Polecane posty

Gość   
Gość

    :)     Całować.    :P   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Też dobry pomysl ale na przyjemnosci trzeba zasluzyc ha ha
Też dobry pomysl ale na przyjemnosci trzeba zasluzyc ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

 

Wiem ,że nie istnieje męska intuicja i do mężczyzny najlepiej mówić wprost . smile.png

Zgadza się my po prostu myślimy ;), tylko z drugiej strony jak już ustaliliśmy  kobiety nie wiedzą czego chcą, często mówią jedno, a robią co innego same nie wiedząc czemu... :P. I czasem wychodzi tak, że choćby najbardziej się starały dać przekaz wprost to może on zostać przeoczony :P. Ale generalnie lubimy i wolimy w ten sposób. Chociaż niektórzy lubią nieco przewrotnie to ujmować i odbierać ;).

A dziewczyny? Zagadać wprost? Uła zapomnij, trzeba się zniżać do tendetnych bajerów na poziomie szkoły podstawowej... I kto tu myśli logiczniej? :P

JA to bym się nawet pokusił o tezę, że faceci generalnie są prości.., a kobiety płytkie :P. Oczywiście jak zawsze mamy wyjątki..., co zresztą widać :D

 

 

 

Sean bo jak jest akurat jakis slabo domyślny i nic nie pomaga to co zrobic z takim aby skutecznie zaczął reagowac...

A tak z ciekawości to dajesz chociaż jakiś sygnał ze swojej strony czy jak większość po prostu wychodzisz z złożenia, że facet ma się sam wszystkiego domyśleć...?

Jak nie pocałunek to czasem dobrze działa subtelny łokieć pod żebra ;).

 

 

Też dobry pomysl ale na przyjemnosci trzeba zasluzyc ha ha

Z taki założeniem to daleko nie zajedziesz... :rolleyes:. No chyba, że otworzysz tresurę dla psów  :D

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Grego uważam,ze lepiej jest mówić wprost konkretnie co sie myśli,jakie sie ma oczekiwania czy tez,ze cos nie odpowiada.Wówczas nie ma nieporozumień.
Owszem wiadomo,ze jest lepszy komfort gdy mężczyzna sam z siebie jednak się wykazuje i nie trzeba go tak całkiem na wszystko naprowadzac.Jednak tez myślę,ze obie strony powinny współpracować i rozmawiać o wszelkich watpliwosciach i upodobaniach,jest lepsze porozumienie.Zamiast sie obrażać i później miec pretensje bezpodstawne.

Niestety należę do tych kobiet,które nie siedzą z zalozonymi rękami i sie uzalaja nad sobą jakie to są samotne i nieszczęśliwe,a poza ich pokojem reszta świata nie istnieje i maja tylko widok kolorowych paznokci izolujac sie od zewnetrznego świata oraz poza światem wirtualnym nic więcej nie istnieje.
Dodam jeszcze,ze jednak warto sie trochę rozejrzeć i wówczas okazuje się,ze ktoś nas znajduje i staje się bardzo bliski.

Edytowano przez Ansja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Aby tylko znowu nie przeginać z tą bezpośredniością na samym początku, bo to faktycznie odstrasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

Odstrasza to facet w rurkach ;) ale rzeczywiście wolę tajemnicze osoby i skromne, ale nie zamknięte w sobie :) - A wy czego szukacie na pierwszym spotkaniu w drugiej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Dobre, ale trudne pytanie. Ja się nigdy nie nastawiałem, że mam się dopatrywać czy nastawiać na konkretne cechy u drugiej osoby i tym samym ją klasyfikować w pewien sposób. Raz mi jedna zaimponowała swoją bezpośredniością, swobodą i odwagą, ale to jak byłem nieco młodszy, później znowu stoicyzm i właśnie lekka tajemniczość tez mi sie podobała. Najważniejsze czy dało się porozmawiać czy sam musiałem nawijać ;). Ale typowe randki, czy spotkania z nieznajomymi w tym celu to sobie wybiłem z głowy lata temu, bo to bez sensu.

...

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

grego- przeanalizuj swój post jeszcze raz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Ktora czesc? Bo dzisiaj na procencie jestem, wiec mogłem sztrzelic byka...


Edit
Oki... Mogło to zostac źle zrozumiane jednak.

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robo1980    58

Ja na pierwszym spotkaniu to mam taki cel ,żeby dziewczyna jak najwięcej się uśmiechała bo to jest klucz do sukcesu i następnego spotkania.Jestem też spontaniczny bo jeżeli dziewczyna mówi że jej zimno to ją przytulam [nie miałem jeszcze nigdy kontaktu z pięścią ,nie mówię tu ,że są to sytuacje na porządku dziennym ale się zdarzają przynajmniej u mnie.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Sa dziewczy,ktore sue zawsze usmiechaja a sa i takie ktore przyklejaja sztucznie usmiech aby sie przypodobac tylko.
Mysle,ze przedewszystkim nie narzucac swoich upodoban i nie stawiać wynagan wygorowanych oraz okreslen czego sie juz na wstepie znajomości oczekuje.

Kiedyś poznalam faceta,ktory sie bardzo naprzykszal.Mial od razu wizje malzenstwa zaraz na poczatku znajomosci i czulam sie sztucznie przy nim,Kazde moje postepowanie i poglady byly krytykowane przez niego.A gdybym jeszcze powiedziala dokladnie co jest moim takim hobby i bardzo mnie ciagnie do tego z pewnoscia uslyszalabym mnostwo pouczen i zakazow.Czesem nawet takich ktorzy juz z determinacja szukaja sie ciezko pozbyc.Nic nie pomaga i trzeba szukac juz sposobow bardzo drastycznych.Posunac sie do drobnego klamstwa aby sie skutecznie go pozbyc.

Edytowano przez Ansja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Pierwsze spotkanie damsko-męskie jest bardzo istotne. Decyduje czy akceptujemy daną osobę czy nie?

Ja strasznie zwracam uwagę na maniery  :P  może to chore, ale nic na to nie poradzę.

Wybaczam pierwsze potknięcie, bo zazwyczaj to stres. Jednakże powtarzająca się sytuacja jest znamienna i już daje mi pewien obraz/wątpliwość.

Pamiętam nawet wyraźnie mężczyznę  z przed kilkunastu lat i to co mnie zabolało, a mianowicie szedł przede mną i nawet przez drzwi.

Do tej pory włącza mi się automatycznie lampka jak spotykam się z czymś takim. O!!! to nie gentelman i być może nie szanuje swej matki.

Jednakże wszystko z umiarem, bo kiedy ktoś przesadza to sztucznie wygląda. A wszystko powinno być naturalne, od samego wychowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Dobre maniery kazdemu potrzebne.Rowniez uwazam,ze otwieranie drzwi kobiecie przez mezczyzne to raczej naturalna czynnosc.
Wszystko raczej powinno przebiegac spontanicznie i bez wymuszania czego kolwiek na samym sobie,bo wtedy to jest juz udawanie.

Ja nie mam zadnych wygorowanych wymagan.Mam sie podobac taka jaka jestem i z wygladu i charakteru oraz sposobu bycia,pracy jaka wykonuje.
Jezeli jednak patrzy sie wylacznie na bledy drugiej osoby i sie to jej wytyka pozniej to jest dyskryminacja i ponizanie.
Niekiedy wymagania sa czesto od drugiej osoby a od samych siebie juz nic.Zero checi tylko czekanie na laurach.Przymykac oko trochę na pewne niedoskonalosci i z cierpliwoscia.
Znam chlopaka,ktory tak zaczal sie starac dla dziewczyny,ze az nauczyl sie sam z siebie piekne i smakowite torty piec.Wiec mozna jesli sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Tak, zdecydowanie narzucanie się na samym początku, czy snucie wizji wspólnego związku jest jednak źle odbierane, ja to zresztą opanowałem do perfekcji i nigdy z takich "randek" nic nie wynikało :lol:. Raz dziewczyna pod koniec spotkania spytała się czy już z nią będę... :unsure: . Nawet nie tyle, że się wystraszyłem co mi nieco ciśnienie siadło, bo i za bardzo już starać się nie było o co :P. No trochę mnie zaskoczyła...heh. Ale to są szczegóły po których się też nie zrażam, wszak musiałem wrażenie zrobić :P. Po pierwszym spotkaniu odrzucił bym po prostu świrów, wymalowane blachary nie potrafiące wypowiedzieć składnie kilku zdać i chyba tylko od tego jest pierwsze spotkanie.... Teoria o tym, że na pierwszym spotkaniu ma zaiskrzyć jest dla niedojrzałych emocjonalnie osób i raczej sobie można tylko krzywdę tym zrobić, bo oprócz wyglądu nie wiele o człowieku można sie dowiedzieć w godzinę. Ale jako standardowa lakoniczna wymówka dobra na każdą sytuacje :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

Ja tam myślę, że chemia powinna być już na pierwszym spotkaniu wyczuwalna- ba nawet jestem tego pewna-jak nic nie iskrzy- to szkoda czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Ja tam myślę, że chemia powinna być już na pierwszym spotkaniu wyczuwalna- ba nawet jestem tego pewna-jak nic nie iskrzy- to szkoda czasu ;)

 

Ale chyba sama przyznasz, że to płytkie myślenie...? Nastawiać się na kogoś po kilku minutach znajomości..., równie dobrze może wszystko udawać ;). Zresztą tak najcześciej to bywa.. Ale pewnie młodziutka jeszcze koleżanka jest to można wybaczyć tą naiwność, dorośniesz ;). No i najważniejsze czego się właściwie szuka  hihi :P.

 

Mam znajomą co jej tez szybko kiedyś zaiskrzyło...i po 9 miesiącach niespodzianka, a gościa ani śladu  :lol:  . Dziewczyna po 30 i wciąż sama jak palec... ;)

 

Jak mówiłem takie randki to jest bezsens, choćby dlatego, że można trafić na taką, która oczekuje w sumie sama nie wie czego i sprowadza to do magicznej chemii ;), Chociaż przyznam, że nigdy nie miałem okazji takiej spotkać, ale się sporo o tym słyszy ;). Chemia, chemia, chemia na pierwszyem spotkaniu musi być. Dla mnie to po prostu nie poważna i tyle. Tak z ciekawości faceci tez tak myślą?

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

 

Pamiętam nawet wyraźnie mężczyznę  z przed kilkunastu lat i to co mnie zabolało, a mianowicie szedł przede mną i nawet przez drzwi.

Do tej pory włącza mi się automatycznie lampka jak spotykam się z czymś takim. O!!! to nie gentelman i być może nie szanuje swej matki.

Jednakże wszystko z umiarem, bo kiedy ktoś przesadza to sztucznie wygląda. A wszystko powinno być naturalne, od samego wychowania :)

 

A to nie był ten czasem     :P    :D     

https://youtu.be/WIR0Yhtc4Iw?t=3234

 

 

 

Mam znajomą co jej tez szybko kiedyś zaiskrzyło...i po 9 miesiącach niespodzianka

 

Musiało być zwarcie na linii wtyczka - gniazdko.       :P

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

Nie nastawiam się po paru minutach i niczego płytko nie traktuje :P trzeba jednak ''coś'' poczuć? Jeżeli to źle -to ja nie chce dorosnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

Nie nastawiam się po paru minutach i niczego płytko nie traktuje :P trzeba jednak ''coś'' poczuć? Jeżeli to źle -to ja nie chce dorosnąć ;)

 

Też kiedyś mówiłem, że nie chcę dorosnać i nie podziałało :P. A nastawianie się, że jednak musisz to "coś" poczuć juz na pierwszym spotkaniu to czym jest jak nie nastawianiem się na coś... ;) Ehh, plączesz się w zeznaniach :D.

Czyli jesli nie jest źle na pierwszym spotkaniu, ale po prostu facet Cię nie oczaruje, że będziesz miec miękkie nogi to więcej nie dajesz mu okazji do zapoznania się?

 

Ja co prawda sobie juz dawno odpuściłem, jednak całkiem furtki nie zamknąłem, może gdzieś kiedyś kogoś przypadkiem poznam czy to w pracy czy na wakacjach lub spadnie jakaś na spodochronie na moje pole, a jak nie to jeszcze lepiej :P . Ale powiem jedno, jeśli już to raczej będzie to z czystego rozsądku i pragmatyzmu, bo kto to widział wiązać sie z nierozsądku :lol:.

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

''Ludzkie potrzeby pozostają pierwotne – nie idą z duchem czasu, wręcz przeciwnie, są niemalże atawistyczne, przeszkadzają w tym naszym ja-pier**lę-halina-nie-zdążę pędzie. Usiłujemy odciąć się od wpajanych nam przez stulecia schematów funkcjonowania, a jednocześnie podświadomie tęsknimy za nimi, bo reprezentują stary, zastany przez nas od małego porządek.Kiedyś to albo się ludzie w sobie po prostu zakochiwali, albo nie. Nie to, co teraz. Prawda?''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

A szkoda, że samą końcówkę wkleiłaś, wcześniej też ciekawie pisali ;). Jeszcze tylko należało by wyjaśnić co to w ogóle jest miłość..., już to kiedyś kwieciście zrobiłem  :P .

Ale w sumie z drugiej strony, jak marzysz o tej magicznej miłości to tez nie chcę Ci tych marzeń wybijać z głowy, bo widać młoda jeszcze jesteś ;)

Edytowano przez grego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aletes   
Gość aletes

Fajne artykuły mają :)
Swoją drogą czy romantyzm ma coś wspólnego z wiekiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj