Polecane posty

Gość   
Gość

Meg a podobno to faceci są wzrokowcami:) a może jednak aż tak się nie różnimy:P

Wiesz ''podobanie się ''można rozumieć na różne sposoby , niekoniecznie musi to być wygląd zewnętrzny ,ale może się ktoś podobać ze sposobu bycia ,wypowiedzi i w ogóle mieć to''coś '' co przyciąga uwagę .A to ,że kobiety są też '' wzrokowcami '' to oczywiste ,po to są gały by się patrzały .Różnica jednak polega na tym ,że kobiety patrząc na to samo co mężczyźni inaczej interpretują ,to co widzą ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Hehe chciala bym :) drepta ze szok :) wystarczy ze jednej reki sie trzyma :) jeszcze troszke i sama bedzie chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gofiaczek    83

Hehe chciala bym :) drepta ze szok :) wystarczy ze jednej reki sie trzyma :) jeszcze troszke i sama bedzie chodzic

 

Moja siostrzenica ma 10 miesięcy i robi to samo. Czasem to już sama nawet stoi :) Ale niestety dzisiaj wyjątkowo niegrzeczna...


 

"Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi." J.K.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia    39

A może niejeden z nas chciałby wysłać kwiatki lub czekoladki tylko skąd wziąć adres?

To fakt niekiedy o adres czy cokolwiek innego trzeba poprosić w każdym razie warto nieraz zdobyć się na odwagę i zapytać o to czy tamto. Na pewno zaraz nikt nie ugryzie a w najgorszym przypadku po prostu nie odpowie.

Jednak w dobie internetu takie ustalenie adresu jest niekiedy wręcz proste w zależności od tego kto i gdzie ma konto i jakie informacje tam podaje i powiem Ci, że np. ustalenie Twojego adresu zajęło mi 5 minut i było dosyć proste tylko numeru domu nie udało mi się ustalić :P

 

@wdaniel mimo wszystko dziękuję za dobre chęci i dodatkowo pochwalam za to, że byłyby to kwiaty z ogrodu zerwane własnoręcznie a to stanowi dodatkowy plus :)

 

A teraz zmykam popracować dalej, bo moja przerwa na kawę dobiegła końca :)

Edytowano przez Karolcia

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mawrik83    0

Teraz mnie zaciekawiłaś Meg jaka to jest różnica z tym interpretowaniem:)

Ja myślę że nie ma albo jeżeli jest to bardzo mała. Myślę że różnica jest ale priorytetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubki    0

Hehe moze chce nie wiem :) ale ona juz na krotka odleglosc sama idzie

Taka mała i się puszcza hehe. Mam córeczkie 14 miesięczną, mając rok i 1dzień poszła już sama. :)

Edytowano przez bubki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

 

Jednak w dobie internetu takie ustalenie adresu jest niekiedy wręcz proste w zależności od tego kto i gdzie ma konto i jakie informacje tam podaje i powiem Ci, że np. ustalenie Twojego adresu zajęło mi 5 minut i było dosyć proste tylko numeru domu nie udało mi się ustalić :P

 

 

 

Numeru domu ani ulicy nie znasz... ale to mała wioseczka więc listonosz by list doręczył ( ile moje imię i nazwisko by ktoś poznał) Co do adresu to jeżdżę czasami przez Nakło więc mógłbym kiedyś wjechać na kawę lub coś w tym stylu jakbyś miała ochotę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Teraz mnie zaciekawiłaś Meg jaka to jest różnica z tym interpretowaniem:)

Ja myślę że nie ma albo jeżeli jest to bardzo mała. Myślę że różnica jest ale priorytetach.

A to nie to samo ? Różnica w interpretowaniu tego co się widzi ,to zwracanie uwagi na inne priorytety . :)

Tu jest fajnie to opisane http://lepszyzwiazek.pl/jak-mezczyzni-i-kobiety-postrzegaja-swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mawrik83    0

Powiedzmy że to prawie to samo ale nie do końca:)

a artykuł całkiem fajny i chyba dużo w nim prawdy - przynajmniej ja mam tak na zakupach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

To jesteś 100% facet hehe ,mój mąż też marudzi ,więc jadę sama na zakupy ... ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoRAL1    63

Dla męża jest noc gdy sie odprężysz

 

 

 

gdy saie myle to zaprzecz ale szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Tak to prawda ,jaki mąż w dzień taka żona w nocy ;)

A poważnie ,zakupy jak zakupy, ktoś robić je musi . Też nie lubię tracić czasu i chodzić bez celu .. :) Ale marudzenia męża typu ,nogi mnie bolą ,też nie lubię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia91    2

Ale chyba każdy facet marudzi :D na zakupach

Edytowano przez Emilia91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj