Polecane posty

Ansja    747

Och to nie o mnie jest :~
Opis ogolny.Moje oczekiwania od mezczyzny sa znacznie inne i trzymam to dla siebie sa tacy jednak ktorzy wiedza doskonale jakie...)

Edytowano przez Ansja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karol445    89

Witam

A ja uważam że jeśli dochodzi do rozwodu to wina jest po obu stronach I żony i teściowej :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Z własnego doświadczenie to wiesz ?   ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Witam

A ja uważam że jeśli dochodzi do rozwodu to wina jest po obu stronach I żony i teściowej :)

 

A gdzie tu w tym przypadku mężczyzna? Rozumiem, że schował się za spódnicą, ale za czyją się opowiedział? Czy w ogóle ani be ani me....? ;)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Pewnie to mniej więcej tak u niego wygląda :

 

Rozmawiają dwaj koledzy 

-wczoraj ostro pokłóciłem  się z żoną

-i co się stało ? pyta kolega 

-przyszła do mnie na kolanach 

Zadowolonym głosem kolega dopytuje.

-i co powiedziała ?

-wyłaź z pod łóżka ty  tchórzu !    :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

 

 

Ooo jakie panie dziś wygadane, ,, a nawet nie umiecie zaparkować! ! He he. . 

I tu się mylisz ,nie dość że świetnie parkuję to kopertę i cofanie z przyczepką wykonam lepiej jak niejeden facet . cool.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Karol ogloszenie do gazety takie dawales?:
Sprzedam kobiete!
Data poerwszej rejestracji luty 1973.Uzywana,brak hamulcow, lekko sie prowadzi,podgrzewane siedzenie,obnizone sportowe zawieszenie,automatyczne ssanie,dwie poduszki powietrzne,pelen lifting,nie bita.
Cena do uzgodnienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

A twojej bylej przyszlej zony nie ma kto grzac i mierzyc temperatury w chorobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ooo jakie panie dziś wygadane, ,, a nawet nie umiecie zaparkować! ! He he. .

A mi akurat :P przydałby się nauczyciel do parkowania wspomnianą przyczepą tyłem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Tylko nie idz na lekcje do miglanca,bo on jezdzi tylko prosto do cukierni po paczki i ciastka he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miglanc88    116

A mi akurat :P przydałby się nauczyciel do parkowania wspomnianą przyczepą tyłem.

to nie mogłaś trafić lepiej. Po godzinie jazdy ze mną, to prawko c+e po mieście na wstecznym zrobisz ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Przychodzi ksiądz z kolędą do małżeństwa i zaczyna wypytywac jak im sie układa, bo od sąsiadów słyszał, że u nich coś nie tak....

Żona odpowiada, że ma bardzo dobrego i grzecznego męża bo sie o takiego gorliwie modliła, a On sie o taką żonę nie modlił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MasterRoj    82

Też to słyszałem, modliłam się o dobrego męża to mam dobrego męża a on się nie modlił to ma jak ma :lol:

 

 

ale jak by na to nie patrzał to coś w tym musi być bo jak by tak poszperać w amerykańskich statystykach  rozwodów badanych przez socjologa Mercedesa Arzu Wilsona to dość ciekawe wnioski się nasuwają:

związek cywilny rozwodzi się 1 para na dwie czyli 50%,

ślub kościelny bez praktyk religijnych rozwodzi się 1 para na trzy czyli 33%

ślub kościelny i co niedziela do kościoła rozwodzi się 1 para na 50 czyli 2%

ślub kościelny co niedziela do kościoła i codzienna wspólna modlitwa rozwodzi się 1 para na 1429 czyli 0,07%

inwestując godzinę tygodniowo i kilka minut dziennie wiele można zyskać i to za darmoche  tylko komu się chce :)

a w Polsce w 2014 gus podaje 348 rozwodów na 1000 zawartych czyli 34,8% <_<

 

Edytowano przez MasterRoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Małżeństwo jest główną przyczyną rozwodu ....

 

 

to nie mogłaś trafić lepiej. Po godzinie jazdy ze mną, to prawko c+e po mieście na wstecznym zrobisz ha ha. 

A po dwóch godzinach  Twojej nauki , zrobiłaby prawko na samoloty z przyczepami ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Tylko nie idz na lekcje do miglanca,bo on jezdzi tylko prosto do cukierni po paczki i ciastka he he

... dzięki ;) za ostrzeżenie....to pewnie odnośnie wspomnianego eklerka i bezy....

 

to nie mogłaś trafić lepiej. Po godzinie jazdy ze mną, to prawko c+e po mieście na wstecznym zrobisz ha ha.

:) Dobrze, dobrze...a czy ma Pan doświadczenie??

...jako że ja śmieję się dużo, dlatego mam problem z utrzymaniem kierownicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj