązanie i tak się nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sollter    0

a to moja wina że mi przepustek nie daja a jak dadzą to jescze że tak powiem łaskę robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sollter    0

no no to pewnych rzeczy pogodzić się nie da

 

skąd jesteście? miasto najbliższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

no tak ale wiesz to już tez zależy od dogadania.. kto

Edytowano przez Emilia91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    156

a to moja wina że mi przepustek nie daja a jak dadzą to jescze że tak powiem łaskę robią

to po co się pchałeś do wojska w wieku 21 lat?

Roboty brakuje czy co?

Wojsko to zmarnowanie sobie zycia.

Byłem w wolsku to wiem jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Nie warto NICZEGO poświęcać dla miłości. Ani ukochanej pracy, ani rodziny ani pasji. Kto naprawdę kocha wszystko pogodzi a jedno nie kosztem drugiego. Ja mimo natłoku obowiązków znajdowałam dla niego czas, dziś gdy czarne chmury nad moim życiem już przeszły i czasu mam masę siedzę sama wieczorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sollter    0

spoko tak jakoś wyszło i to nie w wieku 21 tylko 19

ja już ide bo siostra żyć mi niedaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    156

Jak bym swojego tatę słyszała :D że to są wycięte lata z życia :D

Bo to prawda.Zrujnowanie 1 czy więcej lat w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Tylko że teraz już od kilku lat nie ma zasadniczej służby wojskowej. Jest służba zawodowa gdzie się idzie dobrowolnie.

 

Czy ja wiem czy takie zmarnowane. Przynajmniej młodzi chłopcy uczyli się obowiązkowości, punktualności, posłuszeństwa. Umieli pościelić łóżko. Zrobić sobie te cholerne kanapki.

 

A teraz.... chodzące fleje i lejbusie. Z nosami w grach komputerowych siedzą i mają zasadniczo wszystko w d...............mama to mama tamto.

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

No tak i wtedy te osoby co idą do wojska nie powinny narzekać bo same wybierają to czy chcą iść do wojska czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WodnyElf    3

Jakby twoja wiedziała dopiero by ci wlała.............klapsami po pu***ie

A może lubi bacikiem dostać? :P

 

 

Nie warto NICZEGO poświęcać dla miłości. Ani ukochanej pracy, ani rodziny ani pasji. Kto naprawdę kocha wszystko pogodzi a jedno nie kosztem drugiego. Ja mimo natłoku obowiązków znajdowałam dla niego czas, dziś gdy czarne chmury nad moim życiem już przeszły i czasu mam masę siedzę sama wieczorami

Dokładnie, w 300% się zgadzam :)

 

 

 

Tylko że teraz już od kilku lat nie ma zasadniczej służby wojskowej. Jest służba zawodowa gdzie się idzie dobrowolnie.

 

Czy ja wiem czy takie zmarnowane. Przynajmniej młodzi chłopcy uczyli się obowiązkowości, punktualności, posłuszeństwa. Umieli pościelić łóżko. Zrobić sobie te cholerne kanapki.

 

A teraz.... chodzące fleje i lejbusie. Z nosami w grach komputerowych siedzą i mają zasadniczo wszystko w d...............

Mój wujek nawet szyć się nauczył hehe :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macin87    71

Wojsko to jest dopiero przeżycie kto nie był niech żałuje ^^ - ach miłe wspomnienia :wub:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Także zdania co do wojska są podzielone :D

Edytowano przez Emilia91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Bo każdy ma inne doświadczenia. Ale jestem pewna że musztra ( nie mam na myśli patologii i znęcania się) dobrze młodemu mężczyźnie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macin87    71

Akurat wojsko nie wiele zmienia w późniejszym życiu bo po pierwszym miesiącu na szkółce człowiek rozgryza z kim ma do czynienia czy ten ktoś udaje czy tak naprawdę taki jest.

A co w wojsku jest fajnego a np. powroty do domu na przepustkę "nie/zapomniane" :lol: , strzelanie, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Tak przepustki :) oj nasluchwlam sie o imprezach najlepsze jak wuja opowiadal jak prawie caly mundur zgubil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macin87    71

Eee w mundurze było ryzyko wychodzić poza jednostkę - takie nie dawne czasy były za mojej kadencji (przedostatni nabór)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

A kto tam go wie :D wujek akurat niezly agent byl w mlodosci :)

 

Ale kiedys widocznie mogli ja tam nie wiem

 

Ale jak sie mowi za mundurem panny sznurem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj