Polecane posty

variotta    9

prywatne wysypisko na podworku to malo powiedziane , nieraz to mozna takie cuda wianki spotkać że pieszo z 1go konca podworka do drugiego jest sie ciezko przedostać o tym żeby po podworzu jezdzac autem czy traktorem to pomarzyc mozna , podziurawione opony na srodku jakies ,tu troche jakichs butelek tu troche galezi tu troche gruzu , tu piesz szarpie jakiegos pampersa od sasiada,troche smieci bo akurat sie z kubla wysypaly co nikogo nie rusza, i inne przyjemne przeszkody pod nogami , a to wszystko zaraz jak sie wyjdzie z domqu , dziewczynie ktora by tam trafila to wspolczuje i bym mogl jej nawet podarowac woreczek foliowy na wypadek mysli pokarmowo-zwrotnych ktorych przyjemnisci by nie miala napewno uniknąć

 

macie bita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66
Napisano (edytowany)

Oj tam oj tam ważne żeby willa się nie waliła bo mieszkałem trochę na stancji i jak we czterech się mieszka to talerze spleśniałe smród niemożliwy a żeby domyli gary po sobie to mowy nie ma a powiem szczerze lubię porządek. Ale się nie dawałem i nie myłem po nich.

Edytowano przez jonkszi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieskooka    31
Napisano (edytowany)

Variotta - Właśnie to o czym piszesz miałam na myśli.

Banan, można mieszkać w małej chatce, ale ważne, żeby był porządek i czysto. Lepsze to niż willa z wysypiskiem śmieci na podwórzu, bo to znaczy, że może i ten ktoś ma kasę, ale klasy zero i jest fleją, który nie szanuje tego co ma.

Edytowano przez Niebieskooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Ważne kto w tej małej chałupce mieszka. Nie jeden z nas oddałby wiele za dobrą żonę a jakie cuda się dzieją to każdy widzi.

 

Niebieskooka - jeśli masz problem ze znalezieniem faceta to najwidoczniej w Twoich stronach panowie mają problem ze wzrokiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66

Ważne kto w tej małej chałupce mieszka. Nie jeden z nas oddałby wiele za dobrą żonę a jakie cuda się dzieją to każdy widzi.

 

Niebieskooka - jeśli masz problem ze znalezieniem faceta to najwidoczniej w Twoich stronach panowie mają problem ze wzrokiem :)

 

Jakby to po wiejsku powiedzieć hmmm....

Dobrze godo polać mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

Najprosciej to zapytajcie swoich rodzicow, bo oni jak sie poznali to nie mieli telefonow komputerow itp, ale jakos sie znalezli.


Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Niebieskooka: Wiem o co chodzi :) sam mam z tym problem i to nie kwestia tego że ze wsi jestem... Źle trafiam.

 

jonkszi - jak już to piwko bo ja alkoholu pod inną postacią nie lubię :D

 

banan575 - znam historię z końca lat 80: człowiek polazł z papierami na traktor - tam za biurkiem siedziała przyszła małżonka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66
Napisano (edytowany)

Ale chodzi ci że jacyś dziwni(psychiczni) czy bardzo lubią %%%%%%%%%%% czy jeszcze chęci nie mają na robotę na wsi.

Edytowano przez jonkszi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ursusc914    56

GoRAL1- może dostałeś tzw. górala, teraz musisz wpaść w oko jakieś pannie, najlepiej wpadnij pod samochód i niech się Tobą opiekuje w ramach rekompensaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razor275    279

GoRAL to pewnie bardziej szuka już synowej :D


Bakteria to jedyna forma kultury u niektórych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieskooka    31
Napisano (edytowany)

Moi rodzice poznali się na wiejskiej zabawie. Tak wyszło, że ani jedno ani drugie na studiach nikogo nie znalazło, a w rodzinnych stronach.

Mnie wielu starszych panów zaczepia i mówią, że chcieliby mieć taką synową jak ja:) Ale nie wiem czy rzeczywiście dla syna czy dla siebie:)

Edytowano przez Niebieskooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66

Niebieskooka kto by nie chciał mieć takiej synowej po awatarze naturalne piękno a nie tapeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Nie wszystko złoto co się świeci :P Po awatarze widać że ładna, po tym co pisze można powiedzieć że mądra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieskooka    31
Napisano (edytowany)

Stwierdziłam, że może lepiej swoją twarz wyraźniej trzeba pokazać, a nie lustro :)

Edytowano przez Niebieskooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66

Sorry mądrości nie sprawdzałem bo nie wszystko czytałem ale po paru no to koleżanka piszę mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszek8201    169

witam wszystkich[starą i nową gwardię],od jakiegoś czasu czytam ten temat [nigdy się nie udzielałem]. poruszyliście dziś temat jak poznali się nasi rodzice,praktycznie nikt plus niebieskookiej nie opisał jak to było w przypadku jego rodziców...moja mama akurat miała kilku braci -a tata był ich dobrym kolegą wić w dziecinnym wieku się znali. z tego co teraz widzę to dosyć spora rodzina -moich rodziców [rodziny wielodzietne],mają swoich partnerów z bliskich okolic [tej samej wioski,kilku km,max kilkunastu km ],prawda jest taka że np 40lat wstecz ludzie z wioski nie mieli internetu,komóry,auta,często kończyli szkoły tylko rolnicze,nawet podstawowe a ich możliwości były małe.dziś każde dziecko ,młodzież z wioski ma większe możliwości, niby są o wiele większe,lecz znależć partnera/partnerkę jakby o wiele trudniej-jeśli nie na gospodarstwo to żaden problem,... sam osobiście obijałem się wcześniej i na wsi i w mieście[pracując w stolicy i ucząc się zaocznie u siebie],poznając dziewczyny a jestem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
variotta    9

są A) - rolnicy i B) - rolasy , są też A) - chlopaki ze wsi i B) - wiesniaki , a trwają poszukiwania raczej typu A :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukas15    0
Napisano (edytowany)

też się z tym zgodzę, że mądrze pisze ;)

Edytowano przez lukas15

Moja brygada: Ursus C-360-3P, John Deere 5090R, Bizon ZO56 Super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Nie piszę tego tonem jakiegoś wywyższania się tylko tak mam, że produkcji zwierzęcej bym nie zaakceptowała.

Sama nawet nie wiesz co byś zaakceptowała jak byś się prawdziwie zakochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jonkszi    66

Miłość jest ślepa mogliby razem nawet hodować stado skunksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj