Polecane posty

Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

To taki niewierny Tomasz z Ciebie Meg? :P

A jak byś tak miała kilku chłopaków i każdy musiał by Cię "dotknąć" przed ślubem, bo by nie wierzył, to już chyba by tak fajnie nie było co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

ja jestem akurat bardzo kochliwy i okropnie wrażliwy.....czasem płacze z byle czego .......nawet jak Janosika wieszali to się rozpłakałem :( :( :(

 

Skoro jesteś kochliwy to szkoda. Współczuję twej narzeczonej, bo kochliwy kocha nie jedną a wiele kobiet.

 

 

Co do zdrad.... cóż. Jest to tak powszechne zjawisko.... że lepiej o nim nie myśleć. :)

 

Jedno jest pewne, zdrady się nie zapomina. Można wybaczyć, można próbować po tym żyć. Ale już zawsze będą złe wspomnienia, brak zaufania, Taka zadra będzie już zawsze tkwić w człowieku. Wiadomo, że miłość to zaufanie... jeśli nie ma zaufania nie ma miłości.... No cóż, takie jest życie, usłane też cierpieniem. Trzeba się z tym pogodzić.

 

Nie wolno się przejmować sprawami na które nie mamy wpływu, a przecież nie mamy wpływu na to czy partner nas zdradzi czy nie...

 

 

MAT ja także jestem zwolenniczką degustacji...

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
MAT ja także jestem zwolenniczką degustacji.

Dziewczyny co się z Wami dzieje teraz, toż to Wasz największy skarb i tak nim szastacie przed ślubem? :( może mam poglądy staroświeckie, ale czy aż tak złe? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Dobre masz poglądy. Ja też mam nieraz wrażenie, że jestem jakimś odmieńcem i że nie pasuję do tego świata zupełnie. Ale to zupełnie.

 

Co do tematu "degustacji", myślę, że gdybyśmy przedyskutowali kwestię bardziej dokładnie , to wnioski byłyby podobne. Tu na forum rzucamy tylko hasła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

To taki niewierny Tomasz z Ciebie Meg? :P

A jak byś tak miała kilku chłopaków i każdy musiał by Cię "dotknąć" przed ślubem, bo by nie wierzył, to już chyba by tak fajnie nie było co? :P

Do tanga trzeba dwojga ,a poza tym trzeba by się zastanowić czy ja bym chciał tych chłopów jak to TY nazwałeś ''dotknąć '' , by uwierzyć? Zazwyczaj jak poznamy kogoś w naszym typie ,to dotykamy i badamy dogłębnie ,by uwierzyć ,że jest to reala, a nie deja vu :P

 

A propo zdrady ,to czasem tak wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Dobre masz poglądy. Ja też mam nieraz wrażenie, że jestem jakimś odmieńcem i że nie pasuję do tego świata zupełnie. Ale to zupełnie.

 

Co do tematu "degustacji", myślę, że gdybyśmy przedyskutowali kwestię bardziej dokładnie , to wnioski byłyby podobne. Tu na forum rzucamy tylko hasła.

Może to i hasła, ale pewnych wzorców należy się trzymać, bo inaczej ulegamy degeneracji, no zawsze można mężowi powiedzieć - ty żeś do mnie chodził, żeś się na mnie ćwiczył, a teraz się pytasz kto mnie rozprawiczył. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falconeyes    11

degustacja,degustacją a jeśli ktoś jest zakłamany to i w "okresie próbnym" będzie grał kogoś innego

związek powinien być oparty na wzajemnym zaufaniu,a kobiety mają coś co nazywa się intuicją...


„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
George Orwell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

"Degustacja" to tylko dodatek, zarezerwowany dla "zaufanych". Na samej degustacji związku nie zbudujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
,a kobiety mają coś co nazywa się intuicją...

Tylko ostatnio coś ta intuicja mocno szwankuje. :P :lol:

 

"Degustacja" to tylko dodatek, zarezerwowany dla "zaufanych".

Taki on zaufany, że zrobi dziecko i każe usunąć, bo sam jest psychicznie jeszcze dzieckiem. ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Może to i hasła, ale pewnych wzorców należy się trzymać, bo inaczej ulegamy degeneracji, no zawsze można mężowi powiedzieć - ty żeś do mnie chodził, żeś się na mnie ćwiczył, a teraz się pytasz kto mnie rozprawiczył. :P

Mat czytaj to co akurat dziś pisze ,z przymrużeniem oka ,bo ja właśnie tak to pisze ...Specjalnie Cię biorę pod włos ,a Ty taki poważny .Masz tu piosenkę na rozluźnienie ,,,,Tylko nie pisz mi tu ,że niemoralna itp. :D

Wiem ,wiem to zła kobieta była :Dhttp://www.youtube.com/watch?v=i5TySO7SbY8

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falconeyes    11

komu szwankuje, temu szwankuje ;)


„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
George Orwell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

Meg ty to strasznie luźna kobieta jesteś :ph34r: jak tak obserwuję to wyjątkowo :D

 

MAT a ty z tym usunięciem dziecka to przegiąłeś trochę. O takich ekstremalnych przykładach nawet nie pomyślałam.

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falconeyes    11

jeśli ktoś jest psychicznie dzieckiem to głupotą kobiety jest to że się z nim zadaje, dziewczyny nie bierzcie za mężów chłopaków, bierzcie mężczyzn


„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
George Orwell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

A to czemu szwankuje? Bo degustują?

Też, ale jak mają taką intuicję, to dlaczego wybierają kretynów?

Meg znam Twoje poglądy, także wiem jak to odebrać co piszesz. :)

MAT a ty z tym usunięciem dziecka to przegiąłeś trochę. O takich ekstremalnych przykładach nawet nie pomyślałam.

Fakt ekstremalne, ale czy rzadko spotykane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falconeyes    11

kretynów wybierają te które są niedojrzałe, albo te które już nie mają wyboru...


„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
George Orwell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Meg ty to strasznie luźna kobieta jesteś :ph34r: jak tak obserwuję to wyjątkowo :D

 

Życie za krótkie tylko na troski i na bycie zawsze serio ,a żarty lubię ...Powiedzmy ,że dziś miałam dobry dzień ;)

Pa ,znikam ,co złego to nie ja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

No MAT ja mimo że jestem kobietą nie przeceniam intuicji. Jeśli kobieta wybiera kretyna (ach jak ty lubisz to określenie :D) to dlatego że

1) sama jest kretynką....

lub

2) jest bardzo zakochana w kretynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falconeyes    11

cóż może i jest deficyt, ale po części spowodowany ogólnym "rozmizianiem" społeczeństwa i syfem zwanym popkulturą

 

dobranoc :)

Edytowano przez falconeyes

„Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.”
George Orwell

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No to jest moje jedno z łagodniejszych określeń tego typu facetów, ale chyba sama rozumiesz, że na forum nie wypada używać mi innych bardziej dosadnych określeń. :P

A jeśli jest zakochana bardzo w kretynie, no to niech nie ma do nikogo pretensji później, że ma kretyńskie życie. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

To chyba nie jest takie proste MAT. jak CI się wydaje. Czasem kobiety latami tkwią nieudanych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

To prawda, ale co, czyżby zawiodła ich intuicja kogo wybrać? :P przecież nie raz gołym okiem widać, że pakuję się w bagno, bo gościu umie dobrze nawijać, bo przystojny, a może akurat szlag trafi koleżanki jak za niego wyjdzie. A odrzuci tego któremu na prawdę na niej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baziula    6

No dziewczyny bardzo często wybierają kretynów ( :) ) najczęściej dlatego, że są beznadziejnie zakochane i nie dostrzegają tego "kretyństwa".w chłopaku.

 

Albo boją się samotności.

Edytowano przez baziula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No to teza że mają intuicję jednak upada. :P :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj